Ale, jako się rzekło, to wszystko jest nieważne. Pojawiła się propozycja idąca w dobrą stronę – dopuszczono możliwość odbycia drogi krzyżowej także w Wielki Piątek, i to przez wszystkich, a nie tylko przez wybranych (mieszkańcy i stacjonujący w Bieszczadach podczas świąt turyści). Ale nie na Tarnicę, lecz na Przełęcz Bukowską, po trasie, którą 6 dni wcześniej przejdzie Bieszczadzka Droga Krzyżowa, z metropolitą przemyskim, abpem Adamem Szalem, na czele. Szerzej pisze na ten temat ks. Kazimierz Bełch z Przemyśla, niestrudzony górski piechur, szef archidiecezjalnego duszpasterstwa turystycznego, którego tekst znalazłem na stronach archidiecezji przemyskiej i diecezji rzeszowskiej.
Ks. Bełch przytacza wyniki monitoringów świadczące o tym, że unikatowy teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego jest rozdeptywany i dewastowany przez turystów, podkreśla też, iż celem BdPN jest zapewnienie pielgrzymom bezpieczeństwa, a zarazem ochrona przyrody. Broni również dyrekcji BdPN, która – jak pisze – nie zgodziła się na radykalne rozwiązanie w formie usunięcia wielkopiątkowych pielgrzymów z terenów Parku, która to propozycja miała pojawić się ostatnio podczas dwóch konferencji naukowych na temat ochrony przyrody w Bieszczadzkim Parku Narodowym (w Rzeszowie i Krakowie).
Postanowiono więc wykonać i zlokalizować stacje drogi krzyżowej przy trasie wiodącej z Wołosatego na Przełęcz Bukowską oraz zorganizować Bieszczadzką Drogę Krzyżową w sobotę przed Niedzielą Palmową.
„Trzeba przyznać, że pomysł utworzenia Drogi Krzyżowej na Przełęcz Bukowską jest bardzo cenną inicjatywą, szczególnie dla osób starszych, które już nie mogą biegać po szczytach, a są rozmiłowane w Bieszczadach”
— pisze ks. Bełch.
Propozycja ta okazała się jednak niewystarczająca dla tych, którzy – jak napisałem wcześniej – uważają, że to nabożeństwo niesie w sobie najgłębszą treść właśnie w dniu męki i śmierci Chrystusa, czyli w Wielki Piątek. Niezadowolenie musiało być spore (i nie chodzi tu tylko o mój tekst na wPolityce.pl, który był tegoż niezadowolenia wyrazem), bowiem z tego pomysłu częściowo się wycofano, a właściwie go rozszerzono, bo – oprócz drogi krzyżowej w sobotę przed Niedzielą Palmową – dopuszczono, by tą samą trasą przeszli pielgrzymi (bez szufladkowania ich na „swoich” i „przyjezdnych”) również w Wielki Piątek. Szlak na Tarnicę będzie natomiast zamknięty.
Dyrekcja BdPN liczy, że dzięki temu, iż droga krzyżowa będzie się odbywać w dwa dni – w sobotę przed Niedzielą Palmową i Wielki Piątek (a może nawet w więcej, bo ks. Bełch zachęca do odprawienia tego nabożeństwa także w inne dni Wielkiego Tygodnia) – trasa „rozgęści się” i zmniejszy się przez to jej obciążenie.
Jak zatem będzie w Wielki Piątek? Pójdziemy na Przełęcz Bukowską, ale pod pewnymi warunkami.
„Jeśli w Wielki Piątek przybędzie do Wołosatego wielu pielgrzymów, to nie mogą iść wszyscy razem jednym tłumem, ale trzeba wyruszać w grupach – liczących po około 50 osób – co dziesięć minut. Na trasie bowiem nie można będzie posługiwać się aparaturą nagłaśniającą. Zaś po dojściu do końca należałoby, po modlitwie przy Krzyżu, dłużej się nie zatrzymywać, lecz wracać tą samą trasą, ustępując miejsce następnym grupom”
— tłumaczy ks. Bełch.
Miłośnikom Bieszczadów, którzy „nie wyobrażają sobie Wielkiego Piątku bez odprawienia Drogi Krzyżowej na trasie wiodącej na wysoki szczyt” (trasa na Przełęcz Bukowską będzie jednak dość płaska), ks. Bełch proponuje oznakowane szlaki prowadzące do krzyża na nieco niższym od Tarnicy Smereku (1222 m n.p.m.) Limit wyznaczony dla Smereka wynosi 1100 osób.
Czy to oznacza koniec tradycji drogi krzyżowej w Wielki Piątek na Tarnicę? Zdaniem ks. Bełcha, niekoniecznie:
„Mamy nadzieję, że w przyszłym roku w Wielki Piątek będą otwarte dla 2100 pielgrzymów trasy na Tarnicę. Teraz trwają intensywne prace nad przygotowaniem tych szlaków (progi przeciwerozyjne, kładki drewniane, przepusty, bariery), aby można było bezpiecznie wspinać się i schodzić wytyczoną trasą, bez ulegania pokusom szukania wygodniejszego przejścia poza szlakiem”.
