Pszczółkowski o skandalicznych zaniedbaniach ekipy Tuska: Wbrew polskiemu prawu zawarł porozumienie z Rosją

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/wPolityce.pl
Fot. PAP/wPolityce.pl

Jak podkreślił, z prawniczego punktu widzenia ogromnym błędem było podzielenie śledztw na drobne poszczególne wątku.

Prokurator, który ma ustalać prawdę odnośnie katastrofy, musi także mieć wiedzę o przygotowaniu wizyty, o działaniu służb czy ich zaniedbaniach, a także na temat błędów popełnionych w procesie badawczym już po katastrofie

— powiedział, dodając że prawdę o przebiegu katastrofy, można by odkryć w wyniku analizy zaniechań i zaniedbań. Fundamentalne zaniechania to brak należytych oględzin miejsca katastrofy.

Obecna w studiu Radia Wnet Joanna Lichocka wspominając dzień katastrofy smoleńskiej podkreśliła, że wersja o winie polskich pilotów i naciskach polskiego prezydenta podawana była w Rosji natychmiast po katastrofie.

Kiedy wyszliśmy z cmentarza po Mszy i dziennikarze wsiedli do autobusu dla prasy, siedział w nim kierowca, który czekał na nas cały czas na parkingu. W autobusie grała skoczna rosyjska muzyka. Któreś z nas powiedziało, żeby ją wyłączył. Z pełną empatią wyłączył ją natychmiast. Ujęta tym zrozumieniem, powiedziałam do niego: to wiesz co się stało? A on mówi: „Tak, wasz prezydent uparł się, żeby lądować, cztery razy podchodzili do lądowania w taką pogodę. Piloci zrobili błąd. Kto to słyszał upierać się lądować w taką pogodę”. Ta wersja wydarzeń była gotowa jakąś godzinę, dwie po katastrofie

— podkreśliła Lichocka.

mall / RadioWnet.pl


Książka, którą trzeba przeczytać! „List z Polski” - Artur Dmochowski, Mariusz Pilis. Pozycja dostępna TUTAJ!

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych