Troje pacjentów w śpiączkach, którzy przed dwoma tygodniami zostali poddani pionierskim zabiegom wszczepienia stymulatorów opuściło olsztyński szpital kliniczny. W ocenie lekarzy u wszystkich operowanych pacjentów widać „zwiewne” sygnały poprawy ich stanu.
Pierwsza z operowanych osób w śpiączce wyszła do domu dwa dni temu, w czwartek wypisane zostały kolejne dwie osoby.
Wszyscy w stanie ogólnym dobrym wracają do swoich domów, do rodzin
— poinformowała w czwartek PAP zastępca kierownika kliniki neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie dr Monika Barczewska.
Jak dodała, jedna z operowanych osób tylko dlatego zostaje w szpitalu, by tu korzystać z rehabilitacji logopedycznej i ruchowej.
Rehabilitacja logopedyczna będzie polegała m.in. na nauce prawidłowego ułożenia języka w jamie ustnej, stymulacji żuchwy i dna jamy ustnej. Rehabilitacja ruchowa będzie tzw. rehabilitacją przyłóżkową.
Rodzina chce skorzystać z pomocy naszych specjalistów rehabilitantów, a my się temu nie sprzeciwiamy. Gdyby był już „Budzik” dla dorosłych to zapewne wszystkie operowane osoby by tam trafiły, a tak trzy wracają do domów, a jedna będzie nadal u nas
— dodała dr Barczewska.
W ocenie lekarzy olsztyńskiego szpitala klinicznego stan ogólny operowanych osób jest dobry, u żadnego z pacjentów nie doszło do infekcji, czy zakażenia (co często się zdarza u osób nieprzytomnych).
Jednej z operowanych osób nieco gorzej goiły się rany pooperacyjne na karku, ale - jak zapewniła dr Barczewska - lekarze poradzili sobie z tą sytuacją.
Jest gorąco, wszyscy się pocimy, mamy mokre czoła, czy karki. U osób, które stale leżą z tego powodu może dochodzić do miejscowych reakcji
— podkreśliła neurochirurg.
Lekarze na razie ostrożnie wypowiadają się w kwestii widocznych już skutków wszczepienia stymulatorów. Oznaki poprawy świadomości operowanych dr Barczewska określiła jako „zwiewne”.
Mówiąc „zwiewne” mam na myśli to, że np. Ola Janczarska (córka Ewy Błaszczyk - przyp. red.) wykonuje czasami polecenie ściśnięcia palca, który wkładamy w jej dłoń. Wiemy, że robi to świadomie, bo przez jakiś czas powtarza tę czynność na nasze polecenie. Ale potem następuje kilkugodzinna przerwa w tym zachowaniu. Mimo to jest to już sporo, bo wcześniej takich zachowań Ola nie przejawiała
— powiedziała PAP dr Barczewska.
W ocenie lekarzy u wszystkich operowanych poprawiła się sfera emocjonalnej reakcji na otoczenie, np. jedna z operowanych osób wystraszyła się grupy ludzi w białych fartuchach, na których wcześniej zupełnie nie reagowała.
Ta osoba zaczęła krzyczeć, jakby się nas wystraszyła
— zaznaczyła dr Barczewska.
Przyznała, że bliscy operowanych obserwują także inne ulotne reakcje na otoczenie, np. reagują na obecność rodziców.
To ważne, jeśli się weźmie pod uwagę, że wcześniej te osoby żadnej reakcji emocjonalnej nie przejawiały
— oceniła lekarka.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Troje pacjentów w śpiączkach, którzy przed dwoma tygodniami zostali poddani pionierskim zabiegom wszczepienia stymulatorów opuściło olsztyński szpital kliniczny. W ocenie lekarzy u wszystkich operowanych pacjentów widać „zwiewne” sygnały poprawy ich stanu.
Pierwsza z operowanych osób w śpiączce wyszła do domu dwa dni temu, w czwartek wypisane zostały kolejne dwie osoby.
Wszyscy w stanie ogólnym dobrym wracają do swoich domów, do rodzin
— poinformowała w czwartek PAP zastępca kierownika kliniki neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie dr Monika Barczewska.
Jak dodała, jedna z operowanych osób tylko dlatego zostaje w szpitalu, by tu korzystać z rehabilitacji logopedycznej i ruchowej.
Rehabilitacja logopedyczna będzie polegała m.in. na nauce prawidłowego ułożenia języka w jamie ustnej, stymulacji żuchwy i dna jamy ustnej. Rehabilitacja ruchowa będzie tzw. rehabilitacją przyłóżkową.
Rodzina chce skorzystać z pomocy naszych specjalistów rehabilitantów, a my się temu nie sprzeciwiamy. Gdyby był już „Budzik” dla dorosłych to zapewne wszystkie operowane osoby by tam trafiły, a tak trzy wracają do domów, a jedna będzie nadal u nas
— dodała dr Barczewska.
W ocenie lekarzy olsztyńskiego szpitala klinicznego stan ogólny operowanych osób jest dobry, u żadnego z pacjentów nie doszło do infekcji, czy zakażenia (co często się zdarza u osób nieprzytomnych).
Jednej z operowanych osób nieco gorzej goiły się rany pooperacyjne na karku, ale - jak zapewniła dr Barczewska - lekarze poradzili sobie z tą sytuacją.
Jest gorąco, wszyscy się pocimy, mamy mokre czoła, czy karki. U osób, które stale leżą z tego powodu może dochodzić do miejscowych reakcji
— podkreśliła neurochirurg.
Lekarze na razie ostrożnie wypowiadają się w kwestii widocznych już skutków wszczepienia stymulatorów. Oznaki poprawy świadomości operowanych dr Barczewska określiła jako „zwiewne”.
Mówiąc „zwiewne” mam na myśli to, że np. Ola Janczarska (córka Ewy Błaszczyk - przyp. red.) wykonuje czasami polecenie ściśnięcia palca, który wkładamy w jej dłoń. Wiemy, że robi to świadomie, bo przez jakiś czas powtarza tę czynność na nasze polecenie. Ale potem następuje kilkugodzinna przerwa w tym zachowaniu. Mimo to jest to już sporo, bo wcześniej takich zachowań Ola nie przejawiała
— powiedziała PAP dr Barczewska.
W ocenie lekarzy u wszystkich operowanych poprawiła się sfera emocjonalnej reakcji na otoczenie, np. jedna z operowanych osób wystraszyła się grupy ludzi w białych fartuchach, na których wcześniej zupełnie nie reagowała.
Ta osoba zaczęła krzyczeć, jakby się nas wystraszyła
— zaznaczyła dr Barczewska.
Przyznała, że bliscy operowanych obserwują także inne ulotne reakcje na otoczenie, np. reagują na obecność rodziców.
To ważne, jeśli się weźmie pod uwagę, że wcześniej te osoby żadnej reakcji emocjonalnej nie przejawiały
— oceniła lekarka.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/295177-dwa-tygodnie-po-pionierskiej-operacji-pacjentow-w-spiaczce-lekarze-mowia-o-pierwszych-reakcjach-min-corki-ewy-blaszczyk