Euro może być lepsze bez Grecji, Grecja może być lepsza z drachmą. UE przegrywa z Noblem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/SIMELA PANTZARTZI
Fot. PAP/EPA/SIMELA PANTZARTZI

Strefa euro – a tym bardziej cała Unia – nie spełnia żadnego warunku z teorii optymalnych obszarów walutowych. Politycy państw i instytucji unijnych jej nie znają lub przeciwnie, nadużywają je odkrycia, aby obejść opór Europejczyków przeciw federalizmowi. Wprowadzenie euro zaplanowano jako skok wyprzedzający historię – dla wymuszenia dalszej integracji gospodarczej, społecznej i politycznej. Bez demokracji – wynalazku greckiego. Wiele państw i narodów takiej dalszej integracji i absolutyzmu nie chce.

Eurostrefa bez Grecji i reszty południa i wschodu UE zaczęłaby spełniać dużą część kryteriów optymalnego obszaru walutowego. Grecja z drachmą zamiast euro odzyskałaby strategiczny instrument rozwoju – narodową politykę pieniężną, w tym podaż pieniądza, ustalanie stóp procentowych banku centralnego, oraz wpływ na wysokość inflacji i na międzynarodowe kursy waluty. Kryzys euro minąłby po kilku tygodniach lub miesiącach, kryzys Grecji – dzięki odzyskaniu konkurencyjności na rynku europejskim i światowym – po kilku latach. Grecja wyszłaby z eurostrefy, ale nie z Unii Europejskiej, lubiącej utożsamiać się z Europą w ogóle – kontynentem i cywilizacją o nazwie greckiej.

CZYTAJ TEŻ: Lewicowo-prawicowa rewolucja ugrzęzła, Chiny biorą Pireus

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych