Konstytucjonalista: „Obecny spór ma podłoże polityczne, więc wszelkie rozwiązania również będą musiały mieć charakter polityczny”

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Sytuacja jest na tyle zawiła pod kątem prawnym, że trudno znaleźć dobre rozwiązanie. Możemy się spodziewać, że konflikt będzie eskalować. Nie widać w tej chwili „światełka w tunelu”. Sprawa będzie się jeszcze długo tlić. Jej podłoże jest polityczne, więc obecnie wszelkie rozwiązania również będą musiały mieć charakter polityczny

— wyjaśnił konstytucjonalista dr Marek Dobrowolski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

CZYTAJ TAKŻE: Salon Dziennikarski Floriańska 3. Anita Gargas: „Trybunał Konstytucyjny zaangażował się w walkę polityczną po stronie Platformy”

Tymczasem odnosząc się do wyroku TK dotyczącym nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS, dr Dobrowolski podkreślił, że TK uznał iż były uchybienia proceduralne, ale nie prowadzi to do niekonstytucyjności.

Jeśli chodzi o merytoryczną stronę, to najwięcej zastrzeżeń budzi stwierdzenie niekonstytucyjności dotyczące kadencji prezesa i wiceprezesa. W moim przekonaniu teza, jakoby była to niedozwolona ingerencja władzy ustawodawczej, jest – delikatnie mówiąc – bardzo dyskusyjna

— wyjaśnia dr Marek Dobrowolski i dodał, że właśnie w Konstytucja upoważnia władzę ustawodawczą do określenia w ustawie organizacji Trybunału.

Jest oczywiste, że kwestia prezesa (jego kadencji, ścieżki wyboru) mieści się w tej organizacji. Pamiętać należy, że doktryna prawa od dawna proponowała wprowadzenie kadencyjności prezesa i wiceprezesa TK 

— wyjaśnił ekspert.

Jednocześnie donosząc się do stwierdzenia niekonstytucyjności zapisu dotyczącego 30-dniowego okresu złożenia ślubowania sędziów przed prezydentem podkreślił, że zastrzeżenie o włączeniu prezydenta w wybór sędziów jest absurdalne.

Prezydent jest włączony w ten proces, ponieważ zarówno według starej ustawy o TK z 1997 r., jak i nowej z czerwca 2015 r. jest przewidziane, że ślubowanie sędziów (…) następuje w obecności prezydenta

— dodał dr Dobrowolski.

Konstytucjonalista podkreślił jednocześnie, że obecny spór dotyczący Trybunału jest mocno osadzony w sporze politycznym.

W Stanach Zjednoczonych Sąd Najwyższy wypracował doktrynę pytań politycznych. Sąd wskazał, że niektóre kwestie prawne trafiające do niego są tak naprawdę wtórne, a pierwotny jest konflikt polityczny, który niejako rykoszetem zahacza też o kwestie prawne. Forma sporu prawnego jest więc tylko prawnym wyrazem sporu politycznego. W takich sytuacjach Sąd Najwyższy stwierdza, że mamy do czynienia z pytaniem o charakterze politycznym, i uchyla się od rozstrzygania

— tłumaczył ekspert i dodał, że ta doktryna powinna być już wcześniej zaszczepiona przez Trybunał.

mmil/ „Nasz Dziennik”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.