Żurawski vel Grajewski: Niemcy przyjęły zasadę - im mniej demokracji, tym lepiej dla rynków finansowych. To droga do destrukcji UE. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/ EPA: Schäuble/ Merkel
PAP/ EPA: Schäuble/ Merkel

Jeśli zapytamy o rolę Niemiec łamiących demokrację państw peryferyjnych, to wtedy jest to rola negatywna

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

CZYTAJ TAKŻE: Żakowski: „Pierwszy raz w życiu poczułem, że Niemcy mogą być niebezpieczne”. Lewica wyjmuje rękę z nocnika?

wPolityce.pl: W kontekście negocjacji unijno-greckich pojawiły się głosy podkreślające bardzo negatywny obraz Niemiec. Że wyszła z nich ich buta, arogancja, że stają się niebezpieczne. Czy pan też zauważył tę negatywną rolę Berlina w utrzymaniu w ryzach strefy euro?

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: Zależy jak na to spojrzeć. Niewątpliwie od Niemiec zależy dalsza zdolność Unii Europejskiej do finansowania problemów, które trapią strefę euro. Stąd też ich rola polityczna jako głównego udziałowca programów pomocowych jest przemożna. A stąd wynika – i to jest prawdą – narastająca arogancja. Ale to nie jest nowe zjawisko, bo Wolfgang Schäuble już kilka lat temu mówił, że Grecja ma wykonywać program naprawczy bez względu na to jaki jest jej rząd, czy jakie są wyniki referendów.

Jeśli zapytamy o rolę Niemiec jako państwa, na którym opiera się cały system, no to w tym sensie jest ona pozytywna. Bez Niemiec to wszystko już by się zawaliło.

Natomiast jeśli zapytamy o rolę Niemiec łamiących demokrację państw peryferyjnych, to wtedy jest to rola negatywna. Niemcy faktycznie przyjęły zasadę uzdrawiana strefy euro – co zresztą moim zdaniem nie uda się – że im mniej demokracji, tym lepiej dla rynków finansowych. I jest to droga do destrukcji Unii Europejskiej w ogóle. W tym sensie jest to bardzo groźne.

Czyli dobrze teraz widać, po tym zachowaniu Niemiec, że strefa euro to projekt polityczny, a nie ekonomiczny, prawda?

Oczywiście. Ale trzeba przypomnieć, że to projekt polityczny autorstwa Francji. W trakcie jednoczenie się Niemiec Paryż miał nadzieję, że wspólna waluta będzie instrumentem silniej wiążącym nowe potężniejsze Niemcy ze strukturami unijnymi. Proszę też pamiętać, że gdy rozpoczynała się integracja europejska, to potencjał starej Republiki Federalnej i Francji był porównywalny. Natomiast potencjał zjednoczonych Niemiec przeważa nad francuskim. I właśnie w obawie, że tak może się stać Francuzi forsowali wspólną walutę jako projekt polityczny. No ale okazało się, że zamiast stać się instrumentem wiązania Niemiec, to stał się on kolejnym instrumentem służącym rosnącej dominacji Niemiec.

Jeśli Niemcy sami nie powściągną swoich „historycznych” temperamentów i ciągot, to czy zagrożony może być nawet powojenny porządek geopolityczny Europy?

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych