Jeżeli mówimy o programie, który jest adresowany do rodzin, to oczywistym jest, że nie może on być narzuceniem woli, tylko tych, którzy nad nim pracują. Taki program musi się rodzić w jakimś dialogu, w porozumieniu, w którym my mówimy z jednej strony, jakie mamy ograniczenia, albo jakie są możliwości, a drugiej strony poznajemy oczekiwania i potrzeby społeczeństwa. Punktem wyjścia jest zawsze dobra diagnoza i pogodzenie różnych racji
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Rodzina energią dla Polski”. Po tym hasłem na Stadionie Narodowym odbył się Narodowy Kongres Rodziny
wPolityce.pl: Rozpoczyna się Narodowa Debata o Rodzinie, która skończy się pewnymi wnioskami i postulatami dla decydentów politycznych. Na ile zostaną one uwzględnione w polityce prorodzinnej państwa? Czy będą miały jakiś wpływ na zmiany konkretnych zapisów prawa?
Minister Elżbieta Rafalska: Ależ oczywiście, że tak. Jeżeli mówimy o programie, który jest adresowany do rodzin, to oczywistym jest, że nie może on być narzuceniem woli, tylko tych, którzy nad nim pracują. Taki program musi się rodzić w jakimś dialogu, w porozumieniu, w którym my mówimy z jednej strony, jakie mamy ograniczenia, albo jakie są możliwości, a drugiej strony poznajemy oczekiwania i potrzeby społeczeństwa. Punktem wyjścia jest zawsze dobra diagnoza i pogodzenie różnych racji. Nie wyobrażam sobie, żeby to mogło powstawać inaczej, stąd poważnie traktujemy te wnioski.
Odebrała Pani wczoraj Honorowego Tulipana Narodowego Dnia Życia za szczególne dokonania rządu na polu promowania wartości rodzinnych.
Wczoraj była uroczystość wyróżnienia tych, którzy szczególnie działają na rzecz życia, bo tu nie mówimy tylko i wyłącznie o rodzinie. Mówimy szeroko o rozumianym życiu od momentu poczęcia do końca życia człowieka, o różnych etapach tego życia i o tym, że państwo powinno w sposób odpowiedzialny wspierać to życie. Ta nagroda, to są takie „ciężkie bukiety”, czyli nasze zobowiązania, bo nie zamierzamy odcinać kuponów od tego, co już zrobiliśmy. Chcemy ambitnie budować politykę rodzinną, która będzie nowoczesna na miarę wyzwań i potrzeb współczesnego czasu. Także oczekiwań młodych rodzin, które powinny zostawać w Polsce i tu decydować się na dzieci. Chciałabym bardzo, żeby tak było, by nie kusiły ich te wysokie zarobki za granicą, lecz żeby nasz rynek dawał ofertę nie tylko lepszych zarobków, ale i rozwoju zawodowego, żeby nie powiedzieć kariery, bo przecież nie każdy z nas musi ją robić. Wielu ludzi chce pracować, rozwijać się, być blisko rodziny i pozostać w swoich miejscowościach, albo wyjechać do innych, ale w Polsce. Więc na pewno takie warunki do powstawania rodzin, do ich rozwoju, to jest nasz obowiązek jako rządu i będziemy go realizowali. Pani premier nie mogła dzisiaj być tutaj na Stadionie Narodowym na Narodowym Kongresie Rodziny, bo jest w Rzymie. Mam jednak list od niej i pozdrowienia.
Program 500+ to niewątpliwie sukces rządu, ale dla rodzin wielodzietnych to wciąż za mało. Wiele z nich boryka się z problemami mieszkaniowymi. Co prawda startuje program Mieszkanie+, ale to są dopiero początki. Jest jakaś nadzieja dla tych rodzin, których nie stać na swoje lub większe mieszkanie?
Ja wiem, że oczekiwania względem polityki rodzinnej rosną i temu się nawet nie dziwię. Natomiast cały czas zwracam uwagę, że dopiero ten rok 2017 jest pierwszym całorocznym finansowaniem tego programu. Ten program w ciągu roku będzie nas kosztował 24 miliardy zł. Rodzą się nowe dzieci, są pierwsze efekty, zmniejszamy ubóstwo. Z pewnością wprowadzenie nowego, tak kosztownego programu- a jest to inwestycja warta tych pieniędzy- nie uda się szybko. Program Mieszkanie+, to program, o którym Jarosław Kaczyński powiedział, że jego wpływ na dzietność powinna być większa niż naszego programu. W związku z tym ja też czekam na te efekty. Ten program nie ma tak szybkiego oddziaływania jak Rodzina 500+, bo to jest comiesięczna wypłata świadczenia. Tu zaś po pierwsze są kwestie ustawowe oraz te związanie z nieruchomościami, gruntami i budową mieszkań. To dłuższy proce niż 500+ i trzeba tutaj wykazać trochę cierpliwości. Ale zwracam też uwagę na inny nasz program, który jest obok programu Rodzina 500+, a mianowicie program Za życiem.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeżeli mówimy o programie, który jest adresowany do rodzin, to oczywistym jest, że nie może on być narzuceniem woli, tylko tych, którzy nad nim pracują. Taki program musi się rodzić w jakimś dialogu, w porozumieniu, w którym my mówimy z jednej strony, jakie mamy ograniczenia, albo jakie są możliwości, a drugiej strony poznajemy oczekiwania i potrzeby społeczeństwa. Punktem wyjścia jest zawsze dobra diagnoza i pogodzenie różnych racji
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Rodzina energią dla Polski”. Po tym hasłem na Stadionie Narodowym odbył się Narodowy Kongres Rodziny
wPolityce.pl: Rozpoczyna się Narodowa Debata o Rodzinie, która skończy się pewnymi wnioskami i postulatami dla decydentów politycznych. Na ile zostaną one uwzględnione w polityce prorodzinnej państwa? Czy będą miały jakiś wpływ na zmiany konkretnych zapisów prawa?
Minister Elżbieta Rafalska: Ależ oczywiście, że tak. Jeżeli mówimy o programie, który jest adresowany do rodzin, to oczywistym jest, że nie może on być narzuceniem woli, tylko tych, którzy nad nim pracują. Taki program musi się rodzić w jakimś dialogu, w porozumieniu, w którym my mówimy z jednej strony, jakie mamy ograniczenia, albo jakie są możliwości, a drugiej strony poznajemy oczekiwania i potrzeby społeczeństwa. Punktem wyjścia jest zawsze dobra diagnoza i pogodzenie różnych racji. Nie wyobrażam sobie, żeby to mogło powstawać inaczej, stąd poważnie traktujemy te wnioski.
Odebrała Pani wczoraj Honorowego Tulipana Narodowego Dnia Życia za szczególne dokonania rządu na polu promowania wartości rodzinnych.
Wczoraj była uroczystość wyróżnienia tych, którzy szczególnie działają na rzecz życia, bo tu nie mówimy tylko i wyłącznie o rodzinie. Mówimy szeroko o rozumianym życiu od momentu poczęcia do końca życia człowieka, o różnych etapach tego życia i o tym, że państwo powinno w sposób odpowiedzialny wspierać to życie. Ta nagroda, to są takie „ciężkie bukiety”, czyli nasze zobowiązania, bo nie zamierzamy odcinać kuponów od tego, co już zrobiliśmy. Chcemy ambitnie budować politykę rodzinną, która będzie nowoczesna na miarę wyzwań i potrzeb współczesnego czasu. Także oczekiwań młodych rodzin, które powinny zostawać w Polsce i tu decydować się na dzieci. Chciałabym bardzo, żeby tak było, by nie kusiły ich te wysokie zarobki za granicą, lecz żeby nasz rynek dawał ofertę nie tylko lepszych zarobków, ale i rozwoju zawodowego, żeby nie powiedzieć kariery, bo przecież nie każdy z nas musi ją robić. Wielu ludzi chce pracować, rozwijać się, być blisko rodziny i pozostać w swoich miejscowościach, albo wyjechać do innych, ale w Polsce. Więc na pewno takie warunki do powstawania rodzin, do ich rozwoju, to jest nasz obowiązek jako rządu i będziemy go realizowali. Pani premier nie mogła dzisiaj być tutaj na Stadionie Narodowym na Narodowym Kongresie Rodziny, bo jest w Rzymie. Mam jednak list od niej i pozdrowienia.
Program 500+ to niewątpliwie sukces rządu, ale dla rodzin wielodzietnych to wciąż za mało. Wiele z nich boryka się z problemami mieszkaniowymi. Co prawda startuje program Mieszkanie+, ale to są dopiero początki. Jest jakaś nadzieja dla tych rodzin, których nie stać na swoje lub większe mieszkanie?
Ja wiem, że oczekiwania względem polityki rodzinnej rosną i temu się nawet nie dziwię. Natomiast cały czas zwracam uwagę, że dopiero ten rok 2017 jest pierwszym całorocznym finansowaniem tego programu. Ten program w ciągu roku będzie nas kosztował 24 miliardy zł. Rodzą się nowe dzieci, są pierwsze efekty, zmniejszamy ubóstwo. Z pewnością wprowadzenie nowego, tak kosztownego programu- a jest to inwestycja warta tych pieniędzy- nie uda się szybko. Program Mieszkanie+, to program, o którym Jarosław Kaczyński powiedział, że jego wpływ na dzietność powinna być większa niż naszego programu. W związku z tym ja też czekam na te efekty. Ten program nie ma tak szybkiego oddziaływania jak Rodzina 500+, bo to jest comiesięczna wypłata świadczenia. Tu zaś po pierwsze są kwestie ustawowe oraz te związanie z nieruchomościami, gruntami i budową mieszkań. To dłuższy proce niż 500+ i trzeba tutaj wykazać trochę cierpliwości. Ale zwracam też uwagę na inny nasz program, który jest obok programu Rodzina 500+, a mianowicie program Za życiem.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/332937-nasz-wywiad-minister-rafalska-podczas-narodowego-kongresu-rodziny-wiem-ze-oczekiwania-wzgledem-polityki-rodzinnej-rosna?strona=1