Od kilku dni słychać coraz głośniejsze ujadanie środowisk lewicowych na temat zawłaszczania państwa przez PiS. Tylko kto tak naprawdę chce zawłaszczyć państwo? Prof. Bogdan Chazan przypomina o kilku przemilczanych i niewygodnych faktach, które demaskują absurdalność strachu przez utratą demokracji.
Telewizja publiczna jest podzielona ma strefy wpływów PO, PSL i SLD. Ten stan rzeczy jak zabetonowany trwa nadal. Lewicowi i liberalni naganiacze bredzą o zamachu na telewizję. (…) Według nich, telewizja ma być lewicowa i już. Kto myśli inaczej, nie jest demokratą, jest faszystą i bolszewikiem w jednej osobie. Odpowiedni donos poszedł już do towarzyszy z Unii Europejskiej
—pisze w Naszym Dzienniku prof. Bogdan Chazan.
Zwraca uwagę na to jak bardzo jesteśmy manipulowani przez media. Zaczyna się od tego, że już w salonach prasowych eksponowane są tylko te dzienniki i tygodniki, które bronią układu przyklepanego przy okrągłym stole.
Trzeba zauważyć ten aktywny udział właścicieli firm zajmujących się sprzedażą prasy, wspieranie przez nich lewicowych frontów ideologicznych
—podkreśla prof. Chazan.
I najważniejsze. Komu tak naprawdę zależy na władzy absolutnej, kto „zawłaszcza Polskę”? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba trochę odświeżyć pamięć.
Tuż po katastrofie smoleńskiej miejsce po śp. Lechu Kaczyńskim zostało w marnym stylu, szybko i łapczywie zasiedlone przez następcę. (…) Nie pamięta się o tym, że według zasad obowiązujących przed katastrofą niektóre ważne stanowiska w państwie przypadały opozycji. (…) I co zrobiła wówczas Platforma Obywatelska? Wbrew zasadom i dobremu obyczajowi obsadziła opuszczone stanowiska swoimi ludźmi. (…) Zachęcona przez ówczesne „sukcesy” podobny manewr PO chciała zastosować wobec stanowisk sędziów Trybunału Konstytucyjnego w czerwcu bieżącego roku
—przypomina.
PO nie dostrzegła jednak jak dużo zmieniło się w Polsce. Społeczeństwo nie jest już odrętwiałe i jasno wyraża swoje poglądy. Wyraziło je w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Prof. Chazan przypomina o tym co działo się w 2010 roku przed Pałacem Prezydenckim.
(…) młodzieżówka lewacka pozwalała sobie na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim na okrzyki „Jeszcze jeden!”. Pamiętamy oddawanie moczu na znicze, popychanie modlących się i performance z udziałem krzyża zrobionego z puszek po piwa „Lech”. Pamiętajmy o tym szczególnie teraz, kiedy zafrasowane głowy sierot po PRL-u kiwają się z troską nad rzekomym niszczeniem demokracji przez Prawo i Sprawiedliwość. Ich pamięć jest krótka, wstydu nie znają.
Czytaj też:
ann/”Nasz Dziennik”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/274851-kto-tak-naprawde-zawlaszcza-panstwo-pamietamy-jeszcze-oddawanie-moczu-na-znicze-i-okrzyki-pod-palacem-prezydencki-jeszcze-jeden-podkresla-prof-chazan