Reszczyński o nagrodzie "GW" dla Komorowskiego: Dostał ją za 2010 rok. Pokazał wówczas wyjątkową sprawność w przejmowaniu władzy, czym wzbudził niesmak... NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
prezydent.pl
prezydent.pl

Przez dłuższy czas zastanawiali się jak połączyć klęskę z nagrodą, bo to przecież dwie sprzeczne ze sobą sprawy

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dziennikarz i publicysta Wojciech Reszczyński, oceniając nagrodę „Człowieka Roku” gazety Michnika dla Bronisława Komorowskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bronisław Komorowski odebrał nagrodę Człowieka Roku Gazety Wyborczej. Na otarcie łez?

wPolityce.pl: Michnik dał jednak swoją nagrodę „Człowieka Roku” Bronisławowi Komorowskiemu. Ex-prezydent zasłużył na nagrodę od naczelnego „Wyborczej”?

Wojciech Reszczyński: No tak, trzeba się przecież zrewanżować. W końcu Adam Michnik jest kawalerem orderu Orła Białego, najwyższego polskiego odznaczenia. Trochę śmieszy mnie ta nagroda, bo przecież Komorowski pięć lat był prezydentem, więc to powinna być nagroda „człowiekowi pięciolecia”. No chyba, że chodziło o „dokonania” konkretnego roku? No bo jak można wręczyć nagrodę za ten ostatni, zakończony klęską wyborczą?

Gdybym ja typował, to dostał tę nagrodę za pierwszy rok urzędowania.

Tak, ja myślę, że dostał za 2010 rok. To wówczas ta nagroda pasuje. Komorowski pokazał wówczas wyjątkową sprawność w przejmowaniu władzy, niesamowity refleks, czym wzbudził u wielu niesmak.

To był rok słynny bon-motów. A to, że „Polska zdała egzamin” – w nawiązaniu do katastrofy smoleńskiej, a w odniesieniu do powodzi powiedział poszkodowanym ludziom, że „woda ma to do siebie, że spływa”.

Owszem, było wówczas kilka dobrych sformułowań, które przeszły nie tylko do historii, ale i do języka polskiego. Tak więc faktycznie, tegoroczny „Człowiek Roku”, to nagroda za 2010 r.

Czy odniósł pan wrażenie, że ta nagroda dla Komorowskiego, po przegranej w wyborach, była swego rodzaju „gorącym kartoflem”, z którym redakcja przy Czerskiej nie wiedziała co zrobić?

Tak. Przez dłuższy czas zastanawiali się jak połączyć klęskę z nagrodą, bo to przecież dwie sprzeczne ze sobą sprawy. Według mnie powinno się ją wręczyć przed pierwszą turą, bo Komorowski miał wówczas 60 procent poparcia.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki


Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w najnowszej książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!

Pozycja dostępna wSklepiku.pl.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych