wPolityce.pl: Panie senatorze, Europejska Partia Ludowa, której członkami są posłowie Platformy postuluje międzynarodowe śledztwo ws. okoliczności śmierci Borysa Niemcowa. Cieszy pana taki postulat?
Bogdan Klich, senator Platformy, b. szef MON:: Jeżeli jest to technicznie możliwe, to jest to bardzo dobry pomysł. Tylko nie wiem, jak to można technicznie przeprowadzić. Być może Europejska Partia Ludowa zna taki sposób.
Pański kolega z partii Jacek Saryusz-Wolski gorąco wspiera tę inicjatywę, więc chyba się da.
To proszę pytać Jacka Saryusza-Wolskiego, ja nie znam szczegółów. Oceniam pozytywnie samą ideę, ale powtarzam: czy to technicznie możliwe - trzeba zapytać organizatorów.
Szczegóły są istotne, ale myślę, że ważna jest sama wola, chęć pokazania, że chcemy to rozwiązać inaczej. I tu nasuwają się analogie, dlaczego takiego apelu nie udało się wystosować po katastrofie smoleńskiej?
W owym czasie, chyba to był tydzień po katastrofie smoleńskiej, Rosjanie przyjęli konwencję chicagowską jako podstawę do wyjaśnienia tej tragicznej katastrofy. Jak słusznie w owym czasie zauważył premier Tusk, mieliśmy wypowiedzieć Rosjanom wojnę?
Zgrabne - trzeba było wywołać Rosji wojnę, by wywrzeć mocniejszą presję na przejrzystość śledztwa? Nie wydaje się Panu, że ws. 10/04 zabrakło takiej presji jak ws. Niemcowa i MH17?
Ale różnice między katastrofą samolotu malezyjskich linii i naszego prezydenckiego samolotu…
Rządowego.
Prezydenckiego.
Rządowego. Chyba tylko pod tym względem „prezydenckiego”, że prezydent był na jego pokładzie. Ale kontynuujmy te różnice, o których pan wspomniał.
Katastrofa linii malezyjskich zdarzyła się na terenie otwartej i życzliwej światu Ukrainy, a nasza wydarzyła się na terenie nieotwartej na świat Rosji. Wolą Federacji Rosyjskiej było to, by nie umiędzynaradawiać śledztwa, a wolą Ukraińców było coś zupełnie przeciwnego. Na tym polega zasadnicza różnica.
Rozumiem. Ale w sprawie śmierci Niemcowa widzimy inicjatywę zainteresowania świata sprawą, próbą umiędzynarodowienia śledztwa. W 2010 roku tego zabrakło.
Uważam, że wtedy inicjatywy podjęcia międzynarodowego śledztwa były, ale odbijały się jak piłeczka pingopongowa o Moskwę. W tej chwili nie odbywają się o Ukrainę, bo Ukraińcy sami wyszli
Mówię o Niemcowie.
A w tej sprawie tego nie wiemy - na razie wiemy tylko o apelu EPP.
Zgoda. I dlatego mówię o Niemcowie, o podobnej presji ze strony Platformy na forum Europy ws. 10/04, czego nie było.
Jak to nie było?
Nie słyszałem wówczas, by EPP zaapelowała o międzynarodowe śledztwo.
Zewsząd szły takie głosy, ale Rosjanie powiedzieli jednoznacznie, że stosujemy konwencję chicagowską.
I nic się nie dało zrobić?
Sam pan widział. Ja mam w pamięci słowa premiera Tuska, który na mównicy sejmowej pytał wówczas, czy mamy wypowiedzieć Rosji wojnę?
I pan takie słowa traktuje poważnie?
Tak premier to ocenił.
A ja pamiętam, gdy z tej samej mównicy sejmowej mówił, że współpraca z Rosjanami w tej sprawie przebiega bez zarzutu. Nie odbija się to czkawką, że wówczas wierzyliśmy jako państwo Rosjanom?
Widocznie pan wierzył Rosjanom.
Nie. Mówię o konkretnych słowach premiera Tuska i innych przedstawicieli obozu władzy.
Od XVII wieku nikt w Polsce nie wierzy Rosjanom! Nikt ani z tamtego rządu, ani z dzisiejszego nie wierzy Rosjanom. Podobnie jak chyba każdy Polak od XVII wieku, a może i od końca XVI nie wierzy Rosji.
Tak przy okazji zestrzelenia samolotu MH17, jak i przy zabójstwie Niemcowa niemal od razu ruszyła rosyjska propaganda i manipulacja. Czy po 10/04 spotykał się pan jako szef MON z podobnymi próbami ze strony Kremla?
Naturalnie, że ze strony Rosji - co wielokrotnie tłumaczyłem także państwa portalowi - były takie próby. Moja ocena raportu Anodiny była jednoznacznie negatywna. To był raport polityczny, który miał pokazać polską scenę odpowiedzialną za katastrofę i wybielić stronę Rosji. Proszę sięgnąć do mojego wywiadu w Radiu Zet, gdy oceniałem, że celem raportu Anodiny było przerzucenie odpowiedzialności ze strony Rosji - w mojej opinii współodpowiedzialnej za katastrofę - na Polskę.
Słowem - i wówczas, i dziś nikt w obozie władzy nie wierzył Rosjanom.
Od XVII wieku patriotyczne elity w Polsce nie wierzą Rosji. Pan wierzy?
Rozmawiał Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/236138-miedzynarodowe-sledztwo-ws-zabojstwa-niemcowa-a-co-z-1004-bogdan-klich-od-xvii-wieku-nikt-w-polsce-nie-wierzy-rosjanom-mielismy-wypowiedziec-wojne-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.