Zastępca i członek podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Kazimierz Nowaczyk mówił w programie Krzysztofa Ziemca w RMF FM o prowadzonych badaniach. Powiedział, że podkomisja nie prowadzi prac nad raportem Millera, ale analizuje materiały zebrane przez komisję Millera.
Dopiero po analizie tych materiałów, materiałów prokuratury, my będziemy stawiali swoje hipotezy. M.in. hipoteza przedstawiona w raportach MAK-u i Millera będzie rozpatrywana tak, jak każda z innych. Te rzeczy, które przedstawiliśmy w tej chwili - chodzi tutaj głównie o części znalezione przed brzozą - one rzeczywiście zmniejszają prawdopodobieństwo zajścia katastrofy według koncepcji MAK-u i Millera, które tam były
— powiedział Nowaczyk.
Odniósł się również do fragmentów czarnych skrzynek, których został usunięte.
Jeżeli chodzi o czarne skrzynki, to jest ten element, którym się szczególnie interesuję i badam. Tak, manipulacja i fałszerstwo miały miejsce i tak jak powiedziałem - z polskiego rejestratora zostały wycięte ostatnie trzy sekundy, z rosyjskiego – pięć
— stwierdził.
I dodał, że to przyczyniło się do manipulacji w zapisie czarnych skrzynek.
Było, bo były dwa rejestratory i pan Maciek [Lasek – przyp. red.] udaje, że nie rozumie, o którym rejestratorze mówi. Jeden był do końca cały. Z tak słabymi nagraniami, którego nawet Rosjanie nie uznawali, a ten rzeczywiście interesujący, o dobrym zapisie, ten został ucięty
— powiedział Nowaczyk.
Podkreślił, że dowody i materiały z dowodami przesądzającymi o całej sprawie, napływają cały czas do komisji. Podkomisja poprosiła też o udostępnienie przez rosyjski MAK materiałów z ich śledztwa.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zastępca i członek podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Kazimierz Nowaczyk mówił w programie Krzysztofa Ziemca w RMF FM o prowadzonych badaniach. Powiedział, że podkomisja nie prowadzi prac nad raportem Millera, ale analizuje materiały zebrane przez komisję Millera.
Dopiero po analizie tych materiałów, materiałów prokuratury, my będziemy stawiali swoje hipotezy. M.in. hipoteza przedstawiona w raportach MAK-u i Millera będzie rozpatrywana tak, jak każda z innych. Te rzeczy, które przedstawiliśmy w tej chwili - chodzi tutaj głównie o części znalezione przed brzozą - one rzeczywiście zmniejszają prawdopodobieństwo zajścia katastrofy według koncepcji MAK-u i Millera, które tam były
— powiedział Nowaczyk.
Odniósł się również do fragmentów czarnych skrzynek, których został usunięte.
Jeżeli chodzi o czarne skrzynki, to jest ten element, którym się szczególnie interesuję i badam. Tak, manipulacja i fałszerstwo miały miejsce i tak jak powiedziałem - z polskiego rejestratora zostały wycięte ostatnie trzy sekundy, z rosyjskiego – pięć
— stwierdził.
I dodał, że to przyczyniło się do manipulacji w zapisie czarnych skrzynek.
Było, bo były dwa rejestratory i pan Maciek [Lasek – przyp. red.] udaje, że nie rozumie, o którym rejestratorze mówi. Jeden był do końca cały. Z tak słabymi nagraniami, którego nawet Rosjanie nie uznawali, a ten rzeczywiście interesujący, o dobrym zapisie, ten został ucięty
— powiedział Nowaczyk.
Podkreślił, że dowody i materiały z dowodami przesądzającymi o całej sprawie, napływają cały czas do komisji. Podkomisja poprosiła też o udostępnienie przez rosyjski MAK materiałów z ich śledztwa.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/308655-prof-nowaczyk-o-dzialaniach-komisji-millera-ws-czarnych-skrzynek-mialy-miejsce-manipulacja-i-falszerstwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.