Rzecznik MON: „Każdy członek komisji Millera, który jest zainteresowany uczciwym wyjaśnieniem przyczyn tragedii smoleńskiej, jest zaproszony do współpracy”. NASZ WYWIAD

Fot. Profil B. Misiewicz/Facebook
Fot. Profil B. Misiewicz/Facebook

Nie zamykamy się na specjalistów zza granicy. W komisji będą bardzo różni ludzie, którzy chcą wyjaśnić sprawę tragedii smoleńskiej

— mówi portalowi wPolityce.pl Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu politycznego MON i rzecznik ministra Antoniego Macierewicza.

wPolityce.pl: „Rzeczpospolita” pisze, że rząd finalizuje pracę nad nową komisją badającą wypadki lotnicze, która ma się zająć badaniem przyczyn tragedii smoleńskiej. Czy w tej sprawie zapadły już decyzje? A jeśli nie, kiedy można się ich spodziewać?

Bartłomiej Misiewicz (MON): Nie jestem obecnie w stanie określić konkretnej daty, ale zakładamy, że komisja powstanie jeszcze w styczniu. Jesteśmy w trakcie wykonywania niezbędnych kroków formalnych i zbierania dokumentacji związanej z powołaniem komisji. Liczę, że jeszcze w styczniu uda się nam zakończyć tę sprawę.

Skład komisji jest już znany?

W komisji będzie kilkunastu ekspertów. Będą w tym gronie eksperci związani z pracami zespołu parlamentarnego badającego przyczyny tragedii smoleńskiej.

A będą jacyś eksperci spoza tego grona?

Tak, oczywiście. W komisji będą pracowali również eksperci spoza tego grona. Sądzę jednak, że to są eksperci nie znani obecnie szerszemu gronu odbiorców.

Czy członkowie Komisji Millera zostaną zaproszeni do prac nowej komisji czy też zostanie ona powołana jedynie z nowych osób?

Każdy członek komisji Millera, który jest zainteresowany uczciwym, obiektywnym i rzetelnym wyjaśnieniem przyczyn tragedii smoleńskiej, który nie chce działać pod z góry wyznaczoną tezę, jest zaproszony do współpracy. Skład nie jest zamknięty. Jesteśmy otwarci na takie osoby.

Czy komisja będzie bazowała również na materiałach komisji Millera?

Komisja będzie badała cały materiał dostępny w tej sprawie. Zarówno dokumentacja komisji Millera jak i Zespołu Parlamentarnego będzie poddawany analizom. Chodzi o to, by mieć szerokie spektrum wiedzy. Być może w toku prac część materiałów zostanie odrzucona z powodów merytorycznych. To jednak już pozostawić należy do decyzji komisji.

Czy w Komisji znajdą się osoby, które mają doświadczenie w badaniu katastrof lotniczych tak dużych samolotów? Media sugerują, że nikogo takiego w komisji nie będzie…

W komisji znajdą się eksperci od badania katastrof lotniczych, ale również eksperci związani z innymi dziedzinami, np. nawigatorzy, patolodzy, patomorfolodzy. W komisji znajdą się eksperci z bardzo szerokiego spektrum specjalizacji. Liczymy także na pełną współpracę komisji z prokuraturą prowadzącą śledztwo w tej sprawie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych