Ciężko wspominać tamten czas. Ale z dumą i podziwem myślę o ludziach, którzy nie ulegli. Bo oto przez 6 lat od dnia katastrofy, na Krakowskim Przedmieściu grupa bohaterskich, w większości starszych osób, odmawiała różaniec. Czasem do nich dołączałam. Na początku częściej, potem sporadycznie. A oni trwali. Dzień po dniu przed Pałacem Prezydenckim zawierzali Polskę Maryi i śpiewali Apel Jasnogórski. Myślałam o nich dzisiaj po południu, widząc to morze biało-czerwonych flag. Mają w tym wielką zasługę. O własnych siłach, bez wsparcia Pana Boga, nigdzie byśmy nie doszli. Ogromną radość sprawił mi gest Jarosława Kaczyńskiego wobec organizatora tego modlitewnego ruchu.
Nie byłoby dzisiejszej Polski, gdyby nie potężne wołanie modlitewne podczas niezliczonych Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i Ojczyzny; gdyby nie comiesięczne Msze w warszawskim kościele seminaryjnym, w warszawskiej archikatedrze ale i w innych kościołach w Polsce i na świecie. Społeczno-polityczne zwycięstwa, jakich dziś doświadczamy są zwycięstwami wygenerowanymi na drodze duchowej przemiany – pojedynczych jednostek, społeczności, wspólnoty Kościoła, narodu. To na tej płaszczyźnie rozgrywa się cała walka.
Nie potrafię spojrzeć na tych 6 lat inaczej, jak w kategoriach duchowych. Bez silnej tożsamości, bez zawierzenia całej polskiej sprawy Panu Bogu, niewiele by się udało. Tam jest prawdziwe źródło każdej siły - organizacyjnej, politycznej, medialnej. Żyjemy w rzeczywistości duchowej – czy chcemy się do tego przyznać czy nie. Stajemy po stronie prawdy i dobra albo po stronie kłamstwa i zła. Innej możliwości nie ma. Biało-czerwone morze ludzi z Krakowskiego Przedmieścia pokazało dzisiaj gdzie bije serce Polski. Oby cały nasz narodowy organizm zdołał wrócić do zdrowia. Mam nadzieję, że chorobowe stany zapalne, których pojawiało się ostatnio coraz więcej, powoli zaczną ustępować. Czy się uda? Jutro zobaczymy jak pozostałe części organizmu reagują na apel prezydenta Dudy o wzajemne przebaczenie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ciężko wspominać tamten czas. Ale z dumą i podziwem myślę o ludziach, którzy nie ulegli. Bo oto przez 6 lat od dnia katastrofy, na Krakowskim Przedmieściu grupa bohaterskich, w większości starszych osób, odmawiała różaniec. Czasem do nich dołączałam. Na początku częściej, potem sporadycznie. A oni trwali. Dzień po dniu przed Pałacem Prezydenckim zawierzali Polskę Maryi i śpiewali Apel Jasnogórski. Myślałam o nich dzisiaj po południu, widząc to morze biało-czerwonych flag. Mają w tym wielką zasługę. O własnych siłach, bez wsparcia Pana Boga, nigdzie byśmy nie doszli. Ogromną radość sprawił mi gest Jarosława Kaczyńskiego wobec organizatora tego modlitewnego ruchu.
Nie byłoby dzisiejszej Polski, gdyby nie potężne wołanie modlitewne podczas niezliczonych Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i Ojczyzny; gdyby nie comiesięczne Msze w warszawskim kościele seminaryjnym, w warszawskiej archikatedrze ale i w innych kościołach w Polsce i na świecie. Społeczno-polityczne zwycięstwa, jakich dziś doświadczamy są zwycięstwami wygenerowanymi na drodze duchowej przemiany – pojedynczych jednostek, społeczności, wspólnoty Kościoła, narodu. To na tej płaszczyźnie rozgrywa się cała walka.
Nie potrafię spojrzeć na tych 6 lat inaczej, jak w kategoriach duchowych. Bez silnej tożsamości, bez zawierzenia całej polskiej sprawy Panu Bogu, niewiele by się udało. Tam jest prawdziwe źródło każdej siły - organizacyjnej, politycznej, medialnej. Żyjemy w rzeczywistości duchowej – czy chcemy się do tego przyznać czy nie. Stajemy po stronie prawdy i dobra albo po stronie kłamstwa i zła. Innej możliwości nie ma. Biało-czerwone morze ludzi z Krakowskiego Przedmieścia pokazało dzisiaj gdzie bije serce Polski. Oby cały nasz narodowy organizm zdołał wrócić do zdrowia. Mam nadzieję, że chorobowe stany zapalne, których pojawiało się ostatnio coraz więcej, powoli zaczną ustępować. Czy się uda? Jutro zobaczymy jak pozostałe części organizmu reagują na apel prezydenta Dudy o wzajemne przebaczenie.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/288296-nie-ma-watpliwosci-czego-oczekuje-narod-od-pierwszego-dnia-wola-o-prawde-nie-przestanie-o-nia-walczyc?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.