Dwaj biegli religioznawcy różnią się w opiniach czy Jerzy Urban mógł popełnić przestępstwo obrazy uczuć religijnych publikacją w tygodniku „Nie”. Podczas konfrontacji w sądzie nie zmienili swych stanowisk.
W poniedziałek Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów kontynuował proces naczelnego „Nie”, oskarżonego w 2013 r. przez prokuraturę o obrazę uczuć religijnych sześciu osób. Za publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej art. 196 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.
Powodem procesu jest opublikowanie w 2012 r. na pierwszej stronie „Nie” grafiki ze zdziwionym Jezusem, wpisanym w drogowy znak zakazu i z symbolem kultu Najświętszego Serca Jezusowego na piersiach.
Dwóch religioznawców złożyło sądowi rozbieżne opinie w tej sprawie, wobec czego sąd zarządził ich konfrontację. Sąd zapytał ich, czy odwołując się do poglądów „przeciętnego polskiego katolika”, można przyjąć, że inkryminowany wizerunek wraz z tekstem obraża uczucia religijne.
Dr Sławomir Cebula odpowiedział twierdząco, wyjaśniając że kult Najświętszego Serca Jezusa jest bardzo rozpowszechniony.
Są kościoły pod tym wezwaniem; są modlitwy i pieśni
— dodał.
Na to samo pytanie prof. Kazimierz Banek odpowiedział, że trudno jest mówić o „przeciętnym katoliku” w Polsce, bo inna jest religijność na wsi, a inna wśród intelektualistów. Cytując m.in. nakaz Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”, Banek wskazał, że przeciętny polski katolik może odbiegać od wzorca „idealnego katolika”.
A czy można obrazić uczucia religijne nie idealnego katolika?
— spytał wtedy prokurator.
To kwestia subiektywna
— odparł Banek.
Dodał, że w kodeksie karnym nie ma definicji „uczuć religijnych”, a „każdy człowiek odczuwa i wierzy inaczej”.
Jezus ma dwie natury: boską i ludzką, a serce jest częścią jego ludzkiej natury
— dodał.
Już św. Piotr wyparł się trzy razy swego mistrza; gdyby kryterium przynależności do Kościoła był idealny charakter wyznawców, to już od samego początku trudno byłoby ich znaleźć
— tak na pytanie prokuratora odpowiedział Cebula.
Skoro nie ma idealnych katolików, to można obrazić uczucia nie idealnych
— dodał.
Jego zdaniem wizerunek z „Nie” to wyraz pogardy i lekceważenia wobec wizerunku serca jezusowego, który” jest ważnym elementem kultu”.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dwaj biegli religioznawcy różnią się w opiniach czy Jerzy Urban mógł popełnić przestępstwo obrazy uczuć religijnych publikacją w tygodniku „Nie”. Podczas konfrontacji w sądzie nie zmienili swych stanowisk.
W poniedziałek Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów kontynuował proces naczelnego „Nie”, oskarżonego w 2013 r. przez prokuraturę o obrazę uczuć religijnych sześciu osób. Za publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej art. 196 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.
Powodem procesu jest opublikowanie w 2012 r. na pierwszej stronie „Nie” grafiki ze zdziwionym Jezusem, wpisanym w drogowy znak zakazu i z symbolem kultu Najświętszego Serca Jezusowego na piersiach.
Dwóch religioznawców złożyło sądowi rozbieżne opinie w tej sprawie, wobec czego sąd zarządził ich konfrontację. Sąd zapytał ich, czy odwołując się do poglądów „przeciętnego polskiego katolika”, można przyjąć, że inkryminowany wizerunek wraz z tekstem obraża uczucia religijne.
Dr Sławomir Cebula odpowiedział twierdząco, wyjaśniając że kult Najświętszego Serca Jezusa jest bardzo rozpowszechniony.
Są kościoły pod tym wezwaniem; są modlitwy i pieśni
— dodał.
Na to samo pytanie prof. Kazimierz Banek odpowiedział, że trudno jest mówić o „przeciętnym katoliku” w Polsce, bo inna jest religijność na wsi, a inna wśród intelektualistów. Cytując m.in. nakaz Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”, Banek wskazał, że przeciętny polski katolik może odbiegać od wzorca „idealnego katolika”.
A czy można obrazić uczucia religijne nie idealnego katolika?
— spytał wtedy prokurator.
To kwestia subiektywna
— odparł Banek.
Dodał, że w kodeksie karnym nie ma definicji „uczuć religijnych”, a „każdy człowiek odczuwa i wierzy inaczej”.
Jezus ma dwie natury: boską i ludzką, a serce jest częścią jego ludzkiej natury
— dodał.
Już św. Piotr wyparł się trzy razy swego mistrza; gdyby kryterium przynależności do Kościoła był idealny charakter wyznawców, to już od samego początku trudno byłoby ich znaleźć
— tak na pytanie prokuratora odpowiedział Cebula.
Skoro nie ma idealnych katolików, to można obrazić uczucia nie idealnych
— dodał.
Jego zdaniem wizerunek z „Nie” to wyraz pogardy i lekceważenia wobec wizerunku serca jezusowego, który” jest ważnym elementem kultu”.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/298444-urban-przed-sadem-za-obrazliwa-okladke-z-jezusem-wpisanym-w-drogowy-znak-zakazu-biegli-przedstawili-rozbiezne-opinie?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.