Dramat rodziny Bałutów, którym sąd odebrał troje dzieci, wciąż trwa. "Serce mnie boli (...) moje serduszka zostały ukarane"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. FreeImages
fot. FreeImages

Trwa dramat rodziny Bałutów z Niska, którym sąd odebrał troje dzieci na podstawie anonimowego donosu, a także z powodu zapachu zwierząt domowych i obecności muszek owocówek w mieszkaniu. Pani Katarzyna, matka rozdzielonego rodzeństwa, jest na skraju załamania nerwowego.

Trzy dziewczynki - dziesięcioletnia Kinga, sześcioletnia Klaudia i dziesięcioletnia Sabinka na podstawie decyzji sądu zostały odebrane rodzicom i rozdzielone. Starsze córki trafiły do domów dziecka, najmłodsza do rodziny zastępczej. A wszystko przez anonimowy donos, że w mieszkaniu słychać płacz dzieci. Ale to nie wszystko. Sędzia w uzasadnieniu napisała, że w domu panuje „skrajny bałagan” i „ciasnota” . Co więcej, przeszkadzał jej w domu pies i królik oraz muszki owocówki! O sprawie tej pisał na wPolityce.pl Janusz Wojciechowski, który podkreślił, że sędzia nawet domu nie odwiedziła, choć urzęduje zaledwie 300 metrów od rodziny Bałutów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Na rany Chrystusa – oddajcie mi dziecko! Widziałem kiedyś krowie, matczyne łzy. A dziś bezsilnie patrzę na matczyne łzy ludzkie…

Rodzice każdego dnia robią wszystko co w ich mocy, aby odzyskać dzieci. Ale zrozpaczonej matce zaczyna brakować sił.

Moi drodzy chce was przeprosić, ale w tym miejscu się poddaje nie mam siły już walczyć, nie mam siły już żyć. Los mi dał coś najpiękniejszego w życiu matki , trzy córeczki, kocham je ponad życie, ale los mi je odebrał, nie mogę patrzeć jak ja je strasznie skrzywdziłam, bo pozwoliłam żeby były odebrane. Najbardziej boli to, że ludzie którzy nas tak bardzo skrzywdzili, siedzą sobie w domu z swoimi dziećmi czytają im bajki do snu mi to zabrali

— pisze w rozpaczliwym wpisie na Facebooku pani Katarzyna.

Serce mnie boli, bo nie ma ludzi bez grzechu, nie ma idealnych rodziców, ale niestety moje serduszka zostały ukarane, a ja nic nie zrobiłam, żeby je od tego uchronić. Nie zasługują na taką matkę jak ja, bo co to za matka która patrzy na cierpienie swoich serduszek i nic nie możne z tym zrobić …. przepraszam…..

Na ten poruszający i dramatyczny wpis zareagowało wielu internautów, którzy wyrazili wsparcie i apelowali, aby matka nie poddawała się w walce o dzieci. Ale jak długo jeszcze będzie trwał ten rodzinny koszmar, kiedy ci, którzy powinni natychmiast ruszyć z pomocą, wydają się głusi na wszelkie prośby.

CZYTAJ: Rzecznik Praw Dziecka głuchy na łamanie praw dzieci. Michalak nie spieszy się z interwencją w sprawie rozdzielonych przez sąd sióstr

lap

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych