Kto tak naprawdę zawłaszcza państwo? Pamietamy jeszcze oddawanie moczu na znicze i okrzyki pod Pałacem Prezydenckim "Jeszcze Jeden" - podkreśla prof. Chazan

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/Rafał Guz
fot.PAP/Rafał Guz

Od kilku dni słychać coraz głośniejsze ujadanie środowisk lewicowych na temat zawłaszczania państwa przez PiS. Tylko kto tak naprawdę chce zawłaszczyć państwo? Prof. Bogdan Chazan przypomina o kilku przemilczanych i niewygodnych faktach, które demaskują absurdalność strachu przez utratą demokracji.

Telewizja publiczna jest podzielona ma strefy wpływów PO, PSLSLD. Ten stan rzeczy jak zabetonowany trwa nadal. Lewicowi i liberalni naganiacze bredzą o zamachu na telewizję. (…) Według nich, telewizja ma być lewicowa i już. Kto myśli inaczej, nie jest demokratą, jest faszystą i bolszewikiem w jednej osobie. Odpowiedni donos poszedł już do towarzyszy z Unii Europejskiej

—pisze w Naszym Dzienniku prof. Bogdan Chazan.

Zwraca uwagę na to jak bardzo jesteśmy manipulowani przez media. Zaczyna się od tego, że już w salonach prasowych eksponowane są tylko te dzienniki i tygodniki, które bronią układu przyklepanego przy okrągłym stole.

Trzeba zauważyć ten aktywny udział właścicieli firm zajmujących się sprzedażą prasy, wspieranie przez nich lewicowych frontów ideologicznych

—podkreśla prof. Chazan.

I najważniejsze. Komu tak naprawdę zależy na władzy absolutnej, kto „zawłaszcza Polskę”? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba trochę odświeżyć pamięć.

Tuż po katastrofie smoleńskiej miejsce po śp. Lechu Kaczyńskim zostało w marnym stylu, szybko i łapczywie zasiedlone przez następcę. (…) Nie pamięta się o tym, że według zasad obowiązujących przed katastrofą niektóre ważne stanowiska w państwie przypadały opozycji. (…) I co zrobiła wówczas Platforma Obywatelska? Wbrew zasadom i dobremu obyczajowi obsadziła opuszczone stanowiska swoimi ludźmi. (…) Zachęcona przez ówczesne „sukcesy” podobny manewr PO chciała zastosować wobec stanowisk sędziów Trybunału Konstytucyjnego w czerwcu bieżącego roku

—przypomina.

PO nie dostrzegła jednak jak dużo zmieniło się w Polsce. Społeczeństwo nie jest już odrętwiałe i jasno wyraża swoje poglądy. Wyraziło je w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Prof. Chazan przypomina o tym co działo się w 2010 roku przed Pałacem Prezydenckim.

(…) młodzieżówka lewacka pozwalała sobie na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim na okrzyki „Jeszcze jeden!”. Pamiętamy oddawanie moczu na znicze, popychanie modlących się i performance z udziałem krzyża zrobionego z puszek po piwa „Lech”. Pamiętajmy o tym szczególnie teraz, kiedy zafrasowane głowy sierot po PRL-u kiwają się z troską nad rzekomym niszczeniem demokracji przez Prawo i Sprawiedliwość. Ich pamięć jest krótka, wstydu nie znają.

Czytaj też:

Konstytucjonalista: „Obecny spór ma podłoże polityczne, więc wszelkie rozwiązania również będą musiały mieć charakter polityczny”

ann/”Nasz Dziennik”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych