Z udziału w prywatyzacji wyłączone mają być firmy rosyjskie – to w obliczu agresji Kremla całkiem zrozumiałe. Jak jednak podkreślają eksperci, brakuje wypracowanych rozwiązań, które pozwalałyby skutecznie przeciwdziałać ewentualnym zakusom rosyjskich inwestorów.
Po pierwsze nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nabywcami były zarejestrowane poza Rosją spółki z faktycznie rosyjskim kapitałem, po drugie zawsze istnieje możliwość dokonania zakupu przez firmę-pośrednika, tak jak się stało, gdy kilka lat temu formalnie sprzedano telefonicznego giganta Ukrtelekom spółce austriackiej, a w rzeczywistości niedługo po sfinalizowaniu transakcji został przejęty przez oligarchę Rinata Achmetowa.
Oczekujemy wielkiego napływu inwestycji. Prywatyzacja będzie prowadzona przejrzyście, bez potajemnych ograniczeń, które były do tej pory zawsze, bo prywatyzowane obiekty przygotowywano pod konkretnego nabywcę
—zapowiedział ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, prezentując plany rządu. Te zapowiedzi już na starcie są mało przekonujące. Jak zauważają krytycy rządowych planów, w rzeczywistości i tym razem dochodzi do zakulisowych rozgrywek. Plany totalnej prywatyzacji – twierdzi „obserwatorfinansowy.pl - wywołały nad Dnieprem falę krytyki.
Nie wolno prowadzić takich masowych wyprzedaży, kiedy w kraju jest kryzys, wojna, gospodarka w ciężkim stanie, a z korupcją walczy się tylko słowami. Dopóki działania nowej władzy nie staną się w pełni przejrzyste, zaczynanie prywatyzacji resztek majątku państwowego to przestępstwo
—ocenia Mychajło Rejzin z monitorującej przygotowania do prywatyzacji organizacji Antykorupcyjny Front Przedsiębiorców. By sprzedać zakłady uznane za strategicznie ważne z punktu widzenia państwa (w tym porty), rządowi niezbędna jest zgoda parlamentu. W połowie maja deputowani odrzucili zaś rządowy projekt ustawy w tej sprawie. W efekcie przynajmniej chwilowo wyprzedaż – nazywaną przez krytyków rozdzielaniem pod stołem ukraińskich rodowych sreber – zastopowano.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z udziału w prywatyzacji wyłączone mają być firmy rosyjskie – to w obliczu agresji Kremla całkiem zrozumiałe. Jak jednak podkreślają eksperci, brakuje wypracowanych rozwiązań, które pozwalałyby skutecznie przeciwdziałać ewentualnym zakusom rosyjskich inwestorów.
Po pierwsze nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nabywcami były zarejestrowane poza Rosją spółki z faktycznie rosyjskim kapitałem, po drugie zawsze istnieje możliwość dokonania zakupu przez firmę-pośrednika, tak jak się stało, gdy kilka lat temu formalnie sprzedano telefonicznego giganta Ukrtelekom spółce austriackiej, a w rzeczywistości niedługo po sfinalizowaniu transakcji został przejęty przez oligarchę Rinata Achmetowa.
Oczekujemy wielkiego napływu inwestycji. Prywatyzacja będzie prowadzona przejrzyście, bez potajemnych ograniczeń, które były do tej pory zawsze, bo prywatyzowane obiekty przygotowywano pod konkretnego nabywcę
—zapowiedział ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, prezentując plany rządu. Te zapowiedzi już na starcie są mało przekonujące. Jak zauważają krytycy rządowych planów, w rzeczywistości i tym razem dochodzi do zakulisowych rozgrywek. Plany totalnej prywatyzacji – twierdzi „obserwatorfinansowy.pl - wywołały nad Dnieprem falę krytyki.
Nie wolno prowadzić takich masowych wyprzedaży, kiedy w kraju jest kryzys, wojna, gospodarka w ciężkim stanie, a z korupcją walczy się tylko słowami. Dopóki działania nowej władzy nie staną się w pełni przejrzyste, zaczynanie prywatyzacji resztek majątku państwowego to przestępstwo
—ocenia Mychajło Rejzin z monitorującej przygotowania do prywatyzacji organizacji Antykorupcyjny Front Przedsiębiorców. By sprzedać zakłady uznane za strategicznie ważne z punktu widzenia państwa (w tym porty), rządowi niezbędna jest zgoda parlamentu. W połowie maja deputowani odrzucili zaś rządowy projekt ustawy w tej sprawie. W efekcie przynajmniej chwilowo wyprzedaż – nazywaną przez krytyków rozdzielaniem pod stołem ukraińskich rodowych sreber – zastopowano.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/255448-rabunkowa-prywatyzacja-ukraina-sie-wyprzedaje-pod-mlotek-ida-spolki-strategiczne-a-kupuja-je-niemcy-francuzi-i-amerykanie?strona=2