W programie pytaliśmy o mechanizmy zgłaszania, rejestracji i procedury badania NOP. I ustaliliśmy wspólnie, przyznał to Główny Inspektor Sanitarny Kraju oraz kilku posłów z Komisji Zdrowia, że mechanizm ten wymaga naprawy. Program „Studio Polska” jest otwartą platformą, agorą, trybuną (te słowa odzyskamy dla języka prawdy) dla wszystkich, którym leży na sercu dobro Polaków i Polski. Nie ma monopolu dla jednomyślnych ekspertów (którego najwyraźniej domaga się pan Hamankiewicz) czy przedstawicieli koncernów. W formule naszego programu mówić mogą także pacjenci, klienci, obywatele, rodzice. Ci, którym tak długo głosu nie dawano.
Zasadą „Studia Polska” jest wejście w realny dialog oponentów i szukanie pola wspólnego. Wsłuchanie się w głos ludzi i wspólne szukanie rozwiązań systemowych dla ich problemów.
Może więc lęk, o którym w liście do „społeczeństwa polskiego” wspomina pan Hamankiewicz, spowodowany jest tym, że Polacy zmuszani są do przyjmowania wielokrotnie więcej szczepień niż mieszkańcy Europy Zachodniej? Może tym, że w praktyce polskie państwo na wielka skalę odmawia rejestrowania i ignoruje powikłania? Może tym, że w Polsce nie ma systemu odszkodowań z tytułu powikłań poszczepiennych, mimo że państwo nakłada obowiązek szczepień i rodzice – widząc na portalach społecznościowych setki podobnych przykładów – boją się, że w razie powikłań pozostaną z problemem sami? Może tym, że dane o powikłaniach zarejestrowane przez polskie służby są tak rozbieżne z danymi Światowej Organizacji Zdrowia? Oto – wedle Ministerstwa Zdrowia - w roku 2015 w Polsce zarejestrowano 3 (trzy) ciężkie przypadki powikłań poszczepiennych, zaś – wedle WHO, było ich 473.
Dobremu wpływowi szczepionek na zdrowie Polaków zagraża buta w traktowaniu pacjentów i system aroganckich nakazów, rodem z minionej epoki. Jest on bardzo wygodny dla koncernów, zwłaszcza, że w kraju, który nie ma systemu odszkodowań. Ale jest niebezpieczny dla Polaków i Polski. Najwyższy czas o tym niebezpieczeństwie rozmawiać.
W programie „Studio Polska” nie chodziło więc o kwestionowanie sensu szczepień, ale o uzdrowienie go, bo jest chory. Chodziło o standardy świata cywilizowanego, a nie ludu podbitego. Chodzi o to, by szczepienia były przeprowadzane w sposób minimalizujący ryzyko powikłań. By instytucje polskiego państwowe sprawowały rzeczywistą kontrolę nad szczepionkami podawanymi Polakom. Byśmy mogli zaufać naszemu państwu.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W programie pytaliśmy o mechanizmy zgłaszania, rejestracji i procedury badania NOP. I ustaliliśmy wspólnie, przyznał to Główny Inspektor Sanitarny Kraju oraz kilku posłów z Komisji Zdrowia, że mechanizm ten wymaga naprawy. Program „Studio Polska” jest otwartą platformą, agorą, trybuną (te słowa odzyskamy dla języka prawdy) dla wszystkich, którym leży na sercu dobro Polaków i Polski. Nie ma monopolu dla jednomyślnych ekspertów (którego najwyraźniej domaga się pan Hamankiewicz) czy przedstawicieli koncernów. W formule naszego programu mówić mogą także pacjenci, klienci, obywatele, rodzice. Ci, którym tak długo głosu nie dawano.
Zasadą „Studia Polska” jest wejście w realny dialog oponentów i szukanie pola wspólnego. Wsłuchanie się w głos ludzi i wspólne szukanie rozwiązań systemowych dla ich problemów.
Może więc lęk, o którym w liście do „społeczeństwa polskiego” wspomina pan Hamankiewicz, spowodowany jest tym, że Polacy zmuszani są do przyjmowania wielokrotnie więcej szczepień niż mieszkańcy Europy Zachodniej? Może tym, że w praktyce polskie państwo na wielka skalę odmawia rejestrowania i ignoruje powikłania? Może tym, że w Polsce nie ma systemu odszkodowań z tytułu powikłań poszczepiennych, mimo że państwo nakłada obowiązek szczepień i rodzice – widząc na portalach społecznościowych setki podobnych przykładów – boją się, że w razie powikłań pozostaną z problemem sami? Może tym, że dane o powikłaniach zarejestrowane przez polskie służby są tak rozbieżne z danymi Światowej Organizacji Zdrowia? Oto – wedle Ministerstwa Zdrowia - w roku 2015 w Polsce zarejestrowano 3 (trzy) ciężkie przypadki powikłań poszczepiennych, zaś – wedle WHO, było ich 473.
Dobremu wpływowi szczepionek na zdrowie Polaków zagraża buta w traktowaniu pacjentów i system aroganckich nakazów, rodem z minionej epoki. Jest on bardzo wygodny dla koncernów, zwłaszcza, że w kraju, który nie ma systemu odszkodowań. Ale jest niebezpieczny dla Polaków i Polski. Najwyższy czas o tym niebezpieczeństwie rozmawiać.
W programie „Studio Polska” nie chodziło więc o kwestionowanie sensu szczepień, ale o uzdrowienie go, bo jest chory. Chodziło o standardy świata cywilizowanego, a nie ludu podbitego. Chodzi o to, by szczepienia były przeprowadzane w sposób minimalizujący ryzyko powikłań. By instytucje polskiego państwowe sprawowały rzeczywistą kontrolę nad szczepionkami podawanymi Polakom. Byśmy mogli zaufać naszemu państwu.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/316608-szczepionki-czy-wolno-pytac-czy-tylko-milczec-i-szczepic-wszystkich?strona=3