Czy Anna Grodzka wchodzi do domu przez okno? Kolejne dziwne tłumaczenia bohaterki tekstu "Odsłaniamy Grodzką"

Szkoda, że ani Anna Grodzka ani Lalka Podobińska nie zdecydowały się odpowiedzieć na pytania Andrzeja Rafała Potockiego przed publikacją naszego artykułu. Trudno. W tej sytuacji szansą na wyjaśnienie wątpliwości są publiczne wypowiedzi obu pań, o które nietrudno. Wyraźnie jednak brak w nich precyzji i logiki. Swoją wspólną nieruchomość opisują a to jako bliźniak, a to jako dom jednorodzinny.

CZYTAJ KONIECZNIE: Dwa wywiady, dwie wersje. To jak jest: bliźniak czy dom jednorodzinny? Ktoś tu się plącze w zeznaniach

Teraz z kolei pani Lalka Podobińska próbuje przekonać opinię publiczną, że fakt iż dom posiada dwa okna balkonowe, jest dowodem na to iż są to dwa domy.

W „Super Expressie” przedstawia się na takim oto zdjęciu:

Czyżby więc panie wchodziły do swoich domów przez okna? Bo drzwi to raczej nie są… Przypomnijmy: nieruchomość w której zamieszkują Lalka Podobińska i Anna Grodzka jest ich wspólną własnością, ma jeden adres, jedną skrzynkę na listy, jedno wejście na jedną, w żaden sposób nie podzieloną posesje, jeden kosz na śmieci, jedno zasadnicze wejście do domu. Słowem - są to wszystko cechy wspólnego mieszkania, a nie odrębnych domów czy mieszkań.

Z artykułu w „Super Expressie” dowiadujemy się jednak przy okazji ważnej rzeczy: panie wspólnie opiekują się kotami. Wcześniej ujawniły, że mają wspólnego psa.

Ale żarty na bok. W tej sprawie padły tak mocne słowa, że warto ją wyjaśnić do końca. Dlatego Andrzej Rafał Potocki zapowiada:

Zwracam się właśnie z oficjalną prośbą do pani Anny Grodzkiej i pani Lalki Podobińskiej z prośbą o zgodę na obejrzenie ich domu od wewnątrz. To pozwoliłoby całkowicie wyjaśnić sprawę. Bo przecież to niemożliwe by dwie osoby publiczne kłamały tak otwarcie, prawda?

— mówi dziennikarz śledczy tygodnika „w Sieci”.

gim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych