Ewa Kochanowska: "Tomasz Arabski wykazuje się butą, arogancją i niekompetencją." NASZ WYWIAD

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Dziś Tomasz Arabski stwierdził, że cała ta sprawa przed sądem ma charakter „polityczny”.

Czy raport NIK był polityczny? W pewien sposób był, bo sporządzono go za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Trudno więc było się wtedy spodziewać jakiejś większej dociekliwości w tym dokumencie. Tymczasem tą dociekliwością NIK się wykazał. Z raportem zapoznały się też rodziny ofiar. Trudno nas posądzać o „polityczność”. Twierdzenie jednak, że proces jest „polityczny” jest najprostszą drogą ucieczki od odpowiedzialności. Tą ucieczką jest twierdzenie, że „ja nic nie zrobiłem”. No właśnie o to nam chodzi. Świadomie lub nie świadomie „nic nie zrobiono” i to m.in. chcemy udowodnić.

CZYTAJWNIEŻ:Arabski w sądzie: „Od sześciu lat jestem obiektem nagonki. Czasem nie tylko nagonki, ale fałszywych oskarżeń i złośliwych komentarzy”

A to nie jest tak, że zasady „nic nie zrobiłem” i „nic się nie stało” dominowały w dyskusji i śledztwach, dotyczących katastrofy smoleńskiej?

Tak, dominowały pogląd, że „nic się nie stało, a nawet jeśli się coś stało, to nie ma problemu”.

No właśnie, czy ten proces wyjaśni i ujawni nowe kwestie, dotyczące tej tragedii?

Mam pewną nadzieję. W zeznaniach pojawiają się bardzo ciekawe wątki, związane z kancelarią premiera. W grudniu 2009 roku, pewne osoby decyzyjne odchodzą na urlop, ktoś popełnia samobójstwo, dochodzi też do dziwnych przesunięć personalnych. Mam nadzieję, że wyjaśnienie tych dziwnych sytuacji, do których doszło na kilka miesięcy przed katastrofą, rzuci nowe światło na tę tragedię. Nie chcę wszystkiego przesądzać, ale za dużo było zbiegów okoliczności, by nie zakwalifikować tych faktów do całej serii zaniechań lub swego rodzaju przygotowań do tego co zaszło 10 kwietnia 2010.

A jak pani ocenia ostatnie słowa Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zapowiada usunięcie m.in. pamiątkowych tablic z Krakowskiego Przedmieścia?

Jesteśmy przyzwyczajeni do różnych akcji, które zmierzają do umniejszenia, wyciszenia lub wręcz wymazania tragedii smoleńskiej. Wpisuje się to czytelnie we wszystkie działania, które stopowała Prezydent Warszawy. Inna sprawa, że nie wszystkie instalacje, związane z upamiętnieniem tej tragedii, są arcydziełami. Miejmy nadzieję, że nowe pomniki będą miały więcej walorów artystycznych.

CZYTAJ TAKŻE:Jacek Sasin: „Hanna Gronkiewicz–Waltz od początku z konsekwencją godną lepszej sprawy sprzeciwia się upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej”

Rozmawiał Wojciech Biedroń


„Pogrzebana prawda. Zwierzenia rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej” - Marek Pyza. Książka do kupienia w „wSklepiku.pl”.

„Kto nie przeczyta, nie zrozumie współczesnej Polski!”

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych