Bardzo przeżył również rozstanie z przyjaciółmi, bo - jak podkreśla - dla niego „Legia to też rodzina”.
Przed aresztowaniem miałem już poukładane życie. Teraz muszę wszystko zaczynać od nowa. Ówczesna narzeczona zostawiła mnie, kiedy byłem w areszcie, ale myślę, że tak właśnie miało być
— mówi Maciek.
O tym, jak dużo czasu spędził w odcięciu od normalnego świata, przypominają mu również zmiany, jakie zaszły w Warszawie - nowe budynki i ulice. Wszystko wydaje mu się takie kolorowe.
Poza tym nie umiem obsługiwać telefonu, który kupili mi dziś koledzy, bo „za moich czasów” cyferki się wstukiwało, a nie tylko dotykało ekranu
— opowiada.
Według niego to nie zbliżające się wybory zadecydowały o jego zwolnieniu.
Nie wiem, ale chyba nie. Bo wstawiali się za mną politycy od prawa do lewa – od lewicowego Ryszarda Kalisza, po prawicowego prezydenta Andrzeja Dudę, więc trudno powiedzieć, że jakaś partia chce sobie zbić na mnie kapitał. Sądzę, że najwięcej dała tu akcja kibiców
— przekonuje.
O sądownictwie w naszym kraju ma jak najgorsze zdanie.
Polski wymiar sprawiedliwości to jedno wielkie bagno. I to w środku Europy
— ocenia.
Jeden człowiek może wskazać, że to właśnie ty jesteś przestępcą i jeżeli ma status świadka koronnego, nie potrzeba już nic więcej, żadnych dowodów i weryfikacji, żeby cię trzymać za kratami, ile się chce
— komentuje Dobrowolski.
Obawia się, że znów wróci do więzienia.
Najciekawsze jest to, że sądzę, że dostanę wyrok skazujący. I mam świadomość, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że wrócę za kraty. Bo uważam, że nasz wymiar sprawiedliwości jest tak kulejący, że skażą mnie, choć jestem niewinny
— dodaje pesymistycznie.
Jest bardzo wdzięczny tym, którzy przyczynili się do jego uwolnienia i wspierali go przez cały czas pobytu w areszcie.
Chciałbym im wszystkim i każdemu z osobna, jak tylko się da, podziękować z całego serca. To dzięki nim wyszedłem na wolność
— podkreśla Maciej Dobrowolski.
bzm/onet.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bardzo przeżył również rozstanie z przyjaciółmi, bo - jak podkreśla - dla niego „Legia to też rodzina”.
Przed aresztowaniem miałem już poukładane życie. Teraz muszę wszystko zaczynać od nowa. Ówczesna narzeczona zostawiła mnie, kiedy byłem w areszcie, ale myślę, że tak właśnie miało być
— mówi Maciek.
O tym, jak dużo czasu spędził w odcięciu od normalnego świata, przypominają mu również zmiany, jakie zaszły w Warszawie - nowe budynki i ulice. Wszystko wydaje mu się takie kolorowe.
Poza tym nie umiem obsługiwać telefonu, który kupili mi dziś koledzy, bo „za moich czasów” cyferki się wstukiwało, a nie tylko dotykało ekranu
— opowiada.
Według niego to nie zbliżające się wybory zadecydowały o jego zwolnieniu.
Nie wiem, ale chyba nie. Bo wstawiali się za mną politycy od prawa do lewa – od lewicowego Ryszarda Kalisza, po prawicowego prezydenta Andrzeja Dudę, więc trudno powiedzieć, że jakaś partia chce sobie zbić na mnie kapitał. Sądzę, że najwięcej dała tu akcja kibiców
— przekonuje.
O sądownictwie w naszym kraju ma jak najgorsze zdanie.
Polski wymiar sprawiedliwości to jedno wielkie bagno. I to w środku Europy
— ocenia.
Jeden człowiek może wskazać, że to właśnie ty jesteś przestępcą i jeżeli ma status świadka koronnego, nie potrzeba już nic więcej, żadnych dowodów i weryfikacji, żeby cię trzymać za kratami, ile się chce
— komentuje Dobrowolski.
Obawia się, że znów wróci do więzienia.
Najciekawsze jest to, że sądzę, że dostanę wyrok skazujący. I mam świadomość, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że wrócę za kraty. Bo uważam, że nasz wymiar sprawiedliwości jest tak kulejący, że skażą mnie, choć jestem niewinny
— dodaje pesymistycznie.
Jest bardzo wdzięczny tym, którzy przyczynili się do jego uwolnienia i wspierali go przez cały czas pobytu w areszcie.
Chciałbym im wszystkim i każdemu z osobna, jak tylko się da, podziękować z całego serca. To dzięki nim wyszedłem na wolność
— podkreśla Maciej Dobrowolski.
bzm/onet.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/267290-maciej-dobrowolski-po-wyjsciu-z-aresztu-polski-wymiar-sprawiedliwosci-to-jedno-wielkie-bagno?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.