„Gazeta Wyborcza” pyta, czy Polacy to najgorsi turyści na świecie. „Jasne, że to stereotyp i nie każdy Polak na wakacjach tak się zachowuje, ale też nie można powiedzieć, że taki nasz obraz wziął się z kosmosu” - mówi autorka książki o polskich turystach… Ale oczywiście nikogo nie chcą obrażać. Czyli mamy się bić w piersi i wstydzić za siebie?
„Moją intencją nie było obrażanie kogokolwiek”. Czyżby?
Na łamach wyborcza.pl ukazał się wywiad z wyjątkowo obrazowym tytułem: „Polacy to najgorsi turyści na świecie? Piloci i rezydenci wycieczek zdradzają nasze tajemnice”. To rozmowa z dziennikarką, która postanowiła najwidoczniej wyeksponować narodowe wady polskich turystów… Choć wszystko zaczyna się od sprytnej asekuracji.
Rozumiem, że postanowiłaś obrazić wszystkich Polaków za jednym zamachem [pyta „GW” - red.]? I Polki, Polki również! Oczywiście. W końcu mam niepolsko brzmiące nazwisko, o czym chętnie przypominają mi internauci, więc książka również musi być antypolska
— odparła ironicznie Justyna Dżbik-Kluge. Gdy wspomniano o innych nacjach, autorka książki o polskich turystach dopowiedziała:
Tylko czy naprawdę o to nam chodzi? Przecież rozwój polega na tym, by dostrzegać swoje wady. Moją intencją nie było obrażanie kogokolwiek. Było nią wysłuchanie tych, których na co dzień nie zauważamy, którzy są dla nas albo przezroczyści, albo co gorsza traktujemy ich jak służących, ludzi, którzy pokazują nam świat, czyli pilotów wycieczek, rezydentów, przewodników.
I choć dziennikarka twierdzi, że „oczywiście nie ma jednego modelu turystycznego zachowania Polek i Polaków” i nikogo nie chciała obrazić, czy generalizować, to jednak skupiła się na licznie wypisanych „wadach”. Nazwała to nawet „wspólnym mianownikiem do naszych zachowań”.
Bywamy roszczeniowi, porównujemy się do innych nacji (zazwyczaj na swoją niekorzyść), miewamy nieadekwatne oczekiwania, nie zawsze radzimy sobie z językami obcymi
— wymieniała, dodając do tego „rasistowskie odzywki”, zaśmiecanie terenu wokół siebie, a nawet „potrzebę bycia najsprytniejszym”.
„Taki nasz obraz wziął się z kosmosu”
Autorka zaprzecza oczywiście temu, że jesteśmy narodem „januszy” i „grażyn”, wspomina, że inne nacje „również zachowują się czasami nieelegancko”, a Polacy są ciekawi świata… Ale?
Jasne, że to stereotyp i nie każdy Polak na wakacjach tak się zachowuje, ale też nie można powiedzieć, że taki nasz obraz wziął się z kosmosu. Może takie polskie zachowania nie są standardem, ale na wczasach all inclusive zdarzają się często.
Żadne asekuracyjne, ironicznie wywody nie zasłonią jednak tego, że autorka książki o polskich turystach prowokacyjnie zdaje się czynić to, czemu właśnie próbuje zaprzeczać. Niebezpiecznie przypomina to szyderstwa i drwiny z Polaków, jakie obserwowaliśmy po stronie celebrytów, skarżących się na „500+” nad morzem.
olnk/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560115-gw-pyta-czy-polacy-to-najgorsi-turysci-na-swiecie