Urban przed sądem za obraźliwą okładkę z Jezusem wpisanym w drogowy znak zakazu. Biegli przedstawili rozbieżne opinie

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Dwaj biegli religioznawcy różnią się w opiniach czy Jerzy Urban mógł popełnić przestępstwo obrazy uczuć religijnych publikacją w tygodniku „Nie”. Podczas konfrontacji w sądzie nie zmienili swych stanowisk.

W poniedziałek Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów kontynuował proces naczelnego „Nie”, oskarżonego w 2013 r. przez prokuraturę o obrazę uczuć religijnych sześciu osób. Za publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej art. 196 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.

Powodem procesu jest opublikowanie w 2012 r. na pierwszej stronie „Nie” grafiki ze zdziwionym Jezusem, wpisanym w drogowy znak zakazu i z symbolem kultu Najświętszego Serca Jezusowego na piersiach.

Dwóch religioznawców złożyło sądowi rozbieżne opinie w tej sprawie, wobec czego sąd zarządził ich konfrontację. Sąd zapytał ich, czy odwołując się do poglądów „przeciętnego polskiego katolika”, można przyjąć, że inkryminowany wizerunek wraz z tekstem obraża uczucia religijne.

Dr Sławomir Cebula odpowiedział twierdząco, wyjaśniając że kult Najświętszego Serca Jezusa jest bardzo rozpowszechniony.

Są kościoły pod tym wezwaniem; są modlitwy i pieśni

— dodał.

Na to samo pytanie prof. Kazimierz Banek odpowiedział, że trudno jest mówić o „przeciętnym katoliku” w Polsce, bo inna jest religijność na wsi, a inna wśród intelektualistów. Cytując m.in. nakaz Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”, Banek wskazał, że przeciętny polski katolik może odbiegać od wzorca „idealnego katolika”.

A czy można obrazić uczucia religijne nie idealnego katolika?

— spytał wtedy prokurator.

To kwestia subiektywna

— odparł Banek.

Dodał, że w kodeksie karnym nie ma definicji „uczuć religijnych”, a „każdy człowiek odczuwa i wierzy inaczej”.

Jezus ma dwie natury: boską i ludzką, a serce jest częścią jego ludzkiej natury

— dodał.

Już św. Piotr wyparł się trzy razy swego mistrza; gdyby kryterium przynależności do Kościoła był idealny charakter wyznawców, to już od samego początku trudno byłoby ich znaleźć

— tak na pytanie prokuratora odpowiedział Cebula.

Skoro nie ma idealnych katolików, to można obrazić uczucia nie idealnych

— dodał.

Jego zdaniem wizerunek z „Nie” to wyraz pogardy i lekceważenia wobec wizerunku serca jezusowego, który” jest ważnym elementem kultu”.

Ciąg dalszy na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych