Polscy panczeniści ostatni weekend mogą zaliczyć do udanych. Na zawodach w Berlinie nie zawiedli, czego nie można powiedzieć o busie, którym podróżowali. Skończyło się na tym, że elita naszych łyżwiarzy musiała pchać popsuty samochód, co bardzo dobitnie na Facebooku skomentował łyżwiarz Jan Szymański.
W stolicy Niemiec Polacy czterokrotnie stawali na najwyższym podium, a dwa razy zajmowali drugą lokatę. Czytaj także: Jan Szymański zwyciężył w zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim
Potem udali się do holenderskiego Heerenveen, gdzie w dniach 12-14 grudnia odbędą się kolejne zawody. Niestety po drodze spotkała ich niemiła niespodzianka. Bus, którym podróżowali, popsuł się. Pojazd pchali m.in. Zbigniew Bródka i Jan Szymański, który opisał całe zdarzenie.
Na łyżwach prezentujemy światowy poziom ale niestety jest wiele rzeczy gdzie jesteśmy w czarnej dupie. Pozdrawiam ludzi którzy są odpowiedzialni za to że jedzimy zepsutymi busami po Europie… 4h gdzieś w Holandii mokro i zimno
— napisał Szymański na Facebooku.
Przypomnijmy, że kłopoty mieli również polscy pływacy, którzy po świetnym występie w Katarze musieli wracać do kraju ponad dobę, podczas gdy podróż działaczy trwała… 6 godzin.
Czytaj także: Skandal! Polscy pływacy wracali do kraju dobę. Działacze - tylko 6 godzin
Kto by się tam przejmował polskimi sportowcami. Ważne, że VIP-y podróżują w godnych warunkach!
bzm/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/225357-polscy-panczenisci-pchali-swojego-busa-jestesmy-w-czarnej-d