Z pisarką Marią Nurowską jest coraz gorzej. To już wyższy poziom abstrakcji. Nurowskiej przeszkadza teraz polska tradycja i mówienie o zmarłym przy pomocy słów „świętej pamięci”.
A już mówienie ŚP o Lechu Kaczyńskim doprowadzą ją na skraj histerii.
Powtarzanie przez posłów partii rządzącej i opozycji takoż ,” ŚP Lech Kaczyński” doprowadza mnie do szału. Tak mogą mówić . jakieś dewotki . wyznawczynie ojca Rydzyka, ale nie politycy
—napisała Maria Nurowska na swoim profilu na Facebooku.
Pisarka dodała:
John Kennedy był katolikiem, ale nikomu by nie przyszło do głowy,aby wyskakiwać z tą świętą pamięcią. Niech Lech Kaczyński będzie Lechem Kaczyńskim, tak jak inni politycy, którzy odeszli
—dodała w niezdrowym uniesieniu.
Wcześniej snuła też opowieści o równouprawnieniu.
Czy to desperacja , czy już brak kontaktu z rzeczywistością?
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/374101-krzyk-rozpaczy-nurowskiej-pisarke-bola-slowa-sp-lech-kaczynski-tak-moga-mowic-jakies-dewotki-wyznawczynie-ojca-rydzyka-ale-nie-politycy