W izraelskim, anglojęzycznym dzienniku „Jerusalem Post” ukazał się komentarz młodego Izraelczyka Tal’a Harrisa, byłego dyrektora zarządzającego organizacji „OneVoice Izrael”, lobbującej za rozwiązaniem konfliktu bliskowschodniego, na temat ludobójstwa Ormian. A raczej braku uznania masowego mordu na Ormianach za ludobójstwo przez wiele państw, w tym Izrael, Niemcy i Turcję.
Harris rozpoczyna swój wywód od pytania:
Co jest lepsze: szybka śmierć w polskiej komorze gazowej czy powolna na gorącej syryjskiej pustyni? To oczywiście nieludzkie pytanie, które dużo mówi o tchórzostwie większości społeczności międzynarodowej; społeczności, która uznaje Holocaust, ale unika dyskusji na temat ludobójstwa Ormian
—pisze. Oraz zaznacza, że jest wnukiem ocalałych z Holocaustu. Nie wiemy, co jego dziadkowie mu opowiedzieli o zagładzie Żydów. Powinien jednak wiedzieć, że komory gazowe nie były polskie tylko niemieckie. Jest to więc kolejny przykład świadomego przekłamywania historii.
Może fakt, że Harris jest doktorantem na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie nad Menem ma coś z tym wspólnego?
Przeczytaj tekst w oryginale na Jerusalem Post
Dopiero co mieliśmy aferę z szefem FBI Jamesem Comeyem, którzy zarzucił Polakom współodpowiedzialność za Holokaust i grą amerykańskiej firmy Mattel, w której była mowa „ nazistowskiej Polsce”. Czy to się kiedykolwiek skończy?
Ryb, Jerusalem Post
Wizualno-tekstowa opowieść o życiu Jana Karskiego: „Jan Karski. Fotobiografia”.
Niezwykła historia legendarnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, który próbował powstrzymać Holokaust.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/242787-ile-mozna-tym-razem-polska-komora-gazowa-w-jerusalem-post-co-jest-lepsze-umrzec-w-polskiej-komorze-gazowej-czy-na-syryjskiej-pustyni