Andrzej Gwiazda o groźbach Kidawy-Błońskiej: "Platforma ma dla mnie od swego zarania czysto totalitarny charakter". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M. Czutko: Andrzej Gwiazda
fot. M. Czutko: Andrzej Gwiazda

Minister w kancelarii premiera - Małgorzata Kidawa-Błońska w telewizji publicznej wyraziła zapotrzebowanie na obserwację szefa związku zawodowego Solidarność - Piotra Dudy.

Ktoś, kto w każdej sprawie chce wyprowadzać ludzi na ulice jest osobą, na którą trzeba zwracać szczególną uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Piotr Duda pod obserwacją rządzących? „Ktoś, kto chce wyprowadzać ludzi na ulice jest osobą, na którą trzeba zwracać szczególną uwagę”

O deklaracji przedstawiciela rządu PO-PSL inwigilowania szefa największej centrali związkowej rozmawiamy z Andrzejem Gwiazdą, który na własnej skórze odczuł obserwację państwa za „wyprowadzanie ludzi na ulicę”.

wPolityce.pl: Pan też był śledzony za „wyprowadzanie ludzi na ulice”. Jakby pan więc skomentował wypowiedź Kidawy-Błońskiej?

Andrzej Gwiazda: Ciężko jest komentować każdy taki idiotyzm. Jej wypowiedź zwyczajnie nie nadaje do komentarza.

Czy tego rodzaju wypowiedzi mogą świadczyć o tym, że Platforma Obywatelska jest już całkowicie zdegenerowaną partią?

„Zdegenerowanie” nie jest właściwym określeniem, bo w pytaniu zawarta jest teza, że doprowadził do tego jakiś proces, a PO jest taka od początku swego powstania, bowiem stworzył ją peerelowski szpieg i komunistyczny donosiciel. Byłem przerażony, że ta partia tak szybko zdobyła wysoką popularność, a jej powstanie wywołało entuzjazm. Ja nie miałem nigdy wątpliwości – to ugrupowanie uważałem za niesamowicie groźne i szkodliwe dla Polski.

Niemniej udało się tej partii zbudować w Polakach przeświadczenie, że wywodzi się z pnia solidarnościowego, niepodległościowego…

No tak, może to twierdzić każdy, a zwłaszcza ten, którego jeszcze nie było wówczas na świecie lub byli po przeciwnej stronie, gdy toczyła się walka o niepodległość. Platforma ma dla mnie od swego zarania czysto totalitarny charakter. Warto zauważyć, że Platformę wspierają media, w których poziom kłamstwa i propagandy przewyższa poziom mediów z czasów komuny. PO służy całe grono propagandystów zwanych dziennikarzami, którzy nie licząc się z logiką mają tylko jeden cel: wspomagać określoną wizję polityczną.

To co takiego robią w tej partii opozycjoniści, typu Antoni Mężydło, czy inni?

Jeżeli chodzi o Mężydłę, to naprawdę jego wystąpienie po stronie PO mnie zdumiało. Należał do ludzi opozycji, których byliśmy pewni. A co do opozycjonistów w PO, to dziś coraz więcej wiadomo o ich przeszłości. Problem sprowadza się do tego, że wiele osób uważa, że tzw. pierestrojka miała na celu likwidację systemu komunistycznego. Tymczasem coraz więcej wiemy, że chodziło o jego przekształcenie. Agentura otrzymała zadanie medialnego ogłoszenia „upadku komuny”, a w tym czasie ludzie aparatu przejmowali majątek narodowy na własność. Część opozycji też na tym skorzystała, bo to byli ci sami ludzie, którzy brali udział w realizacji tego zadania wyznaczonego w umowach z komunistami.

Czy o wypowiedzi Kidawy-Błońskiej powinny zostać o niej poinformowane międzynarodowe organizacje związkowe? Może tę panią i jej partię trzeba zacząć obserwować, skoro wychodzą stamtąd tak totalitarne w swym duchu treści?

Być może powinny zająć się różne organizacje tą wypowiedzią.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

—————————————————————————————————

Serdecznie polecamy najnowsze wydanie tygodnika „w Sieci”!

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych