Frankowski zdziwiony groszową emeryturą. A może to jest cena poparcia dla Bronisława Komorowskiego?

fot. youtube
fot. youtube

Tomasz Frankowski to z pewnością jeden z najwybitniejszych snajperów w historii polskiej ekstraklasy. Strzelił 168 bramek co jest wynikiem dla współczesnych piłkarzy raczej nieosiągalnym. W Polsce grał dla Jagiellonii Białystok i Wisły Kraków. Za granicą występował we Francji, Hiszpanii, Anglii, Stanach Zjednoczonych, a nawet Japonii. Może tylko reprezentacyjna kariera nie potoczyła się tak, jakby oczekiwali tego kibice.

Były reprezentant Polski udzielił właśnie wywiadu, który zaczął od bardzo mocnego wejścia.

Dostałem świstek z ZUS-u, że czeka na mnie… siedem złotych emerytury, jeśli już niczego nie będę robić w życiu

—cytuje Frankowskiego portal eurosport.onet.pl.

Czyli piłkarz, podobnie jak wielu Polaków, znalazł w swojej skrzynce pocztowej podobne wyliczenie emerytury z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dla większości informacja z ZUS była nie tylko upokorzeniem, ale i powodem do frustracji. Pewnie dla Frankowskiego niekoniecznie, bo podczas wielu lat zawodowej gry zdołał zadbać o własną przyszłość. Ale nie każdy miał szczęście urodzić się z futbolowym talentem…

Nam wtorkowy cytat z Frankowskiego przypomniał jego wypowiedź sprzed miesiąca.

Kompletnie mnie do polityki nie ciągnie. Natomiast Bronisław Komorowski to słuszny wybór i stąd moje minimalne zaangażowanie w tę kampanię. Znam się z kilkoma lokalnymi politykami PO, padła prośba o mój skromny udział, więc się zdecydowałem. Ale to wszystko

—takimi słowami tłumaczył Tomasz Frankowski na łamach portalu WP swoje zaangażowanie w społeczny komitet poparcia Bronisława Komorowskiego.

Podobnie jak Frankowski myśli większa grupa polskich sportowców.

Czytaj więcej: Komorowski przymila się do sportowców

I pewnie nie zastanawiają się nawet, czy nikczemna kwota proponowana przez ZUS i prezydentura Bronisława Komorowskiego mają ze sobą jakiś związek. Otóż mają, bo Zakład Ubezpieczeń Społecznych to instytucja jak najbardziej państwowa, a pan prezydent i znajomi Tomasza Frankowskiego z PO nie robią literalnie nic, by zadbać o emerytury Polaków.

Tomasz Frankowski słynął z boiskowej inteligencji, dzięki której zdobywał bramki w najtrudniejszych sytuacjach. Dziwne, że ma problem z wiązaniem prostych faktów i wyciąganiem logicznych wniosków.

mm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych