Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu
— mówi dr inż. Wacław Berczyński, komentując w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” sprawę wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.
Przewodniczący nowej podkomisji ds. badania przyczyn odpowiada między innymi na zarzuty dotyczące braku obiektywizmu członków zespołu powołanego przez MON.
Czym innym jest występowanie na konferencjach czy przed zespołem parlamentarnym, a czym innym badanie katastrofy w ramach podkomisji powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Naszym zadaniem jest zbadanie wszystkich okoliczności, dowodów, a następnie wydanie raportu. Chcę zwrócić uwagę, że członkowie podkomisji formułowali różne opinie na temat przyczyn katastrofy i nie wszystkie są ze sobą zgodne. Teraz zbadamy każdą i wypracujemy jedną wersję powodów katastrofy
— zapewnia Berczyński.
Pytany o nowe materiały w sprawie 10/04, które pozwoliły na powołanie podkomisji, wskazuje na te dotyczące czarnej skrzynki oraz zdjęć otrzymanych od Amerykanów.
Komisja Millera miała dostęp do polskiej czarnej skrzynki, ale wykorzystała tylko część zapisu parametrów lotu. Gdy zapoznaliśmy się z tym zapisem, okazało się, że jest on dłuższy i ta końcowa część daje dużo nowych informacji. Chodzi o dane dotyczące na przykład przeciążenia czy przyspieszenia. One znacznie odbiegają od warunków lotu i komisja Millera uznała, że są nieprawdziwe, a być może są najważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy
— przekonuje Berczyński.
Co z nowymi materiałami zdjęciowymi? Skąd pochodzą i co wnoszą w sprawie przyczyn katastrofy?
Zdjęcia pochodzą od naszych sojuszników, pokazują teren wypadku przed katastrofą i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia. (…) Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu. Zdjęcia pokazują rozrzucone części samolotu w znacznej odległości przed brzozą, która rzekomo miała złamać skrzydło tupolewa. Inne są też na nich zniszczenia drzew
— czytamy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu
— mówi dr inż. Wacław Berczyński, komentując w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” sprawę wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.
Przewodniczący nowej podkomisji ds. badania przyczyn odpowiada między innymi na zarzuty dotyczące braku obiektywizmu członków zespołu powołanego przez MON.
Czym innym jest występowanie na konferencjach czy przed zespołem parlamentarnym, a czym innym badanie katastrofy w ramach podkomisji powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Naszym zadaniem jest zbadanie wszystkich okoliczności, dowodów, a następnie wydanie raportu. Chcę zwrócić uwagę, że członkowie podkomisji formułowali różne opinie na temat przyczyn katastrofy i nie wszystkie są ze sobą zgodne. Teraz zbadamy każdą i wypracujemy jedną wersję powodów katastrofy
— zapewnia Berczyński.
Pytany o nowe materiały w sprawie 10/04, które pozwoliły na powołanie podkomisji, wskazuje na te dotyczące czarnej skrzynki oraz zdjęć otrzymanych od Amerykanów.
Komisja Millera miała dostęp do polskiej czarnej skrzynki, ale wykorzystała tylko część zapisu parametrów lotu. Gdy zapoznaliśmy się z tym zapisem, okazało się, że jest on dłuższy i ta końcowa część daje dużo nowych informacji. Chodzi o dane dotyczące na przykład przeciążenia czy przyspieszenia. One znacznie odbiegają od warunków lotu i komisja Millera uznała, że są nieprawdziwe, a być może są najważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy
— przekonuje Berczyński.
Co z nowymi materiałami zdjęciowymi? Skąd pochodzą i co wnoszą w sprawie przyczyn katastrofy?
Zdjęcia pochodzą od naszych sojuszników, pokazują teren wypadku przed katastrofą i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia. (…) Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu. Zdjęcia pokazują rozrzucone części samolotu w znacznej odległości przed brzozą, która rzekomo miała złamać skrzydło tupolewa. Inne są też na nich zniszczenia drzew
— czytamy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/287924-szef-komisji-smolenskiej-ujawnia-zdjecia-od-sojusznikow-nowym-dowodem-ws-1004-wniosek-samolot-rozpadl-sie-w-powietrzu-beda-tez-ekshumacje-zwlok-ofiar?strona=1