Szef dyplomacji Wielkiej Brytanii Boris Johnson opublikował w sobotę w dzienniku „Daily Telegraph” swój manifest dotyczący wyjścia kraju z Unii Europejskiej, opowiadając się za tzw. twardym Brexitem.
Przekujemy Brexit w sukces
— zapewnił.
Publikacja tekstu Johnsona była - jak podkreśliła redakcja gazety - zaskoczeniem dla premier Theresy May i jej najbliższego otoczenia.
W długim, liczącym ponad 4 tys. słów artkule szef brytyjskiej dyplomacji znacząco odbiegł od przyjętej pozycji negocjacyjnej rządu w kwestii przyszłych relacji z UE, a także zachowania okresów przejściowych bezpośrednio po Brexicie, i oskarżył zwolenników ostrożnego zarządzania procesem opuszczenia Wspólnoty o nadmierny pesymizm.
Nakreślając swoją wizję przyszłości, Johnson przekonuje, że Wielka Brytania nie powinna po wyjściu z UE wpłacać żadnych pieniędzy do wspólnego budżetu, a pozostanie we wspólnym rynku lub unii celnej „byłoby kpiną z referendum”, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za Brexitem. Jednocześnie podkreślił konieczność zakończenia jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE wobec Wielkiej Brytanii.
Nie wspomniał też o postulowanej przez brytyjski rząd konieczności wynegocjowania okresu przejściowego pomiędzy wyjściem z UE w marcu 2019 roku a wejściem w życie przyszłych ustaleń handlowych, a jednocześnie oskarżył unijną administrację i przepisy o negatywny wpływ na brytyjską gospodarkę. Jak argumentował, zamiast tego powinno się usunąć zbędne regulacje i obniżyć podatki.
Johnson powrócił także do kontrowersyjnej obietnicy złożonej podczas ubiegłorocznej kampanii referendalnej, kiedy zwolennicy opuszczenia UE obiecywali, że Wielka Brytania zaoszczędzi na członkostwie 350 mln funtów tygodniowo, które będzie mogła zainwestować w rozwój służby zdrowia. Wielu ekspertów, w tym ministerstwo finansów, zwracała uwagę, że realna tygodniowa składka Wielkiej Brytanii do unijnego budżetu wynosi mniej niż połowę tej kwoty.
Drodzy przyjaciele, muszę donieść, że niektórzy ludzie przygnębiająco nie doceniają tego kraju
— rozpoczął swój tekst szef dyplomacji i były burmistrz Londynu, pisząc o tym, że „wyczuwa sceptycyzm, co do tego, czy będziemy mieli wytrzymałość, odwagę i wytrwałość, aby osiągnąć (sukces po Brexicie)”.
Zdaniem Johnsona sceptycy „są w błędzie”, a on sam uważa, że Wielka Brytania „przekuje nasze nowe przedsięwzięcie w sukces i to ogromny”.
Te 17,4 mln ludzi (wyborcy, którzy zagłosowali za wyjściem z UE - PAP) to nie byli durnie, oni nie byli głupi. (…) Oni mieli rację, a nawet jeśli myślicie, że byli w błędzie to sądzę, że się zgodzimy, iż naszym obowiązkiem, jako demokratów, jest wypełnienie mandatu, który nam dali
— argumentował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef dyplomacji Wielkiej Brytanii Boris Johnson opublikował w sobotę w dzienniku „Daily Telegraph” swój manifest dotyczący wyjścia kraju z Unii Europejskiej, opowiadając się za tzw. twardym Brexitem.
Przekujemy Brexit w sukces
— zapewnił.
Publikacja tekstu Johnsona była - jak podkreśliła redakcja gazety - zaskoczeniem dla premier Theresy May i jej najbliższego otoczenia.
W długim, liczącym ponad 4 tys. słów artkule szef brytyjskiej dyplomacji znacząco odbiegł od przyjętej pozycji negocjacyjnej rządu w kwestii przyszłych relacji z UE, a także zachowania okresów przejściowych bezpośrednio po Brexicie, i oskarżył zwolenników ostrożnego zarządzania procesem opuszczenia Wspólnoty o nadmierny pesymizm.
Nakreślając swoją wizję przyszłości, Johnson przekonuje, że Wielka Brytania nie powinna po wyjściu z UE wpłacać żadnych pieniędzy do wspólnego budżetu, a pozostanie we wspólnym rynku lub unii celnej „byłoby kpiną z referendum”, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za Brexitem. Jednocześnie podkreślił konieczność zakończenia jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE wobec Wielkiej Brytanii.
Nie wspomniał też o postulowanej przez brytyjski rząd konieczności wynegocjowania okresu przejściowego pomiędzy wyjściem z UE w marcu 2019 roku a wejściem w życie przyszłych ustaleń handlowych, a jednocześnie oskarżył unijną administrację i przepisy o negatywny wpływ na brytyjską gospodarkę. Jak argumentował, zamiast tego powinno się usunąć zbędne regulacje i obniżyć podatki.
Johnson powrócił także do kontrowersyjnej obietnicy złożonej podczas ubiegłorocznej kampanii referendalnej, kiedy zwolennicy opuszczenia UE obiecywali, że Wielka Brytania zaoszczędzi na członkostwie 350 mln funtów tygodniowo, które będzie mogła zainwestować w rozwój służby zdrowia. Wielu ekspertów, w tym ministerstwo finansów, zwracała uwagę, że realna tygodniowa składka Wielkiej Brytanii do unijnego budżetu wynosi mniej niż połowę tej kwoty.
Drodzy przyjaciele, muszę donieść, że niektórzy ludzie przygnębiająco nie doceniają tego kraju
— rozpoczął swój tekst szef dyplomacji i były burmistrz Londynu, pisząc o tym, że „wyczuwa sceptycyzm, co do tego, czy będziemy mieli wytrzymałość, odwagę i wytrwałość, aby osiągnąć (sukces po Brexicie)”.
Zdaniem Johnsona sceptycy „są w błędzie”, a on sam uważa, że Wielka Brytania „przekuje nasze nowe przedsięwzięcie w sukces i to ogromny”.
Te 17,4 mln ludzi (wyborcy, którzy zagłosowali za wyjściem z UE - PAP) to nie byli durnie, oni nie byli głupi. (…) Oni mieli rację, a nawet jeśli myślicie, że byli w błędzie to sądzę, że się zgodzimy, iż naszym obowiązkiem, jako demokratów, jest wypełnienie mandatu, który nam dali
— argumentował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/358082-szef-brytyjskiego-msz-zapewnia-przekujemy-brexit-w-sukces-spedzilismy-za-duzo-czasu-probujac-wywierac-wplyw-na-spotkaniach-w-brukseli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.