Niedawno był tu Franciszek. Kapelan szpitala w Prokocimiu: "Wobec cierpienia, zwłaszcza niezawinionego, trzeba zachować milczenie"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot.episkopatnews/flickr.com
fot.episkopatnews/flickr.com

Bóg długo dawał mi do zrozumienia, że to trwanie przy cierpiących jest sensem mojego życia, ja jednak nie od razu to rozumiałem” - mówi ks. dr hab. Lucjan Szczepaniak od 21 lat jest kapelanem Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Kapłan podkreśla, że mimo wielu tragedii szpital jest przede wszystkim miejscem, w którym dzieci wracają do zdrowia.

Kapelan podkreśla, że pytanie o sens cierpienia, śmierci szczególnie niewinnych dzieci, jest stare jak świat i zawsze tak samo trudne. Zaznacza, że w dramatycznych chwilach nie trzeba jednak zajmować się tłumaczenie, ale trzeba po prostu być przy cierpiących i ich wspierać.

Ks. Szczepaniak z rozmowie z „Gazetą Krakowska” wspomina niedawną wizytę papieża Franciszka w szpitalu w Prokocimiu.

Niedawno był w naszym szpitalu papież Franciszek. Powiedział bardzo ważne słowa: „Chciałbym zatrzymać się trochę przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego z was i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi. I modlić się”. I to jest głęboka odpowiedź - zarówno w warstwie religijnej, teologicznej, jak i ludzkiej

—mówił.

Odwołując się do słów Franciszka zaznacza:

Wobec cierpienia, zwłaszcza wobec cierpienia niezawinionego, trzeba zachować milczenie. W tym milczeniu jest zaufanie do Boga i do tych, którzy niosą nam pomoc. Tylko to nie może być milczenie wypełnione goryczą, ale wypełnione miłością.

Ks. Szczepaniak mówi też o nadziei jaka zawsze, nawet w najtrudniejszych chwilach, towarzyszy wierzącym.

Nie da się tak naprawdę pocieszyć rodziców po stracie dziecka, jeśli oni nie wierzą w to, że ich dziecko żyje jeszcze poza granicą życia ziemskiego. Bo jak ma się ich pocieszyć? No jak? Z chwilą śmierci dla człowieka niewierzącego kończy się wszystko. A wierzącym zawsze zostaje nadzieja spotkania z Bogiem i ze swoimi bliskimi. Mówi się, że śmierć dziecka jest najgorszym doświadczeniem w życiu człowieka. Nieprawda. Najgorsza jest utrata nadziei - bo ona oznacza zagubienie sensu życia.

Zobacz też:

Papież Franciszek w Krakowie spotka się z chorymi dziećmi

ann/gazetakrakowska.pl 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych