„Ta adoracja, której ona dokonuje do tej gipsowej figury i skontrastowanie tego z mądrą nauką papieża jest pewnym znakiem, który trzeba odczytać” - stwierdził dyrektor Teatru Powszechnego Paweł Łysak na antenie TVP2. Gorąca dyskusja w „Południku Wildsteina” dotyczyła granic wolności słowa i przekazu artystycznego w oparciu o skandaliczny spektakl „Klątwa”. Gośćmi Bronisława Wildsteina byli dyrektor Teatru Powszechnego Paweł Łysak oraz krytycy: Jakub Majmurek i Jakub Moroz.
To bardzo ważny spektakl. Najważniejszy, jak się okazało tego sezonu. (…) Zadaje fundamentalne pytania o relację między państwem a Kościołem katolickim, o cenzurę w sztuce, o uwikłanie pola sztuki w struktury władzy, o autocenzurę, jakiej poddajemy się we współczesnej Polsce, używa do tego bardzo różnorodnych środków artystycznych. Jest to teatr posługujący się nie tylko słowem, ale i obrazem, ruchem scenicznym, poetyką kabaretu, ale wszystko to tworzy spójna całość
— takimi słowy zachwalał skandaliczny spektakl Jakub Majmurek z „Krytyki Politycznej”.
Odmiennego zdania był Jakub Moroz - krytyk teatralny z TVP Kultura.
Jest to z pewnością spektakl głośny, ale nie ze względu na swoją rangę artystyczną, bo ta – w moim przekonaniu – jest niska, ale ze względu na grube, brutalne środki wyrazu, do których się odwołuje i które sprowokowały zdecydowane reakcje społeczne i debatę publiczną na ten temat. To jest rewia kabaretowych, ale grubo ciosanych środków, z pewnym rodzajem gry pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Ale nie powiedziałbym znowu, że tak bardzo wyrafinowaną. Z jakąś doza autoironii, ale znowu ta autoironia i ten slapstickowy humor rozprasza komunikat polityczny, który ten spektakl miał wywołać, bowiem w moim przekonaniu nie ma zbornego, jednolitego przekazu politycznego, którego bym się spodziewał i oczekiwał, bo jestem człowiekiem otwartym na dyskusję o władzy kościoła albo pedofilii. Niestety takiej dyskusji nie otrzymałem
— oponował Jakub Moroz.
Bronisław Wildstein przypomniał, że spektakl zawiera sceny ścinania krzyża piłą mechaniczną. Jedna z aktorek przedstawia także zdjęcie USG – jak twierdzi – własnego płodu, którego aborcję zapowiada. Zwrócił się tym samym do dyrektora Teatru Powszechnego Pawła Łysaka z pytaniem uważa, że jego misją jest obrażanie mecenasa, czyli społeczeństwa polskiego.
Na pewno nie. Misją teatru jest wywoływanie dyskusji, uczestniczenie w debacie publicznej. (…) Misją teatru jest budowanie rzeczywistości społecznej
— stwierdził Łysak.
Wildstein przytoczył więc słowa reżysera spektaklu, z których wynika, że chciałby on raczej niszczyć więzi społeczne, że zbiorowość jest faszyzująca, że rodzina jako podstawowa komórka społeczna w gruncie rzeczy jest szkółka faszyzmu.
Dość powszechnie uchodzi za prowokatora społecznego. Przekaz opiera się na obrażaniu. Pan zapraszając go dobrze wie co mówi
— podkreślił Wildstein.
Dialog jest naszym głównym mottem w teatrze
— bronił się Łysak. Jak twierdził reżyser spektaklu przeżył wojnę w Bośni i ma traumatyczne doświadczenia.
Absolutnie nie jest to przedstawienie nihilistyczne. Nie. To jest pewien rodzaj prowokacji, mający doprowadzić do debaty i do oczyszczenia
— dodał dyrektor Teatru Powszechnego.
Jak podkreślił Wildstein, jest to wykorzystywanie polskiego klasyka. Podobne stanowisko zajął Jakub Moroz, nie godząc się na tezę przedstawioną przez dyrektora TP.
Teatr Powszechny nie jest miejscem debaty, ponieważ wszystkie dyskusje, które się tam odbywają, są w zasadzie wyłącznie w kręgu lewicowym. I o to mam żal do pana dyrektora. Potwierdziła to także „Klatwa”
— mówił Moroz. Jak podkreślił, reżyser nie służy dialogowi, ale rozbija dialog.
To bardzo charakterystyczne co robi z Wyspiańskim, co wcześniej próbował także robić z Krasińskim. To bardzo charakterystyczne, nie tylko dla niego, ale i dla dużej części współczesnej lewicy. Ci ludzie traktują kulturę tak, jakby zaczęła się kilkadziesiąt lat temu
— mówił.
Dyrektor TP bronił wartości spektaklu.
Ta sztuka pokazuje pewne zdarzenia, pewne wypowiedzi. To cementowanie polega na odczytywaniu tego, co dzieje się na scenie w sposób zgodny ze swoją wrażliwością i z tym, co się wie. To jest trochę co się mówi o postprawdzie, że prawda dla każdego jest to, w co już kiedyś uwierzył . Mam takie poczucie, że wyrwane sceny z kontekstu zupełnie ten przekaz zatrzymują.
W tej scenie pokazane jest to fellatio, którego młoda dokonuje na gipsowej figurze. Pytanie, czy to obraża. Mówiąc o motywach z Wyspiańskiego, to jest ten motyw – seks młodej z księdzem. Czy to, że młoda uprawiała seks go obrażało, czy go znieważało? (…) Ta scena jest skontrastowana ze sceną nauczana papieża
— mówił Łysak, na co Wildstein odparł, że właśnie w ten sposób została wyszydzona.
Ta adoracja, której ona dokonuje do tej gipsowej figury i skontrastowanie tego z mądrą nauką papieża jest pewnym znakiem, który trzeba odczytać – tej złej adoracji
— tłumaczył dyrektor Teatru Powszechnego.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Ta adoracja, której ona dokonuje do tej gipsowej figury i skontrastowanie tego z mądrą nauką papieża jest pewnym znakiem, który trzeba odczytać” - stwierdził dyrektor Teatru Powszechnego Paweł Łysak na antenie TVP2. Gorąca dyskusja w „Południku Wildsteina” dotyczyła granic wolności słowa i przekazu artystycznego w oparciu o skandaliczny spektakl „Klątwa”. Gośćmi Bronisława Wildsteina byli dyrektor Teatru Powszechnego Paweł Łysak oraz krytycy: Jakub Majmurek i Jakub Moroz.
To bardzo ważny spektakl. Najważniejszy, jak się okazało tego sezonu. (…) Zadaje fundamentalne pytania o relację między państwem a Kościołem katolickim, o cenzurę w sztuce, o uwikłanie pola sztuki w struktury władzy, o autocenzurę, jakiej poddajemy się we współczesnej Polsce, używa do tego bardzo różnorodnych środków artystycznych. Jest to teatr posługujący się nie tylko słowem, ale i obrazem, ruchem scenicznym, poetyką kabaretu, ale wszystko to tworzy spójna całość
— takimi słowy zachwalał skandaliczny spektakl Jakub Majmurek z „Krytyki Politycznej”.
Odmiennego zdania był Jakub Moroz - krytyk teatralny z TVP Kultura.
Jest to z pewnością spektakl głośny, ale nie ze względu na swoją rangę artystyczną, bo ta – w moim przekonaniu – jest niska, ale ze względu na grube, brutalne środki wyrazu, do których się odwołuje i które sprowokowały zdecydowane reakcje społeczne i debatę publiczną na ten temat. To jest rewia kabaretowych, ale grubo ciosanych środków, z pewnym rodzajem gry pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Ale nie powiedziałbym znowu, że tak bardzo wyrafinowaną. Z jakąś doza autoironii, ale znowu ta autoironia i ten slapstickowy humor rozprasza komunikat polityczny, który ten spektakl miał wywołać, bowiem w moim przekonaniu nie ma zbornego, jednolitego przekazu politycznego, którego bym się spodziewał i oczekiwał, bo jestem człowiekiem otwartym na dyskusję o władzy kościoła albo pedofilii. Niestety takiej dyskusji nie otrzymałem
— oponował Jakub Moroz.
Bronisław Wildstein przypomniał, że spektakl zawiera sceny ścinania krzyża piłą mechaniczną. Jedna z aktorek przedstawia także zdjęcie USG – jak twierdzi – własnego płodu, którego aborcję zapowiada. Zwrócił się tym samym do dyrektora Teatru Powszechnego Pawła Łysaka z pytaniem uważa, że jego misją jest obrażanie mecenasa, czyli społeczeństwa polskiego.
Na pewno nie. Misją teatru jest wywoływanie dyskusji, uczestniczenie w debacie publicznej. (…) Misją teatru jest budowanie rzeczywistości społecznej
— stwierdził Łysak.
Wildstein przytoczył więc słowa reżysera spektaklu, z których wynika, że chciałby on raczej niszczyć więzi społeczne, że zbiorowość jest faszyzująca, że rodzina jako podstawowa komórka społeczna w gruncie rzeczy jest szkółka faszyzmu.
Dość powszechnie uchodzi za prowokatora społecznego. Przekaz opiera się na obrażaniu. Pan zapraszając go dobrze wie co mówi
— podkreślił Wildstein.
Dialog jest naszym głównym mottem w teatrze
— bronił się Łysak. Jak twierdził reżyser spektaklu przeżył wojnę w Bośni i ma traumatyczne doświadczenia.
Absolutnie nie jest to przedstawienie nihilistyczne. Nie. To jest pewien rodzaj prowokacji, mający doprowadzić do debaty i do oczyszczenia
— dodał dyrektor Teatru Powszechnego.
Jak podkreślił Wildstein, jest to wykorzystywanie polskiego klasyka. Podobne stanowisko zajął Jakub Moroz, nie godząc się na tezę przedstawioną przez dyrektora TP.
Teatr Powszechny nie jest miejscem debaty, ponieważ wszystkie dyskusje, które się tam odbywają, są w zasadzie wyłącznie w kręgu lewicowym. I o to mam żal do pana dyrektora. Potwierdziła to także „Klatwa”
— mówił Moroz. Jak podkreślił, reżyser nie służy dialogowi, ale rozbija dialog.
To bardzo charakterystyczne co robi z Wyspiańskim, co wcześniej próbował także robić z Krasińskim. To bardzo charakterystyczne, nie tylko dla niego, ale i dla dużej części współczesnej lewicy. Ci ludzie traktują kulturę tak, jakby zaczęła się kilkadziesiąt lat temu
— mówił.
Dyrektor TP bronił wartości spektaklu.
Ta sztuka pokazuje pewne zdarzenia, pewne wypowiedzi. To cementowanie polega na odczytywaniu tego, co dzieje się na scenie w sposób zgodny ze swoją wrażliwością i z tym, co się wie. To jest trochę co się mówi o postprawdzie, że prawda dla każdego jest to, w co już kiedyś uwierzył . Mam takie poczucie, że wyrwane sceny z kontekstu zupełnie ten przekaz zatrzymują.
W tej scenie pokazane jest to fellatio, którego młoda dokonuje na gipsowej figurze. Pytanie, czy to obraża. Mówiąc o motywach z Wyspiańskiego, to jest ten motyw – seks młodej z księdzem. Czy to, że młoda uprawiała seks go obrażało, czy go znieważało? (…) Ta scena jest skontrastowana ze sceną nauczana papieża
— mówił Łysak, na co Wildstein odparł, że właśnie w ten sposób została wyszydzona.
Ta adoracja, której ona dokonuje do tej gipsowej figury i skontrastowanie tego z mądrą nauką papieża jest pewnym znakiem, który trzeba odczytać – tej złej adoracji
— tłumaczył dyrektor Teatru Powszechnego.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330082-goraca-debata-o-klatwie-u-wildsteina-zalosne-tlumaczenia-dyrektora-tp-to-rodzaj-prowokacji-majacy-doprowadzic-do-debaty-i-oczyszczenia?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.