Niemiecki rząd nie przejmuje się krytyką ws. Grecji. "Każdy z krajów miał do spełnienia swoją rolę"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/GREGOR FISCHER
Fot. PAP/EPA/GREGOR FISCHER

Paryż, zaskoczony podczas szczytu propozycją Grexitu, robi obecnie wszystko, by zatrzeć złe wrażenie. Już w poniedziałek Hollande mówił publicznie o „solidnej” przyjaźni niemiecko-francuskiej. Jego premier Manuel Valls nazwał informacje o niemiecko-francuskim zgrzycie „bzdurą”. „Wszystkie te słowa, obraźliwe dla Berlina, są nie do zaakceptowania” - podkreślił premier.

Zdaniem ekspertów od wizerunku rząd niemiecki robi zbyt mało, aby poprawić swój image. Berlin musi bardziej aktywnie uprawiać „public diplomacy” - uważa Roderick Parkers, do niedawna szef brukselskiego biura niemieckiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP). Almut Moeller z Centrum im. Alfreda von Oppenheima wytyka władzom, że sprawiają wrażenie, jakby nie były zainteresowane debatą z obywatelami innych krajów, lecz jedynie przeforsowaniem własnego stanowiska. „Dlaczego Merkel i inni członkowie rządu nie jeżdżą częściej do krajów dotkniętych kryzysem?”; „Gdzie są gesty wsparcia w procesie trudnych reform?” - pyta politolożka.

Równie, jeśli nie bardziej dotkliwa jest dla niemieckiego rządu krytyka ze strony opozycji w kraju. Postkomunistyczna Lewica ogłosiła Schaeublego „grabarzem Europy”. Porozumienie w Brukseli jest „niemieckim dyktatem i niczym innym jak szantażem” - powiedział wiceszef klubu parlamentarnego Lewicy, Dietmar Bartsch. Jego zdaniem Schaeuble „stłukł dużo porcelany”, a jego propozycja Grexitu była „ciosem wymierzonym Europie”. Dla ich partyjnej koleżanki Sahry Wagenknecht minister finansów jest „talibem tnącym (wydatki)”.

W podobnym tonie wypowiadają się politycy Zielonych. „Katastrofą dla Europy” nazwał wynik szczytu w Brukseli szef frakcji Zielonych Anton Hofreiter. Leżącego partnera nie kopie się - dodał Hofreiter. Europoseł Zielonych Reinhard Buetikofer nazwał Schaeublego „budzącym odrazę Niemcem”.

Niezależnie od krytyki z zagranicy i ataków opozycji niemiecki rząd może liczyć na mocne wsparcie ze strony wyborców. W sondażu telewizji ARD przeprowadzonym po zakończeniu szczytu eurolandu 62 proc. ankietowanych wyraziło poparcie dla polityki Merkel; aprobatę dla ministra finansów wyraziło jeszcze więcej, bo 64 proc. Niemców.

AM/PAP


Polecamy wSklepiku.pl:„Współczesne Niemcy i przestrzeń europejska”.

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych