Cichocki musi przerwać rejs dookoła świata. Sztorm uszkodził jego jacht

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Tomasz Cichocki musi przerwać samotny rejs dookoła świata i zawinąć do Port Elizabeth w RPA. Po ostatnim sztormie, kiedy to siła wiatru przekraczała skalę Beauforta, a wysokość fal dochodziła do 11 metrów, uszkodzony został maszt jachtu „Indykpol”.

Tomek przymierzał się do wymiany zniszczonego żagla na nowy fok. To co zobaczył, zmroziło go. Z przerażeniem stwierdził, że maszt jest uszkodzony. Mówił o pęknięciu, ale niestety nie wiemy jak poważnym

— przekazał szef projektu Krzysztof Mikunda.

57-letni kapitan uważa, że maszt raczej nie przetrwa kolejnego sztormu. Tym samym decyzja może być tylko jedna - wejść do Port Elizabeth, od którego dzieli go niewiele mil. Jak stwierdził olsztynianin, obecnie ani zafalowanie, ani stan masztu, nie są zagrożeniem bezpieczeństwa.

Cichocki wypłynął z francuskiego Brestu 6 września w swój drugi samotny rejs dookoła świata trasą na wschód. Po raz pierwszy podjął wyzwanie w lipcu 2011 roku. Wtedy w październiku musiał także z konieczności zawinąć również do Port Elizabeth, gdyż przez uderzenie nieznanego przedmiotu uszkodzeniu uległa płetwa sterowa. Po jej naprawieniu kontynuował rejs i po 312 dniach oceanicznych zmagań, 7 maja 2012 roku, wrócił do francuskiego portu.

Marzył jednak o powtórzeniu wyczynu kapitana Henryka Jaskuły, który na przełomie lat 1979/80 jako pierwszy i jedyny do dziś Polak opłynął świat samotnie bez zawijania do portów trasą na wschód. Czyżby w przypadku Cichockiego miało się sprawdzić powiedzenie do trzech razy sztuka…

bzm/PAP

Cichocki walczy ze sztormem podczas samotnego rejsu dookoła świata

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych