Bodnar: "Należy dbać o to, aby istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji". Nowy RPO rozwija skrzydła

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
PAP/Marcin Obara
PAP/Marcin Obara

Należy dbać o to, aby istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji, gdy spełnione są jej kryteria ustawowe

— mówi PAP nowy RPO Adam Bodnar. Jak ocenia, „obecna ustawa nie zawsze jest wykonywana”, ale powinno się dbać o to, „co udało się wiele lat temu wypracować”.

Dziś wieczorem Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy zakładającej bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Projekt, którym zajmie się Sejm, został przygotowany przez Fundację Pro - prawo do życia. Z inicjatywy tej organizacji podejmowanych było kilka poprzednich prób zaostrzenia obowiązujących przepisów dotyczących aborcji. Fundacja konsekwentnie zabiega o zaostrzenie ustawy i co kilka lat wnosi do Sejmu obywatelskie projekty. Będzie to już piąta w tej kadencji próba zmiany przepisów regulujących dopuszczalność aborcji, trzecia - zaostrzenia ich.

To jest siła, ale też i słabość kompromisów: z jednej strony dają pewną podstawę do dalszego funkcjonowania i ważą różne przeciwstawne interesy, ale z drugiej strony są niezadowalające i każda ze stron usiłuje je podważyć. Uważam, że należy dbać o to, co udało się wiele lat temu wypracować. Jeśli rozpoczniemy debatę - czy w jedną, czy w drugą stronę - to i tak nie spowodujemy rozwiązania problemu

— mówi Bodnar, zwany „różowym” z racji tego, że parom jednopłciowym udzieliłby wszelkich możliwych przywilejów, z adopcją dzieci włącznie.

Zastrzega, że „jednocześnie należy dbać o to, aby istniała faktyczna dostępność tzw. legalnej aborcji, gdy spełnione są jej kryteria ustawowe”.

Obecna ustawa nie zawsze jest wykonywana. Jest to też problem społeczny, różnicujący Polskę na Polskę biednych i bogatych. Znajdujące się w takiej sytuacji kobiety w dobrej sytuacji materialnej, czy z większych miast, nie oglądają się na państwo; one mają inne możliwości w kontekście „turystyki aborcyjnej”. Natomiast kobiety z małych miejscowości, szczególnie gdy nie mają zasobów finansowych, nie mają tej możliwości. Uważam, że nad poprawnym wykonywaniem tej ustawy należy się zastanawiać i to jest także rola rzecznika

— mówi Bodnar.

Z kolei w gazecie Michnika Bodnar zapowiedział powołanie przy swoim urzędzie wydział ds. uchodźców i migrantów.

Moja poprzedniczka prof. Lipowicz wydała oświadczenie o powinności solidarności, z którym się w pełni utożsamiam

— powiedział RPO.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych