Jest projekt nowych sankcji. A Czesi się wyłamują… Nie będzie solidarności?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Komisja Europejska poinformowała, że przyjęła propozycje nowych sankcji wobec Rosji. Dotyczą one dostępu do rynków kapitałowych, sektora obronnego, a także towarów podwójnego zastosowania oraz wrażliwych technologii.

Jak podała w komunikacie KE, propozycje te będą teraz omawiane przez państwa członkowskie. W środę po południu na ich temat rozmawiali ambasadorowie państw unijnych w Brukseli. Na ten dzień nie przewidziano jednak żadnych decyzji w tej sprawie. Kolejne spotkania dyplomatów zaplanowano na czwartek i piątek i to wtedy UE ma podjąć decyzje dotyczące restrykcji wobec Rosji.

KE nie zdradziła szczegółów proponowanych sankcji, natomiast z wcześniejszych nieoficjalnych informacji wynikało, że rozważane jest ograniczenie niektórym rosyjskim firmom państwowym, w tym energetycznym, dostępu do unijnych rynków kapitałowych

Rzeczniczka KE ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz mówiła na środowej konferencji prasowej w Brukseli, że to państwa członkowskie biorąc pod uwagę obecne wydarzenia podejmą ostateczną decyzję w sprawie sankcji.

Wcześniej pojawiały się informacje, że prezydenci Ukrainy i Rosji Petro Poroszenko i Władimir Putin porozumieli się w sprawie sposobów osiągnięcia zawieszenia broni w Donbasie.

Państwa członkowskie podejmą decyzje biorąc pod uwagę to, co będzie się działo na miejscu

— oświadczyła Kocijanczicz.

Jak podkreślała, KE czeka na więcej informacji o rozmowie Putina z Poroszenko. Powtórzyła, że UE wzywa do zawieszenia broni, oddania kontroli na wschodniej Ukrainie temu państwu oraz zatrzymania przepływu broni i żołnierzy.

Wstępne sugestie dotyczące sankcji, które we wtorek widziała PAP, obejmują m.in. „wprowadzenie zakazu finansowania długu (poprzez zakup obligacji, akcji i udzielania pożyczek konsorcjalnych) firmom sektora obronnego i firmom, których głównym obszarem działalności jest wydobycie, produkcja i transport ropy oraz produktów naftowych i w których państwo rosyjskie ma większościowe udziały albo pakiet kontrolny”.

Firmy te są w dużym stopniu uzależnione od finansowania z zewnątrz i objęcie ich sankcjami znacznie zwiększyłoby ciężary ponoszone przez państwo rosyjskie.

KE proponuje też rozważenie zakazu udziału podmiotów i obywateli z UE w udzielaniu rosyjskim bankom państwowym pożyczek konsorcjalnych, czyli finansowanych przez grupę banków.

Propozycje obejmują też rozszerzenie restrykcji dotyczących eksportu do Rosji niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) na odbiorców cywilnych. Obowiązujące sankcje zakazują sprzedaży takiego sprzętu odbiorcom wojskowym. Rozszerzony mógłby zostać też wykaz sprzętu, którego dotyczą restrykcje.

Z kolei zakaz eksportu do Rosji zaawansowanych technologii, wykorzystywanych w poszukiwaniu i wydobyciu ropy z trudno dostępnych złóż, mógłby zostać rozszerzony na świadczenie usług (jak wiercenia, testowanie odwiertów) powiązanych z wydobyciem ropy ze złóż na dużych głębokościach i w Arktyce. Rozszerzony może być też wykaz technologii, których nie wolno eksportować do Rosji.

Zaostrzenie sankcji sektorowych wobec Rosji za eskalację konfliktu na Ukrainie zapowiedział sobotni szczyt UE. Miałyby one dotyczyć obszarów, w których sankcje Unia wprowadziła od 1 sierpnia: przepływu kapitału, eksportu zaawansowanych technologii dla sektora naftowego, eksportu sprzętu podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego oraz embarga na broń.

Tymczasem czeski rząd poparł premiera Bohuslava Sobotkę w sprawie ewentualnego wyłączenia się Czech z nowych sankcji Unii Europejskiej przeciw Rosji, szczególnie w regulacjach dotyczących tzw. produktów podwójnego wykorzystania.

Rząd w Pradze wyjaśnił, że celem jego działań jest ochrona czeskiego eksportu maszynowego. Gabinet zezwolił premierowi na dalsze negocjacje, w tym wyłączenie się z niektórych propozycji wspólnoty.

Premier otrzymał mandat na negocjowanie w taki sposób, by nie zaszkodzić interesom czeskiej gospodarki i jednocześnie tak, aby Republika Czeska nie znalazła się poza głównym nurtem UE

— wyjaśnił minister przemysłu Jan Mladek.

Mladek podkreślał, że sprzeciwia się ograniczeniom eksportu produktów podwójnego wykorzystania, a przede wszystkim obrabiarek dla przemysłu cywilnego.

Według ministra roczny czeski eksport tego sektora to 2,8 mld koron (równowartość 400 mln zł).

Jak podała agencja CTK, od głosowania w czasie posiedzenia rządu wstrzymali się ministrowie z najmniejszego ugrupowania centrolewicowej koalicji, Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CSL): wicepremier ds. nauki, badań i innowacji Pavel Bielobradek i szef resortu kultury Daniel Herman.

PAP, mtp

CZYTAJ TAKŻE:

Sankcje wizowe dla Rosjan? Przewodniczący Dumy bez problemu odwiedza Paryż

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych