Zagrodzki o sfałszowaniu przez Rosjan zdjęć z katastrofy: "Artykuł z 'der Spiegel' zadedykowałbym w pierwszej kolejności Komorowskiemu". NASZ WYWIAD

youtube.pl
youtube.pl

Wojna nie toczy się tylko z karabinami w ręku na froncie, ale w kwestiach informacyjnych

— komentuje dla portalu wPolityce.pl Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej sprawę fałszowania przez Rosjan zdjęć z zestrzelenia przez swoje wojska malezyjskiego MH-17.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Der Spiegel”: „Rosjanie sfałszowali zdjęcia satelitarne z dnia katastrofy samolotu!” Samolotu malezyjskiego MH-17…

wPolityce.pl: Czy jest pan zaskoczony fałszerstwem Rosjan?

Stanisław Zagrodzki: W kwestii podejścia Rosjan do wyjaśniania jakiejkolwiek sprawy nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć. To są fakty. Wojna nie toczy się tylko z karabinami w ręku na froncie, ale w kwestiach informacyjnych. Warto przypomnieć, że Rosjanie jako pierwsi przełamali zabezpieczenia cyfrowych materiałów zdjęciowych, które wprowadziła firma Nikon i Canon w swoich aparatach. Obie firmy twierdziły, że sprzęt robi zdjęcia, w których nie da się zmienić metadanych bez śladów ingerencji. Rosjanie to obeszli.

Poekstrapolujmy przez chwilę. Jakie materiały zdjęciowe ze Smoleńska Rosjanie mogli sfałszować i te fałszywki są w dyspozycji polskich śledczych?

A sfałszowania jakichś materiałów możemy oczekiwać, gdy nie mamy własnych zdjęć np. z oblotu rejonu lotniska w Smoleńsku? Są zdjęcia, które są opublikowane w raporcie MAK. Sądzę, że powinniśmy wystąpić o te fotografie i pewnie w Polsce są specjaliści, którzy byliby w stanie stwierdzić, czy są fałszywe, czy nie.

Zakładając, że Rosjanie fałszowali materiały smoleńskie i ze sprawy zestrzelenia malezyjskiego boeinga. Co łatwiej im było sfałszować?

Ani w jednej, ani w drugiej sprawie nie występuje trudność fałszowania. Są do tego bardzo dobrze przygotowani. Po naszej stronie być może nie występuje świadomość, że materiały przekazane nam przez Rosjan, mogą być fałszywe.

Komu z polskiej strony należałoby zadedykować tekst z „der Spiegel”?

Myślę, że panu Bronisławowi Komorowskiemu w pierwszej kolejności. Poza tym poprzedniemu zwierzchnikowi sił zbrojnych, który miał na pewno świadomość tego, co działo się w jednostkach przed katastrofą. Byłemu ministrowi spraw zagranicznych można by też wysłać ten artykuł w formie obrazka oprawionego w ramki. Mogę się dołożyć do tego prezentu.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki


NOWOŚĆ!

Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych