Był trener, nie ma trenera, będzie trener. Tak się to kręci w piłce nożnej i nie tylko. Z podanych publicznie informacji wynika, że to PZPN zdecydował nie przedłużać wygasającej umowy z Czesławem Michniewiczem. A ja mam wrażenie, że selekcjonera zwolniło towarzystwo, któremu wydaje się, że polską piłką steruje z tylnego siedzenia. Tylko czemu, do cholery, prezes związku tych podszeptów słucha?

Czesław Michniewicz został medialnie zatłuczony przez rodzimych „specjalistów” od piłki kopanej. Okazało się, że nie wystarczy, iż ma umiejętności i jakiś pomysł na zrealizowanie planu. Powinien być jeszcze kumplem kogo trzeba, wtedy wybaczono by mu wiele. No, ale kumplem nie jest, więc go już nie ma.

Objął kadrę w niezwykle trudnym momencie i wykonał zadanie, a dokładnie trzy zadania. Nie mając do dyspozycji praktycznie żadnych gier treningowych dał nam coś, na co czekaliśmy lata. Awansował na mundial, a na nim wyszedł z grupy. Wtedy okazało się, że styl nie jest taki, jakiego oczekiwała rada rozumnych.

To wielki problem środowiska sportowego, w szczególności dziennikarzy, że bardzo trudno przychodzi mu obiektywnie oceniać to, co widzi. Zbyt dużo w tym emocji, wzajemnych przyjaźni i antypatii. Myślę, że ci z którymi Michniewicz się nie kumpluje, znaleźliby feler nawet gdybyśmy zdobyli złoto. Na tym ta gra polega. Przecież nagonka na selekcjonera zaczęła się jeszcze przed objęciem przez niego funkcji. Zaczęło się wyciąganie dyskusyjnych trupów z szafy, nie było stu dni spokoju.

Czesław Michniewicz ma rację mówiąc w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”, że nikt z historii polskiej piłki go nie wygumkuje. Będzie następny trener, oby jeszcze lepszy, oby szybko sukcesy Michniewicza poszły w niepamięć, tego życzę sobie jako kibic. Myślę, że on sam też tego polskiej reprezentacji winszuje.

CZYTAJ TAKŻE: WYWIAD. Czesław Michniewicz: Nie wygumkują mnie z historii polskiej reprezentacji. „Wierzę w siebie, wierzę w tę drużynę”

A obecnemu zarządowi PZPN (który akurat darzę sympatią) życzę mądrego wyboru i stałego kontrolowania ciśnienia. Bo to ważne, by być samodzielnym i oprzeć się fali wywołanej przez małych ludzi, którzy dobro sportu mają gdzieś. Którzy wolą popychać do przodu miernotę tylko dlatego, że to firmuje ją twarz kumpla.

CZYTAJ TAKŻE: Czesław Michniewicz nie będzie już selekcjonerem reprezentacji Polski! „PZPN zdecydował nie przedłużać wygasającej umowy”