Rubel na kolanach, spadek popytu i cen na rosyjski gaz i ropę. Wybór dla Rosji: reset czy nowe sankcje gospodarcze

fot.sxc.hu
fot.sxc.hu

W trakcie wczorajszego wystąpienia prezydent Władimir Putin określił sankcje wobec Rosji jako „bezgraniczna głupota”. A przecież sankcje powzięte przez USA, UE, Japonia, Koreę Południową, Kanadę, Australię i inne kraje, miały charakter następczy, bowiem ogłoszono je z powodu aneksji Krymu i agresji Rosji w obwodach Ługańskim i Donieckim wschodniej Ukrainy.

Zapaść rosyjskiej gospodarki, rubel na kolanach

Od początku roku wartość rubla spadła o 18% wobec dolara do poziomu prawie 40 rubli za USD (euro powyżej psychologicznego poziomu 50 rubli za dolara!). Co więcej, w III kwartale tego roku rubel stracił najwięcej spośród 170 walut świata. Oczywiście, słabość rubla wywołuje ucieczkę kapitału z Rosji - od początku roku 77 miliardów dolarów. Do końca roku wypłynie z tego kraju od 100 do 120 miliardami dolarów wg szacunku banku centralnego i ministerstwa finansów w Moskwie. Analitycy mówią o stratach kapitałowych Rosji Putina ponad 700 miliardów USD wliczając w to utratę wartości akcji, obligacji i innych instrumentów finansowych.

Z kolei z systemu bankowego gwałtownie uciekają depozyty zwykłych obywateli, a zamieniane na euro i dolary trafiają w „bezpieczne” miejsce - do „skarpet” lub pod „materace”. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad sto małych i średnich banków okazało się niewypłacalne bądź utraciło licencje kończąc tym samym działalność. Ucieczka depozytów ostatnio dotyka także największych rosyjskich instytucji finansowych jak Sberbank.

W tych niespokojnych czasach żywność stała się przedmiotem spekulacji. Cena polskich jabłek docierających do Rosji przez Białoruś podskoczyła kilkukrotnie, ceny pomidorów okazują się wyższe o 30 do 40 %. Mięso i nabiał kosztują nawet do 40% drożej po ogłoszeniu zakazu importu przez Putina. Cierpi zwykły przeciętny Iwan, który ma dziś kłopot z utrzymaniem i nakarmieniem rodziny.

Nowe sankcje przeciw Rosji

20 sierpnia tego roku na konferencji prasowej PiS pt.: „ Nowe sankcje ekonomiczne przeciw Kremlowi - w interesie Polski” , apelowaliśmy o przejęcie inicjatywy przez Zachód w rozgrywce z Rosją Putina. Wezwaliśmy do wypracowania sankcji, które miałyby charakter odstraszający Rosję przed eskalacją agresji i napięć na Ukrainie. Proponowaliśmy między innymi wyeliminowanie rosyjskiego rubla z międzynarodowych obiegu finansowego.

Od tego czasu UE i USA wprowadziły sankcje wymierzone w największy rosyjski bank – Sberbank podważając wiarygodność całego systemu finansowego Rosji. 18 września tego roku Parlament Europejski podjął rezolucję wzywającą do wykluczenia Rosji z systemu transakcyjnego SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication). Jeśli Komisja Europejska i rządy USA i Wielkiej Brytanii zdecydują się wprowadzić tę restrykcję, to wg przedstawiciela rosyjskiego ministerstwa finansów jednoroczne PKB Rosji spadnie o 5%. Niestety, Putin nie rozumie mechanizmów wolnej gospodarki, gdyż już teraz rosyjskie przedsiębiorstwa, nawet te nieobjęte sankcjami, zostały odcięte od zagranicznego finansowania. Po prostu ucierpiała wiarygodność finansowa i gospodarcza Federacji Rosyjskiej, w tym wszystkich podmiotów działających na jej terytorium, nawet tych z kapitałem obcym. W takiej sytuacji rozsądek podpowiada pytanie, dlaczego tylko molochy państwowe, jak Rosnieft, naznaczone bezpośrednimi sankcjami, miałyby otrzymać pomoc rzędu 30 do 40 miliardów każdy? Co z innymi przedsiębiorstwami?

