Dariusz Fedorowicz: Nie wolno zlekceważyć żadnego materiału dowodowego, również ciał naszych bliskich. NASZ WYWIAD

fot. pomniksmolensk.pl
fot. pomniksmolensk.pl

Chcielibyśmy, żeby nasze uczucia były tutaj uszanowane. Bo dla nas jest to naprawdę niezwykle trudne i niezwykle bolesne, ale jak podkreślam – nie wolno zaniedbać żadnego materiału dowodowego

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dariusz Fedorowicz, brat śp. Aleksandra Fedorowicza, tłumacza, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

wPolityce.pl: Prokurator Pasionek zapowiedział dziś, że na razie prokuratura prowadząca śledztwo smoleńskie nie planuje ekshumacji ciał ofiar, żale ze względu na to, że w 90 proc. protokołów sekcyjnych były błędy – nie może takich czynności wykluczyć w przyszłości. Ale chce najpierw zaprosić rodziny ofiar na spotkanie w tej sprawie. Czy pan uważa, że sześć lat po katastrofie takie badanie jest w ogóle konieczne? Czy to nie wywoła zbyt wiele emocji? Nie wszystkie rodziny godzą się z taką koniecznością.

Dariusz Fedorowicz: To też trzeba zrozumieć. I trochę żałuję, że prokurator Pasionek, mówi najpierw mediom, że chciałby się spotkać z rodzinami. Ten efekt – spotkania z rodzinami najpierw – już został stracony. To taka drobna uwaga, i myślę, że paru rodzinom podobne refleksje też się nasuwają. Ale myślę, że bardzo dobrze, że prokuratura nie wyklucza dziś żadnej wersji – jeśli chodzi o przyczynę katastrofy - i będzie wielokierunkowo prowadziła śledztwo. To jest coś, czego myśmy się nie mogli doczekać od 6-ciu lat i sądzę, że teraz to wreszcie będzie robione tak jak należy. Myślę też, że nie można zaniedbać żadnego materiału dowodowego. Z tym, że podnoszą się głosy i one są jak najbardziej zasadne, że w tej sprawie zapadły niestety prawomocne wyroki sądowe i to też nie jest bez znaczenia. Pewne rzeczy trzeba od strony prawnej zacząć. Żeby to nie było takie działanie ad hoc.

Ma pan na myśli wyroki w sprawie odpowiedzialności prokuratorów prowadzących śledztwo?

Tak. Jest czas na postępowanie ws. postępowania, ws. wszelkich osób funkcyjnych, w tym i prokuratorów. Natomiast nie wolno zaniedbać żadnego materiału dowodowego – nawet najmniejszych śladów nie możemy traktować lekceważąco . W tym również materiału dowodowego, jakim są ciała. Jako rodziny mamy bardzo przykre doświadczenia, wiedząc o tym, że przy kilku ekshumacjach – odkryto bulwersującą zamianę ciał. My możemy się spodziewać rozmaitych rzeczy. Myślę, że to powinno być prowadzone - perfekcyjnie pod względem profesjonalności - bez wrzawy medialnej. Jeżeli takie czynności będą dokonywane, to mam wielką nadzieję, że opinia publiczna będzie się o tym dowiadywać, kiedy już będą ustalenia, kiedy już będzie coś naprawdę wiadomo. Bardzo byśmy chcieli, żeby nie odbywało się to w blasku fleszy i przy przykrych dla rodzin komentarzach. Bo to nie jest temat do sensacji. To jest sprawa do dogłębnego zbadania. Chcielibyśmy, żeby nasze uczucia były tutaj uszanowane. Bo dla nas jest to naprawdę niezwykle trudne i niezwykle bolesne, ale jak podkreślam – nie wolno zaniedbać żadnego materiału dowodowego.

cd na następnej stronie

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych