Podobno będziecie prowadzić teraz konsultacje dotyczące reformy edukacji. Co tu jednak konsultować, skoro Sejm musi przyjąć nowe prawo jeszcze w tym roku. Inaczej samorządy nie zdążą z reformą.
Również ta informacja jest wyssana z palca. Nie prowadzimy konsultacji ustawy gimnazjalnej.
Waszym zdaniem reforma jest dobrze przygotowana?
Przekazaliśmy do ministerstwa opinię, w której napisaliśmy, że kierunek zmiany zgadza się oczekiwaniami społecznymi i wyliczyliśmy w szczegółach, które elementy projektu nas niepokoją. Przede wszystkim zbytnie uleganie postulatom związkowym nauczycieli i żądaniom samorządów. Oczekujemy od MEN właściwego ustalenia priorytetów. Podmiotem edukacji jest dziecko i jego dobro a reszta elementów ma w systemie funkcję służebną.
Czyli nie współpracujecie z MEN?
Chcemy się podjąć konsultacji, ale i innych koniecznych zmian, dotyczących m.in. warunków w szkołach, czym zajmujemy się od lat. Mamy uzyskać na ten cel środki unijne, ale w skali naszego budżetu, bo takie są ograniczenia tego typu projektów. Byłoby to ok. 700 tysięcy w ciągu trzech lat. Nie są to jednak środki, które można wydawać dowolnie na inne cele Fundacji, tylko pokrycie kosztów ściśle określonych zadań, np. badań sondażowych za 45 tysięcy, które Fundacja ma jedynie zamówić w pracowni badania opinii publicznej. Jak powiedziałem jednak to kwestia przyszłości.
A podobno już kilka miesięcy temu dostaliście z MEN 8 milionów. Tak przynajmniej twierdzi posłanka Shoering-Wielgus z Nowoczesnej.
Ostatnio wciąż czytamy o sobie w kontekście kwot, których nikt z nas nigdy na oczy nie widział i pewnie nie zobaczy. Pani poseł powiedziała z niezachwianą pewnością, że Fundacja Ratujmy Maluchy dostała pół roku temu 8 milionów na konsultacje ustawy gimnazjalnej. To news jak z radia Erewań. Wszystko się zgadza poza nazwą Fundacji, kwotą, faktem że nie dostaliśmy jeszcze ani złotówki oraz faktem że nie konsultujemy dla MEN ustawy gimnazjalnej.
Jakie działania planujecie w najbliższym czasie?
O naszych działaniach informujemy na stronie rzecznikrodzicow.pl. Pracujemy właśnie nad projektem „Mama nie jest sama”, dla mam w ciąży, w trudnej sytuacji życiowej lub zdrowotnej. Zaczęliśmy już pomagać pierwszym osobom, ale brakuje nam pieniędzy na ruszenie z projektem w pełnym wymiarze. Na razie zamiast gór złota mamy w Fundacji drastyczne cięcia wydatków. Dlatego apeluję do wszystkich Czytelników o wsparcie naszych działań. Nie chcemy, żeby negatywna kampania pod naszym adresem zmusiła nas w końcu do likwidowania infolinii. Większość osób, którym pomagamy nie ma szans uzyskać pomocy gdziekolwiek indziej.
Rozmawiała Dorota Łosiewicz
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podobno będziecie prowadzić teraz konsultacje dotyczące reformy edukacji. Co tu jednak konsultować, skoro Sejm musi przyjąć nowe prawo jeszcze w tym roku. Inaczej samorządy nie zdążą z reformą.
Również ta informacja jest wyssana z palca. Nie prowadzimy konsultacji ustawy gimnazjalnej.
Waszym zdaniem reforma jest dobrze przygotowana?
Przekazaliśmy do ministerstwa opinię, w której napisaliśmy, że kierunek zmiany zgadza się oczekiwaniami społecznymi i wyliczyliśmy w szczegółach, które elementy projektu nas niepokoją. Przede wszystkim zbytnie uleganie postulatom związkowym nauczycieli i żądaniom samorządów. Oczekujemy od MEN właściwego ustalenia priorytetów. Podmiotem edukacji jest dziecko i jego dobro a reszta elementów ma w systemie funkcję służebną.
Czyli nie współpracujecie z MEN?
Chcemy się podjąć konsultacji, ale i innych koniecznych zmian, dotyczących m.in. warunków w szkołach, czym zajmujemy się od lat. Mamy uzyskać na ten cel środki unijne, ale w skali naszego budżetu, bo takie są ograniczenia tego typu projektów. Byłoby to ok. 700 tysięcy w ciągu trzech lat. Nie są to jednak środki, które można wydawać dowolnie na inne cele Fundacji, tylko pokrycie kosztów ściśle określonych zadań, np. badań sondażowych za 45 tysięcy, które Fundacja ma jedynie zamówić w pracowni badania opinii publicznej. Jak powiedziałem jednak to kwestia przyszłości.
A podobno już kilka miesięcy temu dostaliście z MEN 8 milionów. Tak przynajmniej twierdzi posłanka Shoering-Wielgus z Nowoczesnej.
Ostatnio wciąż czytamy o sobie w kontekście kwot, których nikt z nas nigdy na oczy nie widział i pewnie nie zobaczy. Pani poseł powiedziała z niezachwianą pewnością, że Fundacja Ratujmy Maluchy dostała pół roku temu 8 milionów na konsultacje ustawy gimnazjalnej. To news jak z radia Erewań. Wszystko się zgadza poza nazwą Fundacji, kwotą, faktem że nie dostaliśmy jeszcze ani złotówki oraz faktem że nie konsultujemy dla MEN ustawy gimnazjalnej.
Jakie działania planujecie w najbliższym czasie?
O naszych działaniach informujemy na stronie rzecznikrodzicow.pl. Pracujemy właśnie nad projektem „Mama nie jest sama”, dla mam w ciąży, w trudnej sytuacji życiowej lub zdrowotnej. Zaczęliśmy już pomagać pierwszym osobom, ale brakuje nam pieniędzy na ruszenie z projektem w pełnym wymiarze. Na razie zamiast gór złota mamy w Fundacji drastyczne cięcia wydatków. Dlatego apeluję do wszystkich Czytelników o wsparcie naszych działań. Nie chcemy, żeby negatywna kampania pod naszym adresem zmusiła nas w końcu do likwidowania infolinii. Większość osób, którym pomagamy nie ma szans uzyskać pomocy gdziekolwiek indziej.
Rozmawiała Dorota Łosiewicz
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/317840-tomasz-elbanowski-od-miesiecy-tarzamy-sie-w-gorze-zlota-nasz-wywiad?strona=2