Popłoch w kręgu Putina, bo spadają ceny ropy naftowej

W tę środę ropa WTI kosztowała w Nowym Jorku poniżej 88 dolarów za baryłkę, europejski Brent poniżej 93 dolarów, a rosyjski Ural poniżej 91 dolarów. Od czerwca tego roku cena za rosyjską ropę Ural spadła z 110 dolarów za baryłkę o 19 dolarów. Oto, wpływy z eksportu ropy i gazu dają aż 50% rosyjskiego budżetu, który wg tegorocznych założeń bilansuje się przy cenie za baryłkę Uralu wynoszącej 104 dolarów, a ta spadła przecież do 92 dolarów.

Spadek cen ropy do obecnego poziomu uszczupla rosyjski budżet o 55 miliardów dolarów (wg Maksima Oreszkina, dyrektora Departamentu Planowania Strategicznego w Ministerstwie Finansów).

Rosji Putina brakuje dziś zwyczajnie pieniędzy na pokrycie bieżących zobowiązań, zarówno w obcych walutach jak i w rublu. I tak z przedwczorajszej aukcji długoterminowych obligacji rosyjskie Ministerstwo Finansów planowało pozyskać 15 miliardów rubli. Sprzedało dług za… 10 miliardów rubli. Przedtem 9 kolejnych aukcji odwołano z powodu małego popytu i braku zainteresowania ze strony inwestorów.

Polityka Putina doprowadziła do postępującej utraty płynności finansowej Rosji. Jej klienci szukają innych źródeł zaopatrzenia w nośniki energii. Spada popyt na rosyjski gaz i ropę. Takie projekty jak budowa gazociągów do Chin, rozbudowa gazociągu błękitnego do Turcji, budowa elektrowni atomowej w Turcji, czy rozbudowa elektrowni atomowej na Węgrzech mogą pozostać jedynie na papierze - z braku środków - z nowymi sankcjami czy też bez nich.

Jednak Rosja Putina dokona całkowitej kompromitacji i utraty wiarygodności jako dostawca nośników energii do Europy wtedy, gdy zabraknie jej środków na podtrzymanie bieżącego wydobycia ropy i przede wszystkim gazu ziemnego. Sezon grzewczy zbliża się nieubłaganie, gdy tymczasem dostawy gazu do krajów UE nie wypełniają bieżących zamówień. Ostatnio, Włochy, przeciwne sankcjom wobec Rosji, zaalarmowały, że dostawy gazu z tego kierunku zmniejszyły się do najniższego poziomu od 4 lat. Na zmniejszenie dostaw narzekały przedtem Polska, Słowacja i Czechy. Gazprom zapewnił swojego włoskiego, bliskiego biznesowego partnera, Eni, że dopływ gazu wróci do poziomu zamówień po zapełnieniu zbiorników rezerwowych w Rosji…

Reset tak, gdy Rosja zrezygnuje z „gospodarczej Jałty”

Z Rosji dochodzi coraz więcej głosów obaw co do kierunku obecnej polityki. Nawet apologeta Putina, Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, zaapelował o… ponowny reset z USA. Trwają dziś negocjacje między Rosją a Ukrainą z udziałem przedstawiciela Komisji Europejskiej dotyczące dostaw gazu w sezonie zimowym.

Pora zmusić Rosję do resetu. Tylko wtedy gdy zrezygnuje z „gospodarczej Jałty”, bowiem nie ma ekonomicznego uzasadnienia, by państwa Europy Środkowej, kraje członkowskie UE, były przymuszane do płacenia za 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu 100 dolarów więcej niż Niemcy czy Austria. Taka nierównowaga podważa spójność UE i idzie wbrew zasadom wolnej konkurencji.

Ryszard Czarnecki, Jerzy Bielewicz

Materiał z konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości

Referencje:

Putin Rules Out Capital Controls as Russian Outflows Grow:

Ruble’s Nosedive Shows Power of Russian Sanctions:

Ruble Pares Worst Quarter in 5 Years as Intervention Level Looms:

European Parliament Calls For Excluding Russia From SWIFT System:

Sanctions & weaker oil prices could cost Russia 4% of GDP – official:

Capital controls to push Russia many years back — Central Bank chief:

Russian Gas Flows to Italy Fell to 4-Year Low Last Month:

Nowe sankcje ekonomiczne przeciw Kremlowi - w interesie Polski:

Konferencja prasowa PiS: Nowe sankcje ekonomiczne przeciw Kremlowi - w interesie Polski:

Komentarze

Liczba komentarzy: 5