Zemsta za sankcje? Rosyjskie służby przeszukały biura IKEI pod Moskwą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. ikea-club.org
Fot. ikea-club.org

Funkcjonariusze Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przeszukali biuro szwedzkiej firmy IKEA w Chimkach koło Moskwy, kilka godzin po nałożeniu przez UE i USA nowych sankcji na Rosję.

Przeszukania mają mieć związek z dochodzeniem w sprawie nabycia terenu przez firmę. Rosyjscy śledczy powiedzieli gazecie „Wiedomosti”, że chodzi o spór, który toczy ze szwedzkim koncernem grupa rosyjskich chłopów, którzy kontestują prawo firmy do zakupu ziemi, na której stoi obecnie filia w Chimkach.

Według dziennika „Financial Times” eksperci zastanawiają się jednak, czy za przeszukaniem nie kryje się motyw polityczny. Spór z rolnikami rozwiązał bowiem niedawno moskiewski sąd arbitrażowy. I to na korzyść IKEI.

Szwedzki rząd od początku był jednym z najgłośniejszych krytyków rosyjskiej polityki na Ukrainie oraz otwarcie popierał nałożenie sankcji na Kreml

—twierdzi analityk Standard Bank, Timothy Ash. Według niego w ostatnich tygodniach szereg zachodnich koncernów w Rosji nagle znalazła się pod ostrzałem władz.

Wciąż zamkniętych pozostaje w wyniku kontroli sanitarnych osiem restauracji sieci McDonalds

—podkreśla ekspert. IKEA posiada w Rosji 14 sklepów i planuje otworzyć kolejne pięć. Dochody ze sprzedaży w Rosji przekroczyły w 2013 r. 2 mld. dolarów.

W wyniku nałożonego przez Władimira Putina, w zemście za sankcje UE, embarga na zachodnią żywność, w sierpniu ze sklepów IKEI w Rosji zniknęły popularne sery i łosoś. Wciąż dostępne są za to klopsiki. Bo są produkowane w Rosji.

Władimir Żyrinowski zapowiedział dziś w rozmowie z dziennikarzami, że Rosja będzie konsekwentnie zamykać rynek dla Europy.

Wy już nie przywieziecie tu ani jednego samochodu, ani jednej pary butów. Przestaniemy kupować cokolwiek i będzie u was powstanie. Wasi ludzie się wkurzą bo zbiednieją

— groził.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żyrinowski znowu grozi zniszczeniem Polski i zapowiada Europie: Spuścimy wam łomot

Ryb, ITAR-TASS, Financial Times

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych