Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar niestety potwierdza obawy. Staje jednoznacznie po stronie lewicy w sporach światopoglądowych, próbując ubrać wybory ideologiczne w szaty obiektywizmu.
Niestety, na tym chyba nie koniec. Adam Bodnar zaczyna bowiem angażować się w popieranie decyzji, które mają charakter polityczny, i jednoznacznie znajdują się w kompetencjach władzy politycznej.
Taki charakter ma kwestia przyjmowania - bądź nie - imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu. To nie jest sprawa, która dotyczyłaby obywateli polskich. To jest sprawa, którą rozstrzygnąć musi suweren, czyli naród.
Tymczasem Bodnar wyraźnie agituje na rzecz przyjęcia tysięcy imigrantów. Tak mówił o tym w TVP, choć sprawa nie dotyczy obywateli RP:
Wyzwaniem dla Rzecznika Praw Obywatelskich, ale też dla innych organów, które działają na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji jest powtarzanie: Nie możemy się bać. Nie możemy powodować, aby lęk był głównym kryterium decyzyjnym.
Czy Rzecznik Prawo Obywatelskich jest powoływany do dyktowania władzom politycznym kryteriów, jakimi mają się kierować?
Na kryteriach się nie skończyło. Bodnar ocenił:
Wprowadzenie kontroli w ramach strefy Schengen kosztowałoby więcej niż utrzymanie tych wszystkich osób, które starają się o pobyt na terytorium UE.
Ciekawe, czy to będzie standard: przedstawianie przez RPO kalkulacji ekonomicznych dotyczących decyzji politycznych?
Ciekawe brzmi także ocena, że „jeśliby przywrócono by kontrole na granicach pomiędzy państwami członkowskimi, to byłoby ograniczenie naszych praw”.
Jak ludzkość żyła przed Schengen, można zapytać.
Adam Bodnar ma oczywiście prawo do uprawiania polityki. Ale jako polityk, a nie jako ktoś, kto pełni urząd powołany do ochrony praw człowieka.
Listy partyjne jeszcze nie zamknięte. Może radykalna lewica znajdzie dla niego miejsce na swoich listach?
Bo jak tak dalej pójdzie z autorytetu urzędu Rzecznika pozostaną zgliszcza.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/264980-rzecznik-praw-obywatelskich-jawnie-uprawia-polityke-dyktuje-wladzom-rp-decyzje-w-sprawie-imigrantow