Przyjaciele Kamila Wolańskiego, mimo jego śmierci dalej prowadzą profil „Wybudźmy - Kamila”. Poinformowali właśnie, że mama 17-latka nie otrzymała dokumentów z okresu, w którym uznano, że jego mózg umarł.
Pani Agnieszka, w odróżnieniu od swojego byłego męża, nie chciała żeby lekarze odłączyli jej syna od respiratora i pobrali jego narządy wewnętrzne do przeszczepu. O życie syna walczyła do końca.
Niestety kobieta ma nieprzyjemności. Nie może otrzymać dokumentacji lekarskiej dotyczącej swojego syna.
W dniu dzisiejszym o godz.14:45 dyrekcja szpitala odmówiła wydania dokumentacji medycznej za okres od 11 lipca do 15 lipca. Dyrektor (Marek Nikiel - przyp. red.) w rozmowie z mamą Kamila zapytany o ową dokumentację udzielił następującej odpowiedzi: ” „A po co to Pani ? Przecież syn Pani nie żyje od piątku, co pani jeszcze chce. Proszę przyjść jutro”
— czytamy na profilu „Wybudźmy - Kamila” na Facebooku.
Przyjaciele Kamila zapowiadają, że będą walczyć o zmiany w prawie dotyczącym transplantacji organów od osób, którym lekarze zdiagnozowali śmierć mózgową.
Czytaj również: „Dla firm farmaceutycznych każdy człowiek po przeszczepie to żyła złota.” NASZ WYWIAD z o. Norkowskim
Zmarł 17-letni Kamil, którego wbrew woli matki i bliskich chciano odłączyć od respiratora
Zmarły Kamil był utalentowanym nastolatkiem. Posłuchaj jak rapował
MG
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/205118-dyrektor-szpitala-nie-wydal-matce-kamila-dokumentacji-lekarskiej