Teresa Krupska powiedziała, że podkomisja przedstawiała bliskim ofiar nagrania i prezentacje oraz różne wersje dotyczące przebiegu katastrofy.
Niestety nie powiem, jakie to były wersje. Były informacje o nowych dowodach, ale nie zdradzę
— zastrzegła.
Na pytanie, czy któraś z wersji była faworyzowana, odpowiedziała, że jedna z nich „mogła dotyczyć wybuchu, (…) nie była może bardzo faworyzowana, ale była przedstawiona”.
Tej części relacji Krupskiej zaprzeczyli Walentynowicz i Komorowski, którzy zgodnie mówili, że nie było mowy o wybuchu. Walentynowicz dodał, że rodziny mogły odsłuchać kilku wyrywkowych fragmentów nagrań. Według Komorowskiego jest to „kolejna wersja wersji, kolejny bełkot, z którego dla nas, dla laików nie wynika nic nowego”.
Sama Krupska oceniła, że nagrania nie różniły się niczym od już znanych. Przecząco odpowiedziała też na pytanie, czy spotkanie oznacza przełom w sprawie.
Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP.
Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.
Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
PAP/mall
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Teresa Krupska powiedziała, że podkomisja przedstawiała bliskim ofiar nagrania i prezentacje oraz różne wersje dotyczące przebiegu katastrofy.
Niestety nie powiem, jakie to były wersje. Były informacje o nowych dowodach, ale nie zdradzę
— zastrzegła.
Na pytanie, czy któraś z wersji była faworyzowana, odpowiedziała, że jedna z nich „mogła dotyczyć wybuchu, (…) nie była może bardzo faworyzowana, ale była przedstawiona”.
Tej części relacji Krupskiej zaprzeczyli Walentynowicz i Komorowski, którzy zgodnie mówili, że nie było mowy o wybuchu. Walentynowicz dodał, że rodziny mogły odsłuchać kilku wyrywkowych fragmentów nagrań. Według Komorowskiego jest to „kolejna wersja wersji, kolejny bełkot, z którego dla nas, dla laików nie wynika nic nowego”.
Sama Krupska oceniła, że nagrania nie różniły się niczym od już znanych. Przecząco odpowiedziała też na pytanie, czy spotkanie oznacza przełom w sprawie.
Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP.
Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.
Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
PAP/mall
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/308348-jutro-nowe-fakty-w-sprawie-smolenska-podkomisja-smolenska-spotkala-sie-dzis-z-rodzinami-ofiar-katastrofy?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.