Widać jak na dłoni, że państwo za rządów Platformy Obywatelskiej nie zdało żadnego egzaminu, jak nas wielokrotnie zapewniano.
Panował bałagan, ja do tej pory nie mogę pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Staram się żyć normalnie, ale nie wiem czy państwo zdało egzamin, na pewno nie do końca. Nie byłam w Moskwie więc naprawdę nie wiem jak to wyglądało. Odradzano mi wylot i nie poleciałam. Do tej pory żałuję z dziećmi tej decyzji, może byłoby inaczej, nie wiem.
Chciałaby Pani, żeby mąż spoczywał w jednej wspólnej mogile z innymi ofiarami katastrofy, jak sugeruje pan poseł Neumann z PO?
Te osoby, które mówią coś takiego chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co mówią. Ja sobie tego nie wyobrażam. W którym miejscu miano by zrobić taką wspólną mogiłę i złożyć w niej trumny ze szczątkami wszystkich osób? W Krakowie, Warszawie, a może Gdańsku? Przecież to byli ludzie z całej Polski. Każdy z nas chce przychodzić na grób swojej najbliższej, najukochańszej osoby. Nawet jeśli będę miała kolejne szcząteczki męża, to chcę je mieć w jednym, jego grobie, a nie chcę, żeby to był grób zbiorowy. Ja wiem, że są katastrofy, gdzie nie ma w ogóle ciał i jest wtedy symboliczna mogiła, ale nie w naszym przypadku.
Prokuratura wezwała Ewę Kopacz, by wytłumaczyła czemu nie zostały w Polsce przeprowadzone ekshumacje. Jak odbiera Pani jej zapewnienia po katastrofie, że wszystko jest badane z najwyższą starannością w konfrontacji z tym, co obnażają dziś otwierane trumny?
Wiem, że pani premier Kopacz przepraszała za słowa, iż ta ziemia została przekopana na głębokość 1 metra z wielką starannością. Natomiast wiadomo było, że jest to nieprawda. Może w któryś tam miejscach Rosjanie tak robili, ale na pewno nie z ogromną starannością i dokładnością. Bo nawet na filmach było widać, że samolot był rozbity, były szczątki ludzkie, wszystko porozrzucane, a Rosjanie robili sobie nasypy wielkości 1 metra i kładli na to betonowe płyty tłumacząc, że muszą dojechać tam samochodami, by wszystko zebrać.
Ale czy oczekuje dziś Pani wyjaśnień od Ewy Kopacz?
Tak, oczekuję wyjaśnień. Mam nadzieję, że pani premier Kopacz powie dlaczego tak mówiła, a później przepraszała za te słowa. I dlaczego kolejne badania sekcyjne nie były robione w Polsce skoro wiadomo było, że Rosjanie nie robili ich dokładnie w Moskwie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Widać jak na dłoni, że państwo za rządów Platformy Obywatelskiej nie zdało żadnego egzaminu, jak nas wielokrotnie zapewniano.
Panował bałagan, ja do tej pory nie mogę pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Staram się żyć normalnie, ale nie wiem czy państwo zdało egzamin, na pewno nie do końca. Nie byłam w Moskwie więc naprawdę nie wiem jak to wyglądało. Odradzano mi wylot i nie poleciałam. Do tej pory żałuję z dziećmi tej decyzji, może byłoby inaczej, nie wiem.
Chciałaby Pani, żeby mąż spoczywał w jednej wspólnej mogile z innymi ofiarami katastrofy, jak sugeruje pan poseł Neumann z PO?
Te osoby, które mówią coś takiego chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co mówią. Ja sobie tego nie wyobrażam. W którym miejscu miano by zrobić taką wspólną mogiłę i złożyć w niej trumny ze szczątkami wszystkich osób? W Krakowie, Warszawie, a może Gdańsku? Przecież to byli ludzie z całej Polski. Każdy z nas chce przychodzić na grób swojej najbliższej, najukochańszej osoby. Nawet jeśli będę miała kolejne szcząteczki męża, to chcę je mieć w jednym, jego grobie, a nie chcę, żeby to był grób zbiorowy. Ja wiem, że są katastrofy, gdzie nie ma w ogóle ciał i jest wtedy symboliczna mogiła, ale nie w naszym przypadku.
Prokuratura wezwała Ewę Kopacz, by wytłumaczyła czemu nie zostały w Polsce przeprowadzone ekshumacje. Jak odbiera Pani jej zapewnienia po katastrofie, że wszystko jest badane z najwyższą starannością w konfrontacji z tym, co obnażają dziś otwierane trumny?
Wiem, że pani premier Kopacz przepraszała za słowa, iż ta ziemia została przekopana na głębokość 1 metra z wielką starannością. Natomiast wiadomo było, że jest to nieprawda. Może w któryś tam miejscach Rosjanie tak robili, ale na pewno nie z ogromną starannością i dokładnością. Bo nawet na filmach było widać, że samolot był rozbity, były szczątki ludzkie, wszystko porozrzucane, a Rosjanie robili sobie nasypy wielkości 1 metra i kładli na to betonowe płyty tłumacząc, że muszą dojechać tam samochodami, by wszystko zebrać.
Ale czy oczekuje dziś Pani wyjaśnień od Ewy Kopacz?
Tak, oczekuję wyjaśnień. Mam nadzieję, że pani premier Kopacz powie dlaczego tak mówiła, a później przepraszała za te słowa. I dlaczego kolejne badania sekcyjne nie były robione w Polsce skoro wiadomo było, że Rosjanie nie robili ich dokładnie w Moskwie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/342207-ewa-kopacz-liczyla-na-podziekowanie-od-rodzin-oto-ono-lucyna-gagor-zastanawiam-sie-co-jest-w-trumnie-mojego-meza-nasz-wywiad?strona=2