Niesmak jest duży, bo pierwszy raz od 36 lat nie graliśmy meczu o honor, a odbiór jest taki, jakbyśmy ponieśli jakąś klęskę. Dobrze się stało, że żadnych dodatkowych pieniędzy nie będzie.
Z Czesławem Michniewiczem, selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej, rozmawia Cezary Kowalski (Polsat Sport).
Po powrocie z Kataru powiedział pan, że czuje się jak Krystyna Janda w „Przesłuchaniu”. Odetchnął już pan?
Czesław Michniewicz: Tak, bo dużo podróżuję i spotkałem mnóstwo szczęśliwych ludzi, którzy byli dumni z tej reprezentacji. Dla wielu była to pierwsza wżyciu możliwość oglądania drużyny narodowej na mundialu, która wychodzi z grupy, zagrała cztery mecze. Mam satysfakcję, oddzielam to całe zamieszanie wokół. Nie pozwolę sobie odebrać radości, którą miałem na mistrzostwach. Kiedy jest pokazywana drabinka, jak Argentyna i Francja szły do finału, to my tam zawsze jesteśmy. Nie pozwolę, by myśli, że coś zrobiłem źle, mnie zdominowały.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/626690-wywiad-nie-wygumkuja-mnie-z-historii-polskiej-reprezentacji