Na usta ciśnie się jedno podsumowanie: droga dyrekcjo Bieszczadzkiego Parku Narodowego! Nie trzeba było tak od razu? Oszczędzilibyśmy sobie wszyscy niepotrzebnych nerwów. Do zobaczenia w Wielki Piątek na drodze krzyżowej w Bieszczadach!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale, jako się rzekło, to wszystko jest nieważne. Pojawiła się propozycja idąca w dobrą stronę – dopuszczono możliwość odbycia drogi krzyżowej także w Wielki Piątek, i to przez wszystkich, a nie tylko przez wybranych (mieszkańcy i stacjonujący w Bieszczadach podczas świąt turyści). Ale nie na Tarnicę, lecz na Przełęcz Bukowską, po trasie, którą 6 dni wcześniej przejdzie Bieszczadzka Droga Krzyżowa, z metropolitą przemyskim, abpem Adamem Szalem, na czele. Szerzej pisze na ten temat ks. Kazimierz Bełch z Przemyśla, niestrudzony górski piechur, szef archidiecezjalnego duszpasterstwa turystycznego, którego tekst znalazłem na stronach archidiecezji przemyskiej i diecezji rzeszowskiej.
Ks. Bełch przytacza wyniki monitoringów świadczące o tym, że unikatowy teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego jest rozdeptywany i dewastowany przez turystów, podkreśla też, iż celem BdPN jest zapewnienie pielgrzymom bezpieczeństwa, a zarazem ochrona przyrody. Broni również dyrekcji BdPN, która – jak pisze – nie zgodziła się na radykalne rozwiązanie w formie usunięcia wielkopiątkowych pielgrzymów z terenów Parku, która to propozycja miała pojawić się ostatnio podczas dwóch konferencji naukowych na temat ochrony przyrody w Bieszczadzkim Parku Narodowym (w Rzeszowie i Krakowie).
Postanowiono więc wykonać i zlokalizować stacje drogi krzyżowej przy trasie wiodącej z Wołosatego na Przełęcz Bukowską oraz zorganizować Bieszczadzką Drogę Krzyżową w sobotę przed Niedzielą Palmową.
„Trzeba przyznać, że pomysł utworzenia Drogi Krzyżowej na Przełęcz Bukowską jest bardzo cenną inicjatywą, szczególnie dla osób starszych, które już nie mogą biegać po szczytach, a są rozmiłowane w Bieszczadach”
— pisze ks. Bełch.
Propozycja ta okazała się jednak niewystarczająca dla tych, którzy – jak napisałem wcześniej – uważają, że to nabożeństwo niesie w sobie najgłębszą treść właśnie w dniu męki i śmierci Chrystusa, czyli w Wielki Piątek. Niezadowolenie musiało być spore (i nie chodzi tu tylko o mój tekst na wPolityce.pl, który był tegoż niezadowolenia wyrazem), bowiem z tego pomysłu częściowo się wycofano, a właściwie go rozszerzono, bo – oprócz drogi krzyżowej w sobotę przed Niedzielą Palmową – dopuszczono, by tą samą trasą przeszli pielgrzymi (bez szufladkowania ich na „swoich” i „przyjezdnych”) również w Wielki Piątek. Szlak na Tarnicę będzie natomiast zamknięty.
Dyrekcja BdPN liczy, że dzięki temu, iż droga krzyżowa będzie się odbywać w dwa dni – w sobotę przed Niedzielą Palmową i Wielki Piątek (a może nawet w więcej, bo ks. Bełch zachęca do odprawienia tego nabożeństwa także w inne dni Wielkiego Tygodnia) – trasa „rozgęści się” i zmniejszy się przez to jej obciążenie.
Jak zatem będzie w Wielki Piątek? Pójdziemy na Przełęcz Bukowską, ale pod pewnymi warunkami.
„Jeśli w Wielki Piątek przybędzie do Wołosatego wielu pielgrzymów, to nie mogą iść wszyscy razem jednym tłumem, ale trzeba wyruszać w grupach – liczących po około 50 osób – co dziesięć minut. Na trasie bowiem nie można będzie posługiwać się aparaturą nagłaśniającą. Zaś po dojściu do końca należałoby, po modlitwie przy Krzyżu, dłużej się nie zatrzymywać, lecz wracać tą samą trasą, ustępując miejsce następnym grupom”
— tłumaczy ks. Bełch.
Miłośnikom Bieszczadów, którzy „nie wyobrażają sobie Wielkiego Piątku bez odprawienia Drogi Krzyżowej na trasie wiodącej na wysoki szczyt” (trasa na Przełęcz Bukowską będzie jednak dość płaska), ks. Bełch proponuje oznakowane szlaki prowadzące do krzyża na nieco niższym od Tarnicy Smereku (1222 m n.p.m.) Limit wyznaczony dla Smereka wynosi 1100 osób.
Czy to oznacza koniec tradycji drogi krzyżowej w Wielki Piątek na Tarnicę? Zdaniem ks. Bełcha, niekoniecznie:
„Mamy nadzieję, że w przyszłym roku w Wielki Piątek będą otwarte dla 2100 pielgrzymów trasy na Tarnicę. Teraz trwają intensywne prace nad przygotowaniem tych szlaków (progi przeciwerozyjne, kładki drewniane, przepusty, bariery), aby można było bezpiecznie wspinać się i schodzić wytyczoną trasą, bez ulegania pokusom szukania wygodniejszego przejścia poza szlakiem”.
Na usta ciśnie się jedno podsumowanie: droga dyrekcjo Bieszczadzkiego Parku Narodowego! Nie trzeba było tak od razu? Oszczędzilibyśmy sobie wszyscy niepotrzebnych nerwów. Do zobaczenia w Wielki Piątek na drodze krzyżowej w Bieszczadach!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/331761-jest-kompromis-w-sprawie-drogi-krzyzowej-przelecz-bukowska-zamiast-tarnicy-ale-takze-w-wielki-piatek-dla-wszystkich-nie-tylko-dla-wybranych?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.