Terlikowski o uniewinnieniu Nergala: "W Polsce konieczna jest zmiana prawa"

Tomasz Terlikowski, komentując decyzję sądu o uniewinnieniu Nergala, twierdzi, że w Polsce konieczna jest zmiana prawa. „Dopiero, gdy się to zrobi Nergal nie będzie mógł spać spokojnie, a sędziowie nie będą mogli udawać, że darcie Biblii nie jest obraźliwe” - pisze publicysta na portalu fronda.pl.

W czwartek Sąd Najwyższy oddalił kasację od wyroku uniewinniającego Adama Darskiego.

Czytaj więcej: Nergal, który zbezcześcił Biblię, pozostanie bezkarny

Z decyzją sądu nie zgadza się Tomasz Terlikowski. Proponuje prosty eksperyment:

To, co zrobił Nergal z pewnością obrażało uczucia religijne. A żeby się o tym przekonać wystarczy zadać proste pytanie, czy ktokolwiek z nas nie uznałby, że obraża jego uczucia sytuacja, gdyby ktoś podarł na scenie zdjęcie jego matki, a potem wrzeszczał, że to jest g…

Według Terlikowskiego sędziowie, którzy nie zauważają tak prostych analogii

albo nie mają podstawowej zdolności empatii i zrozumienia (a to oznacza, że nie powinni wykonywać pracy, którą im zlecono) albo uznali, że chrześcijan w Polsce można obrażać bezkarnie (a to oznacza, że są agentami sił antychrześcijańskich).

Publicysta zastanawia się też, co jest obrazą uczuć religijnych, jeśli nie podarcie Biblii. Aby skutecznie bronić religii i utrudnić działania bluźnierców pokroju Nergala, postuluje o zmianę prawa.

Zamiast bronić czegoś tak subiektywnego i nieuchwytnego jak „uczucia religijne” trzeba bronić symboliki religijnej, a karać nie za obrazę uczuć, a za profanację

— twierdzi Terlikowski.

Przypomina, że jeśli ktoś zniszczy flagę Rosji, podlega karze za zbezczeszczenie symboli narodowych, a nie za obrazę uczuć.

W przypadku symboli religijnych powinno być podobnie

— podkreśla Tomasz Terlikowski.

bzm/fronda.pl