Pani Bogusława musi mieć szybko wszczepione endoprotezy biodrowe. Operację wyznaczono jej na ... 2028 rok

To kolejny rekord opieki zdrowotnej naszego państwa. Chociaż w tym kontekście słowo opieka brzmi jak żart. Edoproteza biodrowa może być wszczepiona cierpiącej kobiecie, ale dopiero… za 14 lat!

50 - letnia Bogusława Bratek z Katowic ma problem ze zrobieniem nawet kilku kroków. Olbrzymi ból sprawia jej poruszanie się nawet po mieszkaniu. Lekarze mówią, że jak najszybciej powinna mieć wszczepione endoprotezy biodrowe. Chciała więc zapisać się na zabieg.

Pierwszą operację wyznaczono na 2028 rok, drugą na 2029 -

żali się załamana kobieta. Jej historię opisuje „Super Express”.

Pani Bogusława przez nieustający ból i problemy z chodzeniem całe dni spędza w domu.

Zawsze miałam problemy z biodrami. Ale od pewnego czasu właściwie nie potrafię chodzić. Czasem wstanę z łóżka i podpierając się na parapecie, zrobię kilka kroków. Mam też chodzik i w nim nieco poruszam się po pokoju. Wyjście na podwórko nie wchodzi już w grę -

mówi chora.

Pani Bogusława choruje też na serce - ma wszczepiony rozrusznik. Dokuczają jej też silne bóle kręgosłupa. Ma także coraz słabszy słuch. Jej problemy cały czas się pogłębiają, bo przez tak małą ilość ruchu zaczęły zanikać jej mięśnie. Bez operacji będzie o wiele gorzej.

Lekarz, który mnie leczył, powiedział po obejrzeniu zdjęć, że bez endoprotez się nie obejdzie. Dał mi skierowanie, ale terminy, jakie mi dano w szpitalu na Ziołowej w Katowicach, to jakiś ponury żart -

żali się kobieta.

Chora postanowiła więc ze skierowaniem udać się do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach.

Dla nas to jest bardzo upokarzająca i trudna sytuacja. Proszę sobie wyobrazić, że przychodzi do nas pacjent cierpiący, który codziennie ma tak silne dolegliwości bólowe, że najsilniejsze tabletki nie pomagają i musimy mu powiedzieć, że operację będzie mieć dopiero za kilkanaście lat -

rozkłada ręce prof. Damian Kusz, ordynator oddziału ortopedii i traumatologii narządu ruchu GCM w Katowicach.

Pani Bogusława Bratek nie traci nadziei na znalezienie szpitala, który jej pomoże.

Będę czekać. Może kolejka się skróci. Będę szukać innego szpitala. Być może gdzieś nie ma aż tak odległych terminów -

mówi.

Takich dramatów cierpiących osób jest więcej i może ich przybywać, bo w najnowszym rankingu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia Polska zajęła 31. miejsce na 34 kraje europejskie.

Czytaj więcej W rankingu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia Polska zajęła 31. miejsce na 34 kraje europejskie. Gorszy system ochrony zdrowia jest tylko w Rumunii, na Łotwie i w Serbii

ann/se.pl