Orban odpowiada McCainowi: "Atakowana jest niepodległość Węgier!"

Fot. Profil Orbana na FB
Fot. Profil Orbana na FB

Atakowana jest niepodległość Węgier - ocenił w piątek premier tego kraju Viktor Orban, nawiązując do wypowiedzi republikańskiego senatora Johna McCaina. Przed kilkoma dniami Amerykanin nazwał Orbana „neofaszystowskim dyktatorem”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Republikański senator John McCain nazwał Orbana „neofaszystowskim dyktatorem”. Poszło o producentkę „Mody na sukces”

W wywiadzie dla radia Kossuth konserwatywny szef węgierskiego rządu uznał słowa McCaina za ekstremistyczne i stwierdził, że „świadczą one o osobie, która je wypowiedziała”. Ocenił, że „atakowana jest niepodległość Węgier” i że obecnie priorytetem jest jej zachowanie. Premier zapewnił, że nie będzie „wicekrólem Węgier na zlecenie jakiegoś obcego państwa”.

Szef rządu w Budapeszcie bronił swych działań na rzecz „niezależności energetycznej, finansowej i handlowej” swego kraju. Jego zdaniem ta niezależność „nie jest atrakcyjna dla beneficjentów czasów sprzed 2010 roku, gdy Węgry nie były niezależne i gdy mogli oni czerpać nadmierne korzyści” z tego kraju.

Senator McCain krytykował we wtorek plany wysłania producentki oper mydlanych Colleen Bell na placówkę w Budapeszcie, gdyż jego zdaniem nie ma ona kompetencji, by pełnić funkcję ambasadora na Węgrzech.

**Tu chodzi o naród, który jest na skraju zrzeczenia się suwerenności na rzecz neofaszystowskiego dyktatora, który idzie do łóżka z Władimirem Putinem, a my wyślemy mu jako panią ambasador producentkę „Mody na sukces”

— powiedział McCain.

Stosunki między Waszyngtonem a Budapesztem w ostatnich miesiącach się pogorszyły. USA, tak jak część społeczności międzynarodowej, krytykują centralizację władzy, podporządkowywanie sobie systemu sprawiedliwości, mediów i społeczeństwa obywatelskiego od dojścia Orbana do władzy w 2010 r.

Orban nawiązał też w wywiadzie do wprowadzonego przez USA zakazu wjazdu do kraju wobec sześciu węgierskich urzędników. Jedną z tych osób jest szefowa Narodowego Urzędu Podatków i Ceł (NAV) Ildiko Vida. Według Orbana „sprawa jest coraz jaśniejsza”, gdyż „Amerykanie wyjaśnili, że popełniła ona przestępstwo korupcyjne”.

Premier uważa, że Vida powinna jak najszybciej złożyć pozew o zniesławienie. Zapewnił, że jeśli szefowej urzędu udowodniona zostanie korupcja, „trafi ona za kratki”.

Węgierski premier w wywiadzie poruszył również kwestię gazociągu South Stream, o rezygnacji z którego poinformował w poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin.

Kwestia South Streamu jest już zamknięta”, ale w interesie Węgier nadal jest, by powstał „gazociąg, który dociera do Węgier z pominięciem Ukrainy” - uznał Orban.

Podkreślił, że po fiasku projektu Nabucco i rezygnacji z South Streamu konieczne jest przygotowanie trzeciej opcji. Powiedział, że te przygotowania już trwają i dodał, że Węgry muszą skorzystać z możliwości wynikających z niedawnego porozumienia z Azerbejdżanem.

W poniedziałek w trakcie wizyty w Ankarze Putin powiedział, że w obecnych warunkach Rosja nie może realizować projektu South Stream, m.in. dlatego, że dotychczas nie uzyskała zezwolenia od Bułgarii na wejście z budową do strefy ekonomicznej tego kraju. Prezydent Rosji zapowiedział przekierowanie rosyjskich źródeł energii w inne regiony świata i możliwe przyspieszenie realizacji projektów dotyczących gazu skroplonego.

Mający liczyć 3600 km South Stream miał zapewnić dostawy gazu z Rosji do Europy Środkowej i Południowej. Rura miała prowadzić z południa Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Jedna z odnóg miała dostarczać surowiec do Grecji i na południe Włoch. South Stream miał być drugą - po Gazociągu Północnym (Nord Stream) - magistralą gazową z Rosji omijającą Ukrainę.

Komisja Europejska zgłaszała poważne zastrzeżenia do projektu, gdyż w jej ocenie porozumienia międzyrządowe Bułgarii, Węgier, Grecji, Słowenii, Chorwacji i Austrii z Rosją są sprzeczne z tzw. trzecim pakietem energetycznym UE.

Prezes rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller poinformował w poniedziałek, że zamiast gazociągu South Stream zostanie ułożona do Turcji, a następnie do granicy z Grecją, magistrala o takiej samej mocy przesyłowej, tj. 63 mld metrów sześciennych rocznie. Miller poinformował, że jego koncern podpisał z tureckim Botas list intencyjny w sprawie budowy nowego gazociągu przez Morze Czarne w stronę Turcji.

lw, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych