Jako polityk PiS-u nie boi się pani politycznych kosztów rozpoczęcia działań komisji smoleńskiej? To może napędzić przeciwników, umożliwić powrót do straszenia PiS-em i działaniami władz…
Tu nie trzeba nikogo straszyć, ale trzeba merytorycznie pracować. Eksperci muszą pokazać od strony merytorycznej sprawę smoleńską. Mam nadzieję, że już nie będą potrzebne wypowiedzi polityczne. W sposób polityczny w tej sprawie zachowywał się zespół Laska. Polacy chcą poznać prawdę o tragedii smoleńskiej. Taka jest rola polskiego rządu, by wyjaśnić prawdę o śmierci Prezydenta RP. To jest przecież bardzo poważna sprawa dla państwa. Wyjaśnienie sprawy smoleńskiej może sprawić, że wzrośnie szacunek do Polski na arenie międzynarodowej. Polska będzie poważniej traktowana, jeśli będzie walczyć o prawdę dotyczącą śmierci swojego prezydenta.
Jakiej reakcji w Europie Pani się spodziewa, gdy okaże się, że Polska zaczyna pracę dotyczącą sprawy smoleńskiej? Czy to nie będzie ocenione, jako kolejne wydziwianie rządu, który już jest na cenzurowanym w Unii?
Tu w prywatnych rozmowach zwykli ludzie mówią wprost, że nie wierzą w zwykły wypadek. Jednak przekaz w Polsce jest jak zwykle zafałszowany. W Europie zapewne wiele osób już zapomniało o sprawie tragedii smoleńskiej. Sądzę, że w ich pamięci zostały kłamstwa, np. o czterech podejściach do lądowania, czy błędach załogi. Jednak Polska nie może się oglądać na to, co mówi Europa. Musimy działać. Będziemy, więc działać. Z okazji 6. rocznicy tragedii smoleńskiej organizujemy uroczystości, zaprosiliśmy do UE ekspertów, ministra Macierewicza. Chcemy zrobić konferencję o tragedii smoleńskiej i poinformować polityków europejskich, jaki jest stan badań, pokazać, że jesteśmy zmuszeni na nowo podjąć próbę ustalenia prawdy o przyczynach tragedii smoleńskiej. Poprzednie badania były zupełną fikcją. Poprzednia komisja przepisała rosyjską wersję raportu i podała ją jako oficjalną. Mam nadzieję, że nowa komisja będzie miała dostęp do danych Komisji Millera i zweryfikuje na jakiej podstawie oparto raport komisji Millera, na jakiej podstawie minister Miller napisał swoją pracę. Może się okazać, że tam nie było żadnych badań.
Dlaczego Pani tak sądzi?
Nie wierzę, by jakiekolwiek poważne badania mogły wskazać, że samolot lecący na kilkudziesięciu metrach roztrzaskał się na brzozie i rozpadł na 60 tysięcy części. Nie wierzę w takie badania. Nie wierzę, by ktoś miał badania wskazujące, że zwykła brzoza może być przyczyną katastrofy lotniczej. W raporcie Millera nic się nie zgadza. Nie trzeba być fachowcem, by uznać, że coś jest nie tak. Mam nadzieję, że nowa komisja pokaże skalę fałszerstw, z jakimi mamy do czynienia w tej sprawie.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jako polityk PiS-u nie boi się pani politycznych kosztów rozpoczęcia działań komisji smoleńskiej? To może napędzić przeciwników, umożliwić powrót do straszenia PiS-em i działaniami władz…
Tu nie trzeba nikogo straszyć, ale trzeba merytorycznie pracować. Eksperci muszą pokazać od strony merytorycznej sprawę smoleńską. Mam nadzieję, że już nie będą potrzebne wypowiedzi polityczne. W sposób polityczny w tej sprawie zachowywał się zespół Laska. Polacy chcą poznać prawdę o tragedii smoleńskiej. Taka jest rola polskiego rządu, by wyjaśnić prawdę o śmierci Prezydenta RP. To jest przecież bardzo poważna sprawa dla państwa. Wyjaśnienie sprawy smoleńskiej może sprawić, że wzrośnie szacunek do Polski na arenie międzynarodowej. Polska będzie poważniej traktowana, jeśli będzie walczyć o prawdę dotyczącą śmierci swojego prezydenta.
Jakiej reakcji w Europie Pani się spodziewa, gdy okaże się, że Polska zaczyna pracę dotyczącą sprawy smoleńskiej? Czy to nie będzie ocenione, jako kolejne wydziwianie rządu, który już jest na cenzurowanym w Unii?
Tu w prywatnych rozmowach zwykli ludzie mówią wprost, że nie wierzą w zwykły wypadek. Jednak przekaz w Polsce jest jak zwykle zafałszowany. W Europie zapewne wiele osób już zapomniało o sprawie tragedii smoleńskiej. Sądzę, że w ich pamięci zostały kłamstwa, np. o czterech podejściach do lądowania, czy błędach załogi. Jednak Polska nie może się oglądać na to, co mówi Europa. Musimy działać. Będziemy, więc działać. Z okazji 6. rocznicy tragedii smoleńskiej organizujemy uroczystości, zaprosiliśmy do UE ekspertów, ministra Macierewicza. Chcemy zrobić konferencję o tragedii smoleńskiej i poinformować polityków europejskich, jaki jest stan badań, pokazać, że jesteśmy zmuszeni na nowo podjąć próbę ustalenia prawdy o przyczynach tragedii smoleńskiej. Poprzednie badania były zupełną fikcją. Poprzednia komisja przepisała rosyjską wersję raportu i podała ją jako oficjalną. Mam nadzieję, że nowa komisja będzie miała dostęp do danych Komisji Millera i zweryfikuje na jakiej podstawie oparto raport komisji Millera, na jakiej podstawie minister Miller napisał swoją pracę. Może się okazać, że tam nie było żadnych badań.
Dlaczego Pani tak sądzi?
Nie wierzę, by jakiekolwiek poważne badania mogły wskazać, że samolot lecący na kilkudziesięciu metrach roztrzaskał się na brzozie i rozpadł na 60 tysięcy części. Nie wierzę w takie badania. Nie wierzę, by ktoś miał badania wskazujące, że zwykła brzoza może być przyczyną katastrofy lotniczej. W raporcie Millera nic się nie zgadza. Nie trzeba być fachowcem, by uznać, że coś jest nie tak. Mam nadzieję, że nowa komisja pokaże skalę fałszerstw, z jakimi mamy do czynienia w tej sprawie.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/280428-gosiewska-rodziny-ofiar-widzialy-jak-detektory-wskazuja-materialy-wybuchowe-na-rzeczach-ze-smolenska-czas-na-wyjasnienie-1004-nasz-wywiad?strona=2