Trudno powiedzieć jak wiele materiałów jest jeszcze skrzętnie skrytych w tomach akt, a ile z nich zostało zniszczonych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę doniesienia medialne, to ze strony ministerstw Platformy Obywatelskiej padały polecenia, że dokumenty dotyczące katastrofy mają być zniszczone. Nie wiemy jaką wartość dowodową niosły one ze sobą
—mówi portalowi wPolityce.pl por. rez. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 roku lądował przed Tu-154M w Smoleńsku.
Prokurator Pasionek otwarcie podważył wiarygodność rosyjskiej dokumentacji medycznej stwierdzając, że w 90 procentach była ona dotknięta błędami.
Zdecydowanie jest to chyba clou całej sprawy. Jeżeli prokurator mówi, że w 90 procentach w dokumentacji wykryto nieprawidłowości, to jest zatrważające.
Cieszy z kolei wiadomość, że został skompletowany międzynarodowy zespół biegłych, którzy włączą się w wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej.
To kolejny plus, bo w rzetelny sposób będzie można przedstawić dokumenty, które w jakiś sposób zostały utajnione przed opinią publiczną. Nie zostały one zaprezentowane przez członków komisji Milera ani przez zespół przybliżający przyczyny katastrofy prowadzony przez pana dr. Laska, który został powołany za czasów premier Kopacz. To chyba źle świadczy o całej pracy komisji, która dopuściła się tak haniebnych zaniedbań. Nie oszukujmy się, jeżeli przedstawia się społeczeństwu fakty, które mają być prawdziwe i potwierdzać jakieś założone tezy i mówi się o dowodach, które są rzekomo poparte badaniami i analizami, a okazuje się, że w 90 procentach mamy do czynienia z niedociągnięciami, to o czym to świadczy? Jeżeli wszystko sprowadza się do tego, co powiedział pan minister Miller, że raport polski nie może odbiegać od rosyjskiego, a wiemy, że wiele badań nie zostało wykonanych przez stronę polską, lecz pewne dane są kopią raportu MAK, to znaczy, że strona polska zupełnie nic nie zrobiła.
Stąd Pana komentarz na Twitterze, że Lasek powinien zrezygnować z kierowania zespołem ds. zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy smoleńskiej?
Jeżeli przy zawiązywaniu się tego zespołu występuje pan Lasek i pan Schetyna i mówią, że będą coś odkłamywać, to jak inaczej możemy to komentować? Co mają odkłamywać? Swoje kłamstwa? No z całym szacunkiem, ale jak to wygląda? Wiemy, że wiele kłamstw zostało podanych właśnie przez tych ludzi, więc komu oni chcą mydlić oczy?
Prokuratorzy podtrzymali wagę i znaczenie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Podczas ekshumacji, które zostały już wykonane, okazało się, że sześć na dziewięć ciał zostało zamienionych. Dochodzą informacje, że niektóre rodziny do tej pory nie wiedzą, kto jest pochowany w grobach ich bliskich. Tutaj jest poważana przesłanka do tego, aby takie ekshumacje zrobić. Oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić tę gorycz, żal i traumę ludzi, którzy de facto kolejny raz będą zmuszeni do przeżycia tej tragedii na nowo. Jeżeli jednak są jakieś dokumenty, które pokazują zupełnie inny obraz tego wszystkiego, to niestety jest to jedyna droga. Może warto byłoby zacząć od ekshumacji ciał tych osób, których rodziny wyrażają na to zgodę, a dopiero w miarę pojawiających się wątpliwości zrobić wszystkie pozostałe.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trudno powiedzieć jak wiele materiałów jest jeszcze skrzętnie skrytych w tomach akt, a ile z nich zostało zniszczonych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę doniesienia medialne, to ze strony ministerstw Platformy Obywatelskiej padały polecenia, że dokumenty dotyczące katastrofy mają być zniszczone. Nie wiemy jaką wartość dowodową niosły one ze sobą
—mówi portalowi wPolityce.pl por. rez. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 roku lądował przed Tu-154M w Smoleńsku.
Prokurator Pasionek otwarcie podważył wiarygodność rosyjskiej dokumentacji medycznej stwierdzając, że w 90 procentach była ona dotknięta błędami.
Zdecydowanie jest to chyba clou całej sprawy. Jeżeli prokurator mówi, że w 90 procentach w dokumentacji wykryto nieprawidłowości, to jest zatrważające.
Cieszy z kolei wiadomość, że został skompletowany międzynarodowy zespół biegłych, którzy włączą się w wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej.
To kolejny plus, bo w rzetelny sposób będzie można przedstawić dokumenty, które w jakiś sposób zostały utajnione przed opinią publiczną. Nie zostały one zaprezentowane przez członków komisji Milera ani przez zespół przybliżający przyczyny katastrofy prowadzony przez pana dr. Laska, który został powołany za czasów premier Kopacz. To chyba źle świadczy o całej pracy komisji, która dopuściła się tak haniebnych zaniedbań. Nie oszukujmy się, jeżeli przedstawia się społeczeństwu fakty, które mają być prawdziwe i potwierdzać jakieś założone tezy i mówi się o dowodach, które są rzekomo poparte badaniami i analizami, a okazuje się, że w 90 procentach mamy do czynienia z niedociągnięciami, to o czym to świadczy? Jeżeli wszystko sprowadza się do tego, co powiedział pan minister Miller, że raport polski nie może odbiegać od rosyjskiego, a wiemy, że wiele badań nie zostało wykonanych przez stronę polską, lecz pewne dane są kopią raportu MAK, to znaczy, że strona polska zupełnie nic nie zrobiła.
Stąd Pana komentarz na Twitterze, że Lasek powinien zrezygnować z kierowania zespołem ds. zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy smoleńskiej?
Jeżeli przy zawiązywaniu się tego zespołu występuje pan Lasek i pan Schetyna i mówią, że będą coś odkłamywać, to jak inaczej możemy to komentować? Co mają odkłamywać? Swoje kłamstwa? No z całym szacunkiem, ale jak to wygląda? Wiemy, że wiele kłamstw zostało podanych właśnie przez tych ludzi, więc komu oni chcą mydlić oczy?
Prokuratorzy podtrzymali wagę i znaczenie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Podczas ekshumacji, które zostały już wykonane, okazało się, że sześć na dziewięć ciał zostało zamienionych. Dochodzą informacje, że niektóre rodziny do tej pory nie wiedzą, kto jest pochowany w grobach ich bliskich. Tutaj jest poważana przesłanka do tego, aby takie ekshumacje zrobić. Oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić tę gorycz, żal i traumę ludzi, którzy de facto kolejny raz będą zmuszeni do przeżycia tej tragedii na nowo. Jeżeli jednak są jakieś dokumenty, które pokazują zupełnie inny obraz tego wszystkiego, to niestety jest to jedyna droga. Może warto byłoby zacząć od ekshumacji ciał tych osób, których rodziny wyrażają na to zgodę, a dopiero w miarę pojawiających się wątpliwości zrobić wszystkie pozostałe.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/314862-nasz-wywiad-por-wosztyl-o-planach-badania-wraku-tu-154m-obraz-ktory-sie-wyloni-moze-byc-naprawde-przerazajaco-koszmarny?